Szliśmy sobie wolnym krokiem do domu.
I nadal przetwarzałem informację, że Gemma kazała mi iść z Louisem.
Stwierdziła chyba, że spędzamy za mało czasu ze sobą.
W pewnym sensie miała rację.- Mam nadzieję, że nic się jej nie stanie. - odezwałem się.
- Dlaczego miało by się stać? Harry...ona tutaj spędziła całe swoje życie. Zna drogę do domu. Spokojnie. Nikt jej nie zaatakuje. Hazz, to tylko Doncaster, a nie żaden Londyn.
Uśmiechnąłem się delikatnie.
Ta wizja odrobinę poprawiła mi humor.- Poza tym w Londynie pewnie też wychodzi o takich porach. - dodał.
- Racja.
Objął mnie ramieniem.- A może Louis ja jestem złym bratem? - powiedziałem po chwili.
- Dlaczego tak twierdzisz?
- No bo... pozwoliłem Gemmie odejść. W sensie czuję, że ja i ona się trochę oddalamy od siebie.
- Posłuchaj, - odpowiedział Louis. - Gdyby ona cię potrzebowała lub chciała z tobą spędzić czas, sprzeciwiłaby się. A ona cieszy się twoim szczęściem, wiesz? Widać to. I ona cieszy się, że jesteś taki radosny... Masz cudowną siostrę Harry. Naprawdę. I kochanie, przestań się tak zamartwiać. Spędzicie przecież parę dni razem. - szepnął mi do ucha.
- Ym, masz rację. - i wziąłem go za rękę, po czym on się szeroko uśmiechnął. - Ale od jutra chcę z nią spędzić jak najwięcej czasu.
- Nie będę cię nigdzie wyciągać. Obiecuję. To będzie tylko twój czas i Gemmy.
Pokiwałem głową.
Louis ma rację. Mam cudowną siostrę. Ona jest ze mnie dumna. I za to ją strasznie kocham.Szliśmy tak w milczeniu, aż w końcu doszliśmy do domu.
- To co dzisiaj robimy? - zapytał Louis od razu po przekroczeniu progu.
- Nie wiem. - odpowiedziałem i wzruszyłem obojętnie ramionami. - Jeszcze nie mam pomysłu. - i się uśmiechnąłem.
Po zamknięciu drzwi pocałowałem go. Tak, potrzebowałem tego jak tlenu.
Z każdą chwilą pożądanie we mnie rosło.Miałem nadzieję na dobrą noc, więc od razu wziąłem się do roboty. Szkoda marnować czasu.
- Widzę Harry, że bez żadnych wstępów. - zaśmiał się. - Podoba mi się to. - mruknął.
Rzuciliśmy się na łóżko i w pośpiechu zdejmowaliśmy ubrania.
Louis zatopił swoje ręce w moich włosach i je delikatnie pociągnął.- Oooh. - jęknąłem.
Całowaliśmy się gorąco. Dobrze, że ściany są dźwiękoszczelne, bo zachowywaliśmy się jak totalna dzicz.
Mieszkaliśmy trochę na odludziu, ale i tak.Głaskałem go po torsie i całowałem każdy kawałek jego ciała.
On cicho pojękiwał.- Louis... - wyszeptałem między jękami. - Mam pomysł. Zróbmy coś nowego...
- O co ci w tym momencie konkretnie chodzi? - uniósł brwi do góry.
- M-może zrobię ci loda? - szepnąłem.
Louis się odsunął.
Czy powiedziałem coś nie tak?- Poważnie? C-chcesz tego? - zapytał. - Nie chcę nic na siłę. To ty decydujesz... - podrapał się po głowie. - To nie za dużo dla ciebie?
Widać było w jego oczach odrobinę zmieszania.
- Tak. Cholernie chcę tego. I to zrobię. - odparłem zdecydowanie.
YOU ARE READING
Always in my heart ~ larry stylinson
FanfictionHarry i Louis są świetną parą. Mieszkają w Doncaster, gdzie mają cudownych przyjaciół. Harry jednak się boi się przyznać do tego, że jego przyjaciel Louis jest tak naprawdę jego chłopakiem. Twierdzi, że w tym świecie rodzina oraz przyjaciele go nie...