| rozwaga

352 25 46
                                    

Opalone nieznacznie przez spacery odbywane w królewskich ogrodach dłonie Zygmunta otoczyły twarz Elizy, delikatnie przejeżdżając przy tym kciukami po okolicy jej kości policzkowych. Ona sama też nakryła je swoimi palcami, jakby w geście mającym zatrzymać przy niej mężczyznę na jeszcze dłużej, mimo że ten chyba nie miał zamiaru odchodzić.

— Eliza, proszę. Przecież Ty i Delfina, możecie się przecież jakoś dogadać. Znasz ją. To przecież… Wiesz, że naprawdę Cię lubię.

Podobnych zdań wysłuchiwała już od dobrych kilkunastu minut, a wszystko przez to, że już na fregacie powrotnej, w jednej z kajut postanowiła poruszyć z królem temat jego domniemanego (potwierdzonego, właściwie) romansu z dwoma innymi osobami. Poprawka, o tych wiedziała, przynajmniej od Delfiny. Pierwszą kochanką była właśnie Potocka, jednak sama też wydawała się zawiedziona tym, jak postąpił wobec nich Krasiński, jednocześnie nic nie precyzując, jak i robiąc im nadzieję na coś więcej. Księżna Mosquerium miała już coś większego za sobą, Branicka przecież dała się mu pocałować i omotać, kilka razy w dodatku, a książę Słowacki najprawdopodobniej nadal nie miał zielonego pojęcia o tym, że Zygmunt miał na boku dwie inne kobiety, a może nawet zamierzał się na kolejnego mężczyznę, który jednak się tego wyparł. Może jeszcze się nie zorientował; jednak to chyba lepiej dla niego w takiej sytuacji. Wiedza w takim wypadku była najgorszym brzemieniem mogącym spaść na barki konkretnej istoty. Mimo braku większej zażyłości między nimi, Eliza oddałaby naprawdę wiele, żeby Delfina była obok, jakkolwiek dodając jej otuchy w konfrontacji. Bądź co bądź, też została wprowadzona w błąd, a wspólne doświadczenia i przeciwnicy, jak powszechnie wiadomo, zbliżają kobiety do siebie jak nic innego. Niestety, tamta została w Lellive, tłumacząc jeszcze przy tym że miała zamówiony portret u jakiegoś Delaroche'a; Branicka zgadywała, że to dosyć znane i renomowane nazwisko. Potocka stwierdziła też, że zacznie się powoli wycofywać z takiej relacji z Zygmuntem. Poradziła Elizie to samo, ale… Właśnie. To było skomplikowane.

— Też Cię lubię, ale zrozum, to chyba nie wystarczy.

Młody władca nachylił się nieco w jej stronę, tak że niemal czuła na swoim czole chłód metalu tworzącego koronę. Krasiński miał skórę rozgrzaną, pewnie od emocji, ale nawet to nie mogło zniwelować tego nieprzyjemnego wrażenia.

— Eliza, błagam, ja myślę że Cię kocham! Co zrobić, żebyś dała się przekonać? Mogę Ci się oświadczyć, nawet ojciec mi to proponował, do diaska, to świetna decyzja. Jesteś cudowna. Proszę, daj mi się przekonać.

— Nie powinieneś musieć mnie przekonywać w ogóle, Zygmunt. Zrozum mnie w tej chwili.

— Rozumiem. I rozumiem, że nie chcę Cię tracić. Jesteś dla mnie ważna.

— Tak jak Delfina, książę Słowacki i ten Twój malarz?

— Juliusz to już nieaktualne, naprawdę. Uwierz mi. Proszę.

— A co z pozostałymi?

Nie odpowiedział. Skierował wzrok w dół, na czubki swoich pantofli i znowu poruszył kciukiem, wywołując u Branickiej przeklętą, gorącą pętlę zaciskającą się wokół jej serca i całej klatki piersiowej. Nie chciała tego. Nie mogła się czuć przy nim tak… Przyjemnie. Przecież była dla niego prawdopodobnie niczym więcej od kolejnej istoty uległej dziwnemu urokowi, nawet jeżeli sam zarzekał się inaczej. Nie mógł przecież zakochać się we wszystkich jednocześnie, jeżeli miało to być prawdziwe uczucie, coś więcej od królewskiego kaprysu. Oh, jak niewiele hrabina wiedziała o tej sferze życia…

— Nie czujesz tego samego?

— Tylko do Ciebie w ogóle to odczuwam. Ja też bym… Nieważne, zresztą. Nie mogę po prostu liczyć na to, że Ci się nie znudzę i nie znajdziesz sobie innej na moje miejsce, jakkolwiek głupio to brzmi. Nie mam przy Tobie tego poczucia stałości. Przepraszam, Zygmunt, ale taka jest prawda. Jesteś wspaniały, ale chyba po prostu nie możesz być mój tak, żeby kończyło się to dobrze dla wszystkich. To nie jest moja książka. Jestem rozdziałem, a Ty chyba kontynuujesz opowieść w inny sposób.

𝐀𝐑𝐈𝐒𝐓𝐎𝐂𝐑𝐀𝐓𝐈𝐀. 𝐬𝐥𝐨𝐰𝐚𝐜𝐤𝐢𝐞𝐰𝐢𝐜𝐳 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz