[part forty-three]

34 2 1
                                    

Po długiej dyskusji, Lily w końcu wygrała i za pomocą Brendy, szła teraz obok Newta. Gdyby nie Brenda, która zakończyła dyskusje że jak nie zabiorą ze sobą Lily, to ją sprowadzi na złą drogę. I takim to sposobem, szła przed siebie, co chwilę rzucając Newtowi triumfalne uśmieszki.

— Masz ładny uśmiech. — w końcu powiedział Newt, zirytowany dumą dziewczyny. Ta odrazu odwróciła wzrok, próbując ukryć rumieniec. Nie wiedziała co się z nią dzieje, nigdy ale to nigdy nie czuła się tak nerwowo. Czy tak właśnie czuły się osoby zakochane? Lily odrazu odsunęła tą myśl.

Dziewczyno, skup się na misji

Westchnęła i wbiła swoje niebieskie oczy w ziemię. Do jej uszu dobiegły dźwięki głośnej muzyki, przez co odrazu podniosła głowę.

— Nie boją się że przykują uwagę poparzeńców? Albo co gorsza D.R.E.S.Z.C.Z-u? — zapytała, patrząc pytająco na Jorge'a.

— Wątpię by się go bali. — mruknął zaciskając palce na broni. Brunetka zmarszczyła brwi, zerkając na Newta. Ten też był zdziwiony. Ruszyli przed siebie, rozglądając się czy nikt ich nie śledzi albo nie chce ograbić i sprzedać. Kiedy doszli do miejsca gdzie trwała mocna hulanka, Lily się cofnęła czując mocny odór chemii i alkoholu.

— Kto tu wytrzymuje? — zapytał Newr, mrużąc oczy.

— Nasz cel. — mruknął Jorge. — Młoda idziesz na zwiady. Szukasz starego dziadersa w kimono. Napewno jest brzydki i ma zarost. Zrozumiano? — zapytał, a Lily kiwnęła głową i już miała ruszyć, jednak Newt ją zatrzymał.

— Nie idziesz sama. — powiedział i ją wyprzedził. Dziewczyna wróciła oczami i pobiegła za chłopakiem.

— To miło z twojej strony że się o mnie troszczysz. — oznajmiła, próbując przekrzyczeć muzykę i ludzi. — Urocze. — chłopak nic nie odpowiedział, więc Lily się uśmięchnęła. — Opowiesz coś o sobie?

— Nic nie pamiętam.

— Oj weź, coś musisz! — krzyknęła, dając mu lekkiego kuksańca.

— Jeżeli ci nid powiem będziesz mnie dręczyć do końca życia? — zapytał a dziewczyna kiwnęła głową. — No cóż, to będe musiał cierpieć w milczeniu. — dodał, otwierając jakieś drzwi. — To chyba tu.

𝐏𝐇𝐀𝐍𝐓𝐎𝐌 .maze runnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz