[- part eighteen]

80 3 2
                                    

— Ja cię znam. — powiedziała i weszła na platformę. Dziewczyna kiedy zobaczyła brunetkę, tak jakby jej się przestraszyła. Odsunęła się i wyjęła skądś nóż. Lily spróbowała się uśmiechnąć, ale była załamana. Dziewczyna wyglądała tak samo jak w jej śnie. Pewnie to jakiś chory i bardzo niezwykły przypadek, więc odsunęła od siebie tą myśl, że coś może być z nią nie tak. — Spokojnie, nic Ci nie zrobię. — powiedziała, podając jej dłoń. Czarnowłosa przez chwilę wgapiała się w jej twarz, tak jakby widziała kogoś znajomego. Lily zaczęła się czuś mega niekomfortwo, dlatego zmarszczyła brwi i się uśmiechnęła. — Jestem Lily a ty? Pamiętasz swoje imię? — zapytała.

— Teresa. — odparła dziewczyna, mrużąc oczy i posyłając jej lodowate spojrzenie. Lily spróbowała się uśmiechnąć ale strach wziął górę. Co się z nią działo. Wypuściła powietrze westchnęła, poczym podeszła do dziewczyny i koło niej usiadła.

— Naprawdę nie musisz mi grozić nożem, Teresa. Jeżeli mnie zabijesz, zostaniesz tu z nimi sama, a uwież - nie chciałabyś tego. — zażartowała. Teresa uśmiechnęła się lekko, a Lily odwzajemniła uśmiech. Może to był tylk ogłupi sen, i nic złego się nie stanie jeżeli jej zaufa. Bo skąd miała wiedzieć czy to przyszłość czy przeszłość, ale przewidywała że to to drugie, bo we śnie była niższa i nie miała tej szramy na policzku. — Muszę cię rozczarować, bo jeżeli chcesz cokolwiek zjeść będziesz musiała zejść i tak. Obiecuję że nic ci nie zrobią. Nie mają to tego prawa, też jestem objęta "ochroną" — przewróciła oczami z uśmiechem i podała rękę dziewczynie. Ta po paru minutach wahania, w końcu ją przyjęła i wstała, poczym obie zaczęły schodzić. Gdy już obie dotknęły trawy, parę gości gwzidnęło z zachwytu, ale wzrok Lily odrazu ich uciszył. — A więc, to jest Teresa. — przedstawiła nową koleżankę ale nie za bardzo wiedziała co powiedzieć dalej, więc spojrzała nerwowo na brunetkę.

— H-hej... — mruknęła, a dziewczyna posłała jej zadowolone spojrzenie.

— Odrazu mówię, jeżeli ktoś ją dotknie albo chociażby włos jej spadnie z głowy, osobiście odnajdę tego gagatka i zrobię mu obraz Van Gogha na twarzy. — powiedziała, a Teresa parskneła śmiechem. — To jedyna dziewczyna z którą mogę pogadać więc, błagam, opanujcie swoje hormony. — dodała i przeczesała włosy ręką. Odwróciła się i zdołała podchwycić wzrok Newta, na co się zrobiła czerwona jak burak.

                                                                    

*Autorka*

TAK to jest ten czas gdy możecie zacząć szykować statek Lily x Newt na rejs po morzu miłości (wtf co się dzieje że mną i moja psychiką)

𝐏𝐇𝐀𝐍𝐓𝐎𝐌 .maze runnerDove le storie prendono vita. Scoprilo ora