🔪31🐙

68 9 6
                                    

Pov.Nightmare

-..Nie będę Cię do niczego zmuszał..to twoje życie i twoja decyzja,moje zdanie już znasz..-wstał z kanapy,nie wiem gdzie poszedł bo się zamyśliłem,gadaliśmy o tym przez cały czas już się z ciemnia,zostałem sam w salonie.Położyłem swoje ręce na kolana,mój wzrok na nich spoczął.Teraz już sam nie wiem co zrobić..po tym wszystkim mam tak po prostu zapomnieć?..to chyba jedna raczej na pewno jedna,z tych decyzji które wpływają na dalszy ciąg życia.Chyba dzisiaj nie zasnę,podszedłem do włącznika światła i je zgasiłem.Potem wszedłem na omacku po schodach,dotarłem do drzwi mojego pokoju,i otworzyłem je wywołując skrzypienie.Tak właściwie to dlaczego zawsze śpimy osobno? nie to że coś...ale chyba kiedy z kimś się jest to-,ugh to nie czas na takie przemyślenia.Wszedłem pod kołdrę,i się nią okryłem położyłem się na plecach i do późnych godzin patrzyłem się sufit.

~Time skip:następny dzień~

-AGHHHHHH!-nie polecam robić kawy kiedy jesteś pół przytomny,nie wcelowałem w kubek i oblałem się kawą,nie boli bo na szczęście była ostudzona ale i tak trochę parzy...szczególnie w tym ciele.Popatrzyłem na moją rękę,miała jeszczę kilka zadrapań ale po poprzeniu nie było śladu.Odpłynąłem w krainę myśli.

-Hejjjj!

-Night?-podskoczyłem,odwróciłem się i zobaczyłem Killer'a stojącego za moimi plecami,i jak na zawołanie zacząłem kaszleć.Może mam alergię na kretynów?...

-Co się stało?-złapał mnie za moją rękę,i spojrzał na dół pewnie na podłogę widziałem kontem oka pozostałości po kawie które były na niej rozlane.

-Bardzo boli?

-Nie.

-słuchaj..nie chcę być natarczywy ani na ciebie naciskać..ale już podjąłeś decyzję?..-objął moją rękę i splutł nasze palce.Spojrzałem na rękę za którą trzymał mnie Killer..i tą drugą..na dzbanek po kawie i na niego.

-Tak-powiedziałem trochę stanowczo,chodź sam nie wiem..to spontaniczna decyzja,ale może taka będzie najlepsza.

-Dobra..wczoraj wieczorem byłem na chwilę u Outera,pogadaliśmy i powiedział mi że najczęściej jest z Geno-chodzi mu o brata Err- NIE,nie będę mówić jego imienia..ani o nim myśleć.

-Uh,czyli Ekran ładowania?

-Tak..,tylko em no lepiej poczekać gdzieś do południa,Reaper jest strasznie..jak to ujął Outer narwany z rana-aż współczuje Geno..

-Oh okej-odwróciłem się przez co nasz uścisk się rozluźnił,poszedłem przed siebie i usiadłem na kanapie.Był na niej koc więc usiadłem pod nim i włączyłem telewizor.

Pov.Killer

Kiedy odchodził patrzyłem na niego,pewnie nie zmienił zdania..nie to że go nie kocham! ani nie chcę z nim być..fajnie byłoby gdybyśmy zachowali wspomnienia..ale nie mógłbym patrzeć na niego każdego dnia i słuchać jak kaszle i się ksztusi,dodatkowo z wiedzą że mogłem temu zapobiec..

Usłyszałem że włączył telewizor,przyłączyłem się do niego i usiadłem na kanapie.Ciekawość mnie strasznie kusiła,poza tym chyba trzeba było by go o to zapytać..

-Night?..-spojrzał w moją stronę obojętnym zwrokiem,trzymał pilota w jednej ręcę,a drugą podpierał się o ramię kanapy.

-Mógłbyś powiedzieć mi,co wybrałeś?..-nie odzywał się przez chwilę,uznałem to za nie,więc podwróciłem do oglądania.

-Wiesz że cię kocham..-spojrzałem na niego,nadal nie zmienił wyrazu twarzy-Podejmowanie takiej decyzji zmienia wszystko,nie chodzi tylko o ciebie moje życie też się zmieni.Nie mogę patrzeć tylko na twoją opinie,wybrałem ze względu na nas.I Nie nie powiem Ci co wybrałem,nie chcę żebyś miał do mnie pretensje-kiedy skończył zaczął przełączać z kanału na kanał.Teraz to już sam nie wiem co wybrał,może robi mnie w balona? po jego ostatnich słowach "Nie chcę żebyś miał pretensje" czyli wybrał nie śmiertelność?..ale z drugiej strony "wybrałem ze względu na nas" nie śmiertelność oznacza że nie umrze.

"Mam tylko ciebie" KillmareOnde as histórias ganham vida. Descobre agora