29. Dla większego dobra

1.9K 84 13
                                    

Kochany Draco,

jeśli to czytasz oznacza to jedno... Michael dotrzymał słowa i wypuścił Evę i Adama. Wiem, że poradzilibyście sobie z Harrym, ale ja nie potrafiłam tak ryzykować. Nie wiedziałam jak bardzo ich ukarał za pomoc w mojej ucieczce. Był u mnie. Powiedział, że jeśli zgłoszę się do niego w ciągu doby to je wypuści, a mnie pozbędzie się kiedy ze mną skończy. Nie spotkamy się już więcej, ale nie żałuję naszej wspólnej nocy. Była cudowna i dzięki temu w końcu zrozumiałam co do Ciebie czuję, Draco.

Proszę Cię o jedno, nie dopuść do tego, żeby ktokolwiek mnie szukał. Wybrałam prawidłowo, wybrałam dobro dzieci. Mam nadzieję, że są całe i zdrowe. Powiedział, że znajdziecie mnie kiedy już ze mną skończy. Obiecał mi to. Mam nadzieję, że kiedyś zapłaci za wszystko co zrobił tym dzieciom i już nigdy nikomu więcej nie zrobi krzywdy. Mam być jego ostatnią ofiarą.

Przepraszam, że nie powiedziałam Ci o tym wczoraj, ale chciałam spędzić z Tobą szczęśliwe chwile. Trochę już Cię poznałam. Wiedziałam, że nie pozwoliłbyś mi iść. Powiedziałbyś, że znajdziemy jakieś rozwiązanie. Ale kiedy już znajdziemy to rozwiązanie to może być o wiele za późno dla tych dzieci. Nie mogę dopuścić do tego, że zaczniecie mnie szukać, a on ucieknie i zrobi krzywdę Evie i Adamie. Nie szukaj mnie, Draco. Niech nikt mnie nie szuka. Poczekajcie kilka godzin, dni, tygodni. Po prostu poczekajcie. Proszę. Niech moje poświęcenie nie pójdzie na marne.

Chciałam napisać to na końcu. Na wszelki wypadek jakbyś chciał przeczytać tylko początek i koniec ze względu na swoje lenistwo albo moje monotonne pismo, a więc chcę Ci napisać ważną rzecz. Kocham Cię, Draco. Jeśli czujesz się przeze mnie wykorzystany to przepraszam. Nigdy nie chciałam Cię wykorzystać. Chciałam spędzić noc z mężczyzną, którego pokochałam wbrew własnej woli.

Hermiona lub jak wolisz mnie nazywać: Granger.

Blaise spojrzał na zapłakaną Ginny kiedy skończył czytać list, który znalazła w mieszkaniu brunetki. Był zaadresowany do Dracona. Czuł lekkie wyrzuty sumienia czytając go, ale musiał to zrobić mając nadzieję, że znajdzie w nim odpowiedź zaginięcia również Dracona. W liście pisała tylko o sobie. Ona za dzieci, więc gdzie teraz był Draco? Czyżby dowiedział się o tym liście i próbował ją znaleźć na własną rękę? Czy był, aż tak głupi? Czy miłość do tej kobiety zasłoniła jego zdrowy rozsądek?

- Czyli Hermiona poświęciła się dla tych dzieci? – zapytał Harry starając się zrozumieć. Powstrzymał łzy kiedy Blaise kiwnął głową. Znał ją od pierwszego dnia w Hogwarcie. Mógł się spodziewać, że kiedy będzie trzeba to poświęci się dla kogoś, a dla dzieci, które bardzo pragnęła mieć? Tym bardziej. Poczuł się głupio, że wcześniej nie połączył tych faktów...

- To nie może być prawda – wyszeptała zapłakana Ginny podnosząc się z kanapy i wybiegając z salonu. Blaise przez krótką chwilę chciał wybiec za żoną i ją jakoś pocieszyć, ale ktoś musiał zachować chłodny umysł i pomyśleć nad rozwiązaniem.

- I co mamy zrobić? Hermiona wręcz błagała, żebyśmy jej nie szukali dla dobra tych dzieci.

- Chcesz za kilka dni lub tygodni znaleźć jej ciało? – wysyczał wściekły na Wybrańca. – Nie wiem jak ty, ale ja bym nie chciał czekać na śmierć swojego najlepszego przyjaciela...

- Sądzisz, że jest razem z Hermioną?

Blaise kiwnął głową.

- Na co wpadliście z Draconem? – zapytał po chwili mając nadzieję, że to pomoże mu znaleźć pomysł na odnalezienie najlepszego przyjaciela całego i zdrowego oraz Hermiony również.

Lonely I | Dramione | ZakończoneWhere stories live. Discover now