— Miało boleć, a nie bolało, uśpiło mnie to i potem zabolało, a kiedy błagałam by przestało to mnie zabiło i...
... już nigdy nie wróciło. —Bo głowie Lily spływały zimne strugi wody. Dziewczyna była kompletnie nie obecną, miała mętlik w głowie i nie wiedziała co ze sobą zrobić. Była przerażona ale wiedziała jedno - prędzej odda się w ręce D.R.E.S.Z.C.Z.-u, niż zaufa tym ludziom. Już sam widok pustyni i tego wszystkiego ją zaniepokoił. Chciała wyjaśnień, lecz za nic nie mogła się odezwać. Zakręciła kurek z wodą, poczym obwinęła się ręcznikiem i wyszła. Teresa już dawno się wyszykowała i gdzieś ją wyprowadzili, i może lepiej że tak się stało. Ubrała się w świeże ubrania, które i tak były dla niej za luźne. Przeklęła na swój widok w lustrze. Koszulka sięgała jej do kolan, a spodenki się za nią kompletnie chowały. Założyła swoje stare podkolanówki i je na wszelki wypadek obandażowała, tak samo jak dłonie i związała, włoy w niedbały kucyk. Westchnęła i popatrzyła na siebie. Nie było lepiej, a napewno nie wyjdzie w tym na pustynie. Zabiło by ją słońce i poparzeńcy.
— Jesteś już gotowa? — zapytał nagle kobiecy głos. Dziewczyna odwróciła się, lekko się spinając i zobaczyła przed sobą Latynoskę o pięknych brązowych i kręconych włosach oraz czarnych oczach, które nadawały jej młodszego wyglądu oraz uroku. Dr. Hailee mimo że wyglądała uroczo, wcale taka nie była. Jej głos przeszywał człowieka na pół.
— Tak. — szepnęła, ledwo usłyszalnym głosem. Coraz mocniej odczuwała czyjś wzrok na sobie, ale gdy tylko spróbowała znaleść tego kogoś, nikogo nie widziała. To ją niepokoiło. Ruszyła za szatynką, która wprowadziła ją do jakiegoś pokoju, który wyglądał jak te, których używa się do przesłuchań. Lily zmarszczyła brwi, nie rozumiejąc za bardzo co tu robi. — A gdzie reszta? — zapytała, obrzucając kobietę podejrzliwym wzrokiem.
— Szef chciał cię zobaczyć. — rzuciła, zapisując coś w notatniku. Brunetka zrobiła zaniepokojoną minę.
— Że co? — zapytała, ale kobieta puściła jej pytanie mimo uszu i wyszła. W pomieszczeniu nastała krępująca cisza.
![](https://img.wattpad.com/cover/293639507-288-k746577.jpg)
YOU ARE READING
𝐏𝐇𝐀𝐍𝐓𝐎𝐌 .maze runner
Fanfiction𝑻𝒉𝒆 𝒆𝒗𝒊𝒍 𝒊𝒔 𝒏𝒐𝒕 𝒕𝒉𝒂𝒕 𝒘𝒆 𝒅𝒐 𝒔𝒐𝒎𝒆𝒕𝒉𝒊𝒏𝒈 𝒃𝒂𝒅, 𝒕𝒉𝒆 𝒆𝒗𝒊𝒍 𝒊𝒔 𝒕𝒉𝒂𝒕 𝒘𝒆 𝒅𝒐𝒏'𝒕 𝒅𝒐 𝒂𝒏𝒚𝒕𝒉𝒊𝒏𝒈. Bądźmy szczerzy - ludzie już zawsze będą patrzeć na Lily jak na ostatnią ofiarę. Chuda, zawsze w słuchawkac...