3.

104 7 0
                                    

Louis otworzył drzwi i weszliśmy.
Zatrzymałem się na przedpokoju.

Nie mogłem uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe.

Totalnie zamarłem.

- Chcę tu mieszkać. - wyszeptałem.
Oczy mi się delikatnie zaszkliły.

- Harry, proszę nie płacz. - przytulił mnie.

- Co...ja nie-. Tylko oczy mi się pocą. - uśmiechnąłem się. - Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś zrobił to z myślą o mnie. I dla mnie.

- No cóż...no to uwierz, bo nieskromnie powiem, że ja to dla ciebie zrobiłem. - złapał moją rękę. - Chodź pokażę ci resztę mieszkania.

Sypialnia, kuchnia, łazienka i niewielki salon naprawdę wyśmienicie się prezentowały.

Moje myśli po zobaczeniu środka - wow, wow, wow, Lou tak cię kocham.

Wszystko jest tak dokładnie zaplanowane i ładne. Nie mogę się doczekać rzeczy, które będziemy tutaj razem robić.

Nie ma tutaj piętra, ale jest wszystko czego tak naprawdę potrzeba. Widać tutaj, że to robił Louis - wszystkie meble mają nowoczesny styl. Po prostu go odzwierciedlają.
Mini kuchnia, łazienka, nawet duży salon i oczywiście sypialnia. Jest tutaj tak przytulnie.
Ciekawe czy chłopcy widzieli wnętrze.

- I jak? Podoba ci się? - spytał trochę nerwowo.

- Louis, j-ja nie wiem co powiedzieć... J-jest cudownie. Podoba mi się, to nawet za mało powiedziane. - szepnąłem, moje wzruszenie osiągnęło wysoki poziom - Kocham cię Louis, jesteś wspaniały. Najlepszy ze wszystkich, których znam - chciałem to wykrzyczeć całemu światu.

- Harry też cię kocham i uff, bardzo się cieszę, że ci się podoba. Akurat wnętrze robiłem sam, bez chłopaków ale przynajmniej wujek pomógł mi w malowaniu. A teraz chcę zrobić coś co już chciałem zrobić od baardzo dawna. Od kiedy to wszystko było gotowe. - powiedział.

W moich myślach pojawiło się wiele pomysłów.

Może zabierze mnie gdzieś?

Zaręczyny? Niee, to chyba za wcześnie. W każdym razie na to nie jestem jeszcze gotowy.

- Drogi Harry Styles, czy weźmiesz oto te klucze do tego lokum? - powiedział.

Wzruszyłem się.

- Będziesz mógł tu przychodzić kiedy tylko chcesz, a nawet zobaczysz, że kiedyś tutaj razem zamieszkamy. Przewiduję przyszłość. - mrugnął.

Chyba się rozpłakałem.

- Chcę tego. Potrzebuję tego. Potrzebuję ciebie przy sobie. - Louis się wzruszył, co było bardzo niecodzienne jak na niego.

- Louisie Tomlisonie, tak, wezmę te klucze. Pod jednym warunkiem: nie chcę przychodzić tu sam, chcę przychodzić tutaj z tobą. - powiedziałem i po chwili zapytałem - Obiecujesz, że zamieszkamy razem?

- Obiecuję. - odpowiedział - Mamy ponad 20 lat, więc niedługo i tak trzeba się wyprowadzić od rodziców. Wiecznie u nich nie będziemy.

- No racja. - po tych słowach przytuliłem go z całych sił, tak jak chciałem od zawsze. Bo nie robiłem tego często.

- Harry, tak cię kocham i myślę, że tutaj możemy robić wszystko, dosłownie. - próbował powąchać moich włosów ale był parę centymetrów niższy, co dla mnie nie stanowiło problemu.

- Też tak myślę.

- Mój drogi, jesteś gotowy, żeby zrobić to dzisiaj? - zapytał ostrożnie. - Jeśli uważasz, że to za wcześnie, rozumiem. Nie musimy się spieszyć honey. Pamiętaj, że ja też wcześniej tego nie robiłem.

Always in my heart ~ larry stylinsonWhere stories live. Discover now