Skontaktowałem się również z mamą, że już wyjechaliśmy.
Cała podróż minęła mi na różnych przemyśleniach i refleksjach.- Jesteśmy już blisko. - powiedział Louis.
- To dobrze. - uśmiechnąłem się.
On prowadził moje auto, bo w sumie dlaczego nie?
- Jesteś gotowy? Na pewno? Pamiętaj, że ja nie chcę nic na siłę. - pytał co chwilę.
- Tak, tak. Jestem w stu procentach pewny. Chcę tego, Lou.
Uśmiechnął się.
- Tak jak wspominałem, Gemma dała mi bardzo dużo siły i teraz w ogóle się nie waham. Owszem, obawiam się ich reakcji, no ale będzie co ma być.
- Dorosłeś Hazz. - zaśmiał się.
- Wcale nie. - prychnąłem i położyłem głowę na jego ramieniu. - Ta...decyzja wymagała po prostu czasu.
- Okej. - pokiwał głową.
Włączyłem radio i reszta podróży minęła nam w bardzo przyjemnej atmosferze.
- Jesteśmy! - zawołał Louis, gdy parkował auto koło mojego domu.
- Jeszcze raz ci za wszystko dziękuję. - powiedziałem. - To był wspaniały tydzień. Zbliżyliśmy się do siebie. - pocałowałem go, za nim wyszliśmy z samochodu.
- Do zobaczenia. - uśmiechnął się.
Szybko podszedłem do drzwi i zapukałem.
Po chwili otworzyła mi mama.- Harry! - krzyknęła i otuliła mnie mocno ramionami.
- Cześć mamo. - powiedziałem jej do ucha.
- Nie wiesz jak tęskniłam...Przygotowałam jedzenie, więc ty się rozpakuj i opowiadaj co tam porabiałeś.
Wziąłem walizkę do pokoju i wyjąłem z niej ciuchy. Od razu nastawiłem pranie.
Napisałem do Louisa.- "Już tęsknie :(..."
- "Ja też honey :'(..., pamiętaj - JUTRO!!!"Uśmiechnąłem się.
Poszedłem do mamy. Dała mi porcję makaronu.
- Mów. - uśmiechnęła się.
Więc w skrócie opowiedziałem jej o wszystkim co się działo, pomijając oczywiście fragmenty związane z Louisem.
- Wow, to naprawdę świetnie się bawiłeś. Cieszę się bardzo. A jak u Gemmy? I dobrze cię karmiła?
- U niej wszystko dobrze. Swoją drogą robi CUDOWNE zdjęcia. Ma talent. I robi przepyszne dania! Po każdym posiłku wychodziłem pełny. - zaśmiałem się.
- To super. - mama zaśmiała się razem ze mną. - Zadzwoń do niej, że już przyjechałeś!
- Tak, właśnie miałem dzwonić. I chyba pójdę się przespać, bo jestem zmęczony podróżą.
- Oh, oczywiście kochanie. Jak czegoś będziesz potrzebował to mów!
- Dziękuję. - uśmiechnąłem się.
Od razu położyłem się na łóżku i zadzwoniłem do Gemmy.
- Cześć! - przywitałem się. - Jestem już na miejscu od...- spojrzałem na zegar.- od jakiejś godziny.
- To super! A ja już tak bardzo tęsknie...- posmutniała. - Tak bardzo chciałabym być z wami jutro.
- Wszystko ci streścimy, obiecuję. Nie ominie cię nic.
YOU ARE READING
Always in my heart ~ larry stylinson
FanfictionHarry i Louis są świetną parą. Mieszkają w Doncaster, gdzie mają cudownych przyjaciół. Harry jednak się boi się przyznać do tego, że jego przyjaciel Louis jest tak naprawdę jego chłopakiem. Twierdzi, że w tym świecie rodzina oraz przyjaciele go nie...