26. Niezrozumiałe uczucie

2.1K 97 20
                                    

Gdyby nie ten rozdział, to rozdziały byłyby wcześniej, bo ciąg dalszy mam napisany, ale niestety jakoś nie potrafiłam się przełamać i napisać właśnie tego. Nie jestem z niego zadowolona, bo nie pokazałam tyle ile chciałam, ale... mam nadzieję, że wam się spodoba i... jest scena, na którą czekacie od początku. 

Miłego czytania ♥ 

______

Minęło kilka godzin odkąd wróciła do swojego mieszkania. Cudem udało jej się wydostać z objęć Ginny, która za wszelką cenę chciała ją przekonać, żeby na kilka dni zamieszkała u nich. Nic jej nie było. Była zdrowa. Czego nie mogła powiedzieć o dzieciach... Nie wiedziała jak je ukarał za pomoc w ucieczce.

Wzięła po raz kolejny telefon do ręki i wybrała numer, który równie dobrze mogłaby znać na pamięć. Tu Draco Malfoy. Jestem albo zajęty albo nie obchodzi mnie to czego ode mnie chcesz. Zadzwoń później albo zostaw wiadomość albo najlepiej to daj mi spokój. Westchnęła słysząc po raz kolejny jego dość oryginalną pocztę głosową. Już po raz kolejny odrzucił jej telefon. Chciała wiedzieć czy z Harrym już na coś wpadli... Wyszukała kolejny numer i przyłożyła telefon do ucha. Tu Harry, najwyraźniej jestem bardzo zajęty, że nie odbieram. Zostaw wiadomość, a na pewno oddzwonię. Miała ochotę się rozpłakać kiedy i on odrzucił jej połączenie. Co się działo?

***

- Czego chcesz, Potter? – warknął kiedy czarnowłosy wszedł do jego gabinetu. Zerknął kątem oka na telefon, który po raz kolejny zaczął wibrować. Westchnął i odrzucił połączenie od Granger. Później z nią porozmawia, kiedy już coś będzie miał z jej wspomnień.

- Czy to prawda, że kochasz się w Hermionie? – zapytał wprost siadając na fotelu przed jego biurkiem. Przez chwilę obserwował zszokowaną twarz ślizgona, aż w końcu wyciągnął telefon z kieszeni. Hermiona? Nie powinna teraz odpoczywać w domu? Przeszło mu przez myśl i odrzucił połączenie. Zadzwoni do niej kiedy skończy już z Malfoyem.

Do blondyna chyba w końcu dotarło co właśnie powiedział, bo parsknął śmiechem. Harry zmarszczył brwi. Może zbyt bardzo wymuszonym? Westchnął. Coraz bardziej się obawiał, że Ginny mogła mieć rację. Malfoy kochał się w Hermionie...

- Skąd taki pomysł, Potter? W tym śledztwie jest moją partnerką. Ona by tak samo pomagała, gdyby mi się coś stało – mam przynajmniej taką nadzieję, dokończył w myślach.

- Nie o to mi chodzi, Malfoy. Ginny mi opowiedziała o was. Tak naprawdę nie zachowuje się osoba, której zależy tylko na rozwiązaniu sprawy. Czy Hermiona wie o Twoich uczuciach albo chociaż się o nich domyśla?

Co ta ruda wiedźma wyczynia? Chce zakończyć moją karierę rujnując moją reputację?, myślał wściekły, ale z drugiej strony się przestraszył. Jeśli Blaise, Ginny, a teraz Potter domyślali się, że jest zakochany w Granger to czy sama zainteresowana była tego świadoma? Oby nie. Byłby skończony... Nie wiedział do czego mogłaby się posunąć, żeby wykorzystać tę informację przeciwko niemu. Arystokrata Draco Malfoy, od najmłodszych lat gardzący szlamami, teraz w jednej jest zakochany, przeszło mu przez myśl. Byłaby do tego zdolna? Nie wiedział. Miała dobre serce, ale prawda była taka, że nie wiedział jak zareagowałaby na tę wiadomość...

- Potter, naprawdę nie sądzę, żeby moje życie uczuciowe było teraz ważne. Granger jest na urlopie zdrowotnym, więc byłbym wdzięczny, gdybyś mi pomógł w znalezieniu tych dzieci...

- Malfoy, proszę Cię tylko o odpowiedz. Chcę wiedzieć czy czujesz coś do mojej przyjaciółki...

- Przyjaciółki?! – przerwał mu wściekły. – Ty jeszcze ją nazywasz swoją przyjaciółką po tym jak ją potraktowałeś?! Przeprosiłeś ją chociaż za wszystko czy duma Ci na to nie pozwala? Wybrałeś tą rudą ofiarę losu wiedząc, że może zdradzić waszą przyjaźń w każdej chwili, bo jest zazdrosny o dosłownie wszystko... Zostawiłeś kogoś kto nigdy nikogo nie zostawiłby w potrzebie dla kogoś kto już kilka razy pokazał swoją żałosną wierność w przyjaźni, Potter. Nie masz prawa nazywać się jej przyjacielem...

Lonely I | Dramione | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz