Tata nie mógł odmówić. Poza tym, jakby to było możliwe? Pewnych kwestii słowami nie da się wyjaśnić. Tylko bratnie dusze są w stanie się odnaleźć i zrozumieć. Zwłaszcza jeśli mówimy o relacji ojciec – córka. Znajdujemy się w jakimś opuszczonym magazynie. Są tu z nami wierne psy ojca. Ochroniarze. Chronią nas.
- Ależ jesteś uparta!
- Myślę, że miałam to po kim odziedziczyć.
- Mogę sobie tylko wyobrazić, co by było, gdybyś ze mną dorastała.
- Co by było?
- Nie umiałbym ci nic zabronić. Wszystko byś ode mnie dostała...
- Tak, byłabym rozpieszczonym dzieciakiem. A tego nigdy nie chciałam.
- Ciii...
- Co jest?
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy w magazynie.
- Tata, może powinniśmy poprosić kogoś o pomoc.
- Pomoc? Od kogo?
- Może powinniśmy zadzwonić na policję.
- Oszalałaś? Wszystkich by nas aresztowali!
- Tak, masz rację. To była nieprzemyślana propozycja.
Myślę o Włodku. Może powinnam była do niego zadzwonić.
- Jakaż ja byłam głupia! Może jeszcze nie wyjechał.
Tata uważnie przysłuchuje się dobiegającym do nas głosom. Nieustannie myślę o Włodku. Jeśli Krystianowi coś się stanie, nigdy by mi nie wybaczył, że nie dałam mu znać. Wyjmuję telefon z kieszeni i szybko piszę. Ręce mi się trzęsą.
- Włodek, wybacz, że piszę, ale muszę ci dać znać, że Krystian jest w tarapatach. Odezwij się, kiedy będziesz mógł!
Przerywa mi tata.
- Kim! Myślę, że to oni!
- Mam nadzieję, ze się nie spóźniliśmy ! Chodźmy!
- Ruszamy! Stań za mną! Wychodzimy!
Lotnisko...
- Synu, będę za tobą tęsknić!
- I ja za tobą, mamo.
- Jesteś jakiś nieobecny, w samochodzie nie wypowiedziałeś ani słowa. Zwykle, kiedy wracasz, jesteś szczęśliwy.
- Ale tym razem tak nie jest.
- Mnie nie oszukasz! Zapewne chodzi o jakąś dziewczynę!
- No weź, mamo.
- Nie musisz mi mówić, ale twój uśmieszek mówi wszystko. Wiesz, jak bardzo chciałabym, żebyś się ożenił. Bardzo mi miło! Kiedy ją poznam?
- Nic z tego nie będzie, mamo. Jest zajęta i nigdy z nią nie będę.
- Co ty mówisz? Dzisiejsze związki są krótkotrwałe. Skąd ten pesymizm? Jeśli myślisz, żę to ta właściwa, nie rezygnuj z niej.
Magazyn...
Znajdujemy się w tym samym pomieszczeniu.
- To miejsce jest niczym labirynt. Nic nie słyszę.
Ktoś wychodzi z cienia.
- Dobry wieczór!
Krystian raz jeszcze się zaciąga papierosem, po czym rzuca na ziemie prawie całego. Znajduje się kilka metrów od nas. Serce chce mi wyskoczyć z klatki piersiowej, chciałabym rzucić mu się w objęcia.
VOUS LISEZ
Mafia, Daddy & Baby
Roman d'amourOn jest gotów, by dać Ci wszystko. Pieniądze, doświadczenie i swoją bezgraniczną miłość. Czy jesteś gotowa, żeby przyjąć jego niemoralną propozycję i zostać księżniczką szefa mafii?