[- part thirteen]

98 6 5
                                    

Lily odrazu po przebudzeniu zaczęła szukać Newta. Strasznie jej się znudziło ciągłe mdlenie, wstawanie, dziwne sny. Musiała się czymś zająć, bo przecież takie chyba były zasady nie? Chodząc po Strefie nie mogła powiedzieć że czuła się jakoś strasznie komfortowo, bo dosłownie wszyscy się w nią wgapiali. Ile by dała żeby była tu jeszcze jakaś dziewczyna. Po długim spacerze po całym polu, w końcu znalazła blondyna, który właśnie coś sadził.

— Newt? Mogę się o coś zapytać? — zapytała, a chłopak kiwnął głową. — Czy ja mogę się czymś zająć tutaj? Nic tu nie robię, tylko mdleję albo śpię, co nie jest jakoś strasznie rozrywkowe. — dodała, patrząc na niego wyczekująco.

— Oczywiście że możesz, tylko musisz wybrać co. — powiedział, kończąc sadzić roślinkę. — Mogłabyś być biegaczem — zaśmiał się, a dziewczyna uśmiechnęła się, pokazując rządek białych zębów. To było to. Przecież szybko biegała, chociaż ostatnio jej organizm omało co się nie udusił przez ten sprint, który wykonała uciekając od potwora.

— To jest to... — mruknęła, a chłopak omało co się nie udusił ze śmiechu. — No co? — zapytała obrzuszona reakcją chłopaka.

— Lily, podziwiam cię za odwagę, ale to był żart. Tylko najsilniejsi zdołają stać się biegaczami, a i tak ich jest mało, bo albo umierają, albo nie udaje im się dostać. A ty jesteś strasznie krucha. — powiedział lustrując dziewczynę wzrokiem. Ta zmarszczyła brwi niezadowolona.

— Przepraszam, że co?! — krzyknęła. — Ty mnie chyba nie docieniasz! — powiedziała i udała obrażoną. Newt chyba skojarzył że dziewczyna tylko się z niego nabija, więc parsknął śmiechem i wrócił do roboty. — A u kogo mam się zgłosić? — zapytała, a chłopak popatrzył na nią poważnym wzrokiem.

— Ty chyba nie na serio. — powiedział, próbując się nie uśmiechnąć.

— Na bardzo serio. — odparła, szczerząc się dumnie.

— Zapytaj się o to Minho, chociaż wątpię by potraktował cię poważnie. — odparł, a dziewczyna kiwnęła głową i się oddaliła, nadal nosząc uśmiech na twarzy. Miała parę pomysłów na zapas, gdyby to jednak naprawdę się nie udało, ale nie zamierzała się poddać. Musiała im pokazać że nie jest beksą która boi się igły.

                                                                     

*Autorka*

Omajgad ajm dajing

(tak to po angielsku XDD)

W skali od 0 do 1000000 jak bardzo nudne to jest? Spokojnie zaraz wrzucę Teresę do pudła i Lily będzie miała pożadne towarzystwo, jednak najpierw ognicho

Jennie_Andries -marveltology diorchaIamet Lisa_Atreides

dla was słoneczniki 🌻🌻

𝐏𝐇𝐀𝐍𝐓𝐎𝐌 .maze runnerWhere stories live. Discover now