🔪1🐙

143 14 3
                                    

Pov.Nightmare

Po rozmowie z Error'em nabrałem większych podejrzeń.Ostatnio star sanses pojawiają się nawet przez nami,kiedy próbujemy zaatakować jakieś AU.Przyznam że nikomu a ty nie mówiłem ale słabne jeśli nie wyczuwam negatywnych emocji,a ostatnio jest coraz gorzej.Nie że będę na wózku jeździć,ale momętami moje "drugie oko" które jest przysłonięte tą mazią,zaczyna się ujawniać.Podejrzenia Error'a w sprawie tej kurwy która sprzedaje informacje gwiazdkom,były szczerze prawdopodobne.Wykluczamy jego bo on założył ze mną Bad guys,Cross jest we mnie zapatrzony jak w obrazek,Horror jest za głupi,Dust nie zrobił by tego bo on akurat lubi zabijać i podoba mu się raczej aktualny stan rzeczy.

Ale został jeszcze Killer...i tu właśnie pojawiają się wątpliowści,nikt nie wie o nim za dużo, ma problem z odczuwaniem emocji z tego co powiedział mi mój "wspulnik",szczerze idealny kandydat na szpiega.Ale ja w to wątpie dlaczego? bo on się mnie BOI,zresztą jak każdy z tych dupków.Albo może dobrze udaje..po tej sytułacji z herbatą jestem pewny,nadałem sobie wody i się napiłem,była lodowata.Spojrzałem na czajnik,niby był podpięty do prądu ale woda była zimna.Kawa była do wyżucenia bo się nie zaparzyła,chciałem włożyć szklankę do zlewu.Popatrzyłem się na szklankę Zabójcy,to coś nie miało koloru herbaty ani kawy.

Wyciągnołem jego szklankę ze zlewu i przystawiłem do swojego nosa(?) sam kolor był dziwny.Zostało jeszcze trochę napoju,więc się napiłem ale odrazu wszystko wyplułem.To nie była herbata ale papryczka Chilli,jak on mógł o wypić!? ochydne.Odechciało mi się kawy.To zdarzyło mi się z jakieś 10 minut temu.Teraz jestem u siebie w biurze,i robie sobie krzyrzówkę rozmyślając.Załóżmy że to Killer jest zdrajcą kiedy miałby przekazywać informacje.Zamyśliłem się i przez przypadek napisałem Killer zamiast kwiat.Za bradzo się tym zadręczam,usłyszłem pukanie do drzwi,spojrzałem w stronę drzwi.

-Wejść-drzwi delikatnie się uchyliły,a zza nich wyszedł Zabójca,bo kto by inny.

-Cześć szfie-powiedział oschle jak zwykle,w sumie ciekawe kto jest bardziej bez litosny ja czy szkielet bez uczuć.

-O co chodzi? czemu nie ma cię na misji.Wagarów się zachciało!?-zauważyłem na jego twarzy lekki strach,serio wzbudzam aż taki lęk?

-N-nie! poprostu Horror jest jeszcze na kwarantanie,i nie mam z kim iść na misję.

-Nie możesz iść sam?

-Powiedział szef,że na misje mamy chodzić we dwójkę na wypadek gdgybyśmy spotkali kogoś z gwiazdek-hm myślałem że tylko ja tak ich nazywam.

-Eh dobra pójdę z tobą-wstałem z biurka,i podeszłem do zabójcy-To gdzie masz tą misje?

-Dzisiaj mam pójść do UnderFell i porwać tamtejszą Frisk,żeby podpożątkować sobie Fell'a.Jak powiedział szef.

-No dobra-otworzyłem portal do UnderFell,Killer wszedł pierwszy a ja po.Byliśmy w lesie na przeciwko tej butki strażnika.

-Masz jakiś pomysł jak to zrobić-nagle Killer popchnął mnie na ziemnie,po czym sam na nią upadł.

-KILLE-.-nie dokończyłem bo zabójca zakrył mi ręką usta(?) po czym drugą ręką pokazał że mam być cicho.Popatrzył się w stronę butki a ja zrobiłem to samo.

Zobaczyłem Sans'a i ten jego Papyrus,prowadził Fell'a do tej butki pewnie znowu musi tam siedzieć i pilnować Snowdin.

-Teraz mamy jakieś 15 minut kiedy Frisk jest sama,bo Ci dwaj będą gadać.Pewnie jest u nich w domu,ale nadal musimy uważać bo ktoś może jej pilnować-powiedział,i zabrał mi rękę z twarzy.

Zaczoł się czołgać do Snowdin,zrobiłem to samo chodź równie dobrze mogłem nas teleportować.Chodź nie będę mu psuć planu,po jakiś 10 minutach byliśmy przy domu Fell'a przez krzaki obserwowaliśmy okna.Frisk jest tam ale z Toriel,wydziera się na nią.Po chwili poszła (pewnie obsesja na pukcie robienia placków się odezwała Dop.paszczura),dzieciak siedział sam na kapaie prosta robota.Miałem już tam się teleportować ale Killer nagle wstał i podbiegł do okna.CO ON ODPIERDALA ZAUWAŻY NAS.Zapukał do okna,brawo Killer wszytsko spierdoliłeś.

"Mam tylko ciebie" KillmareМесто, где живут истории. Откройте их для себя