Rozdział 16

7 0 0
                                    

Przebudziłam się i spojrzałam na zegar który zawiesiłam tu wczoraj. Urządzenie wskazywało godzinę 11.00, westchnęłam ciężko i usiadłam na łóżku. Zeszłam drabinką na ziemię i powoli podeszłam do stolika włączając głośnik. Na telefonie ustawiłam kilka piosenek pod rząd, pierwszą z nich było ,, Paradise City'' Guns N' Roses. Zaczęłam lekko podrygiwać ciałem w rytm muzyki, podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Przejechałam wzrokiem po wszystkich ubraniach i jedyne co pasowało mi dziś do ubrania to czarna, luźna bluzka z logiem ''Metallica'', do tego czarne Jeansy z poprzyczepianymi łańcuszkami i kilka sznurkowych bransoletek. 

Powolnym krokiem poszłam do łazienki, przymknęłam drzwi i przebrałam się. Rozczesałam włosy które popsikałam suchym szamponem, do tego psiknęłam się perfum. Wychodząc z łazienki usłyszałam strzał, najpierw się wystraszyłam lecz potem wyjrzałam przez okno i dostrzegłam że to tylko Dwa ćwiczy celowanie. Powoli zaczynałam przyzwyczajać się do tego życia i stwierdzam iż nie było złe. Żadnych kazań na temat ocen, żadnych rodzinnych kłótni, po prostu nic. Każdy zajmował się sobą, a warunkiem były misje które i tak polubiłam. 

Ostatnia misja za to, była totalnym nie wypałem, pojechaliśmy do Barcelony gdzie mieliśmy złapać tego typka co handluje bronią ale uciekł i teraz nie mamy pojęcia gdzie jest. Jedynka cały czas go szuka gdyż wiemy jak wygląda i staramy się go znaleźć na podstawie wyglądu. A no i co do ostatniej misji to prawie zostałam postrzelona, na szczęście kula tylko lekko mnie drasnęła i to nic poważnego ale dosłownie dziesięć centymetrów i dostałabym w serce. 

Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją, stwierdziłam że nie specjalnie chce mi się jeść jakieś ogromne śniadanie (albo raczej nie chce mi się go robić bo jestem leniem), więc wyciągnęłam z lodówki chleb, masło, szynkę i ketchup. Zrobiłam sobie kanapki i zjadłam je oglądając SpongeBoba. Po zjedzeniu wyłączyłam telewizor, i zrobiłam lekko głośniejszą muzykę, akurat leciało ,,Nothing Else Matters''. 

Po pozmywaniu naczyń stwierdziłam iż przydałoby się tu posprzątać, z czego powiedziała mi Pięć to za szafą powinnam znaleźć jakąś miotłę. Tak więc podeszłam do szafy i zerknęłam na to co znajduje się za nią, i oprócz dwóch pajęczyn znajdowała się tam miotła. Wyciągnęłam znalezisko i zaczęłam zamiatać w salonie i w kuchni poruszając się w rytm jednej z moich ulubionych Metalowych piosenek. Zamiatanie poszło mi w miarę sprawnie, wszystkie brudy z podłogi po prostu wywaliłam za drzwi i tak był tam piasek więc czemu by nie? Po lekkim sprzątaniu odstawiłam miotłę na jej poprzednie miejsce. Przez chwilę krzątałam się po kamperze nie wiedząc co ze sobą zrobić. W końcu stwierdziłam że pooglądam jakiś film, usiadłam więc na kanapie i włączyłam telewizor. Surfowałam po kanałach aż w końcu natrafiłam na komedię którą uwielbiałam ,,Kac Vegas''. Z racji na to że dawno nie widziałam tego filmu to stwierdziłam że go obejrzę. Odłożyłam pilot na bok i skupiłam się na filmie, oczywiście wyłączyłam muzykę żebym mogła w stu procentach skupić się na ekranie. 

                                                    ---------------------------------------------------------------

Po filmie siedziałam na kanapie i brzdąkałam coś na gitarze klasycznej którą nazywałam Sam, po moim tacie gdyż właśnie od niego ją dostałam. Brzdąkanie jak zawsze zmieniło się w wymyślanie własnej piosenki którą może kiedyś wydam. Nie zdawałam sobie sprawy że ktoś stoi pod moimi drzwiami i przysłuchuje się moim poczynaniom, zdałam sobie z tego sprawę dopiero gdy ten ktoś zapukał do drzwiczek. Odłożyłam Sam na stojak i wstałam z sofy następnie podążając w stronę drzwi. Otworzyłam je a moim oczom ukazał się Billy.

-Hej co tu robisz?- zapytałam wpuszczając go do środka, ten zdjął buty i rozglądnął się.

-Nie chciałem żebyś siedziała sama- wzruszył ramionami.

Nie wytrzymasz ze mną // Number 4 (Billy) //Where stories live. Discover now