🔪17🐙

83 9 0
                                    

Pov.Nightmare

-Wejdź-usłyszałem krótko,Fell otworzył drzwi i weszliśmy do środka.Za nimi był gabinet dosyć duży z biurkiem na jego końcu przy ścianie,z czerwonym dywanem na samym środku kilkoma roślinami w kontach i żółtą tapetą ze złotymi słońcami.Za biurkiem siedział nie kto inny jak on.

-Zostaw mnie i mojego brata samego-puścił mnie potem usłyszałem tylko dźwięki kroków i drzwi.Zostaliśmy sami,panowała cisza którą przerwał wstając z biurka,odsunął krzesło i podszedł do mnie powolnym krokiem.Zatrzymał się na końcu dywanu a ja stałem na jego początku.

-więc czego chcesz? bad guys już nie ma-powiedziałem zakładając ręka na ręke.

-Jak się czujesz?

-Eeee dobrze? poza tym że zostałem porwany.

-Czyli rana już nie boli-rana? przypomniałem sobie że rozbiłem czaszkę o kamień,zacząłem wodzić ręką po czaszce,nie było ani śladu pewnie ją uleczył.

-Dobra do rzeczy.

-Dobrze chciałem Ci to powiedzieć powoli i na spokojnie ale skoro tak wolisz.

-Widzisz..od pewnego czasu Sci rozpoczął badania nad naszym "rodzinnym drzewem".

-Próbujesz wyhodować nowe czy co? może mam je podlewać i jeszcze poczytać bajeczki na dobranoc żeby wyrosło.

-Nie to nie będzie konieczne,szczerze mówiąc chcę żebyś oddał mi jabłko negatywnych emocji.

-Co? po co Ci ono,z resztą czemu sam sobie nie weźmiesz-zaskoczył mnie spodziewałem się że mnie zabije,ale w sumie to w nie jego stylu.

-Kiedy Sci prowadził badania,i przez przypadek wywołał impuls tworzący barierę której nikt nie może przekroczyć,spodziewam się że tylko ty możesz to zrobić.

-Nie rozumiem po co to wszystko?!

-Jeśli uzyskam próbkę jabłka negatywnych emocji to będę mógł odtworzyć jabłko pozytywnych.Chcę przywrócić równowagę którą zaburzyłeś.

-Pff po moim trupie-parsknąłem i odwróciłem wzrok wodząc nim po pokoju.

-Postaram się abyś zmienił zdanie-otworzył portal-do zobaczenia-zaczął iść w stronę biurka,a ja obserwowałem jego każdy ruch.Coś ukrywa,nie miałem pomysłu co mógłbym zrobić więc wszedłem w portal.

Byłem znowu w tej celi,kiedy wyszedłem z portalu zamknął się tuż za mną,nic się nie zmieniło tylko że tu było dużo ciemniej niż w jego biurze.Zauważyłem że Killer leży na łóżku przykryty chyba już śpi,ja nie miałem ochoty spać i zacząłem przeglądać szafki nie znalazłem nic ciekawego.Były puste,tylko kilka książek ale większość czytałem.Usłyszałem jakieś krzyki więc poszedłem do krat.Złapałem je rękami i rozglądałem się po bokach kiedy spojrzałem w prawo zobaczyłem coś czego bym się nie spodziewał.

-PUSZCZAJ MNIE DO CHOLERY-zobaczyłem jak Cross szarpie się z Blue i Fell'em.Przeszli przed moją celą i widocznie mnie zuważył i mocno się ździwił.Otworzyli drzwi obok i go tam władowali.

-Idziemy na Taco?

-Nie ja wolę moją musztardę-zaczęli odchodzić,kiedy już poszli odezwał się.

-Senpai?... to ty?-nie wiem czy się cieszyć czy nie,ale zawsze jeden zwolennik więcej.

-Jakim cudem żyjesz?!

-Nie cieszysz się?...-z nim gada się jak z dzieckiem.

-Nie,po prostu wybuch był ogromny.Sam ledwo przeżyłem..

-Miałem wtedy zrobić zaległą misję pamiętasz? wyszedłem a kiedy wróciłem to zastałem baze w ruinie.Potem zobaczyłem w oddali dream'a miałem do niego podejść ale coś mi wstrzykneli.Obudziłem się tutaj,potem tylko masa pytań,przesłuchań.

-Wiesz czy inny przeżyli?..

-Nie,ostatnio słyszałem jakąś rozmowę,gadali o tym że zakopali zwłoki reszty w ogrodzie.Szczerze szkoda mi ich...najbardziej to chyba Killer'a nie lubiłem go ale on dydawał się najbardziej kumaty z reszty.

-Nie musi Ci być go szkoda,śpi sobie tu w najlepsze.Z resztą pomógł mi się ukrywać-nie odzywał się przez dłuższą chwilę.

-Żyjesz?

-Tak tak..

-Wiesz może gdzie jesteśmy? albo jak z tąd uciec?

-Pracuje nad tym,na razie znam tylko plan dyżurów i ogólny grafik patroli.Z tego co wiem to każde pomieszczenie jest w innym AU.Każde z przejść to ukryta brama między wymiarowa,więc trudno stwierdzić gdzie jesteśmy.

-Boże...Sci na serio się postarał..

-Nie,to akurat sprawka twojego brata,jego nie wiem jak ale zamontował podobno jakiś czujnik który reaguje na ruch i otwiera nowy portal niby nie widoczny ale widać przez niego resztę pomieszczenia.To skąplikowane.

-Rozumiem...

-Tęskniłem wiesz?

-ta..-odszedłem od krat,i podszedłem do łóżka,przechwilę patrzyłem się na niego.Położył się na plecach,wszedłem pod kołdre i wtuliłem się w jego ramię.Pomyśleć że jeszcze kilka tygodni temu,gdyby ktoś mi powiedział że będę mieszkał z Killer'em albo że mój brat ma tajną bazę i całą armię to wyśmiałbym go.Położyłem swoją rękę na jego klatkę piersiową.Po chwili zrobiłem się senny,ale nie zasnąłem nie mogłem bo biłem się z myślami.

-------------------------------------------------------------

słowa:672

"Mam tylko ciebie" KillmareWhere stories live. Discover now