Rozdział XIV: Cześć tato

1.6K 24 6
                                    

Często czuję sięciężka jak kamień, albo lekko jak ptak. Kiedy mam problem, lub niewiem jak na coś zareagować – kamienieję. A kiedy próbuję odtego uciec – czuję się jak ptak. Bóg zesłał na mnie wielepokus, w związku z czym, zastanawiam się, czy jestem zdolna domiłości, w której będę czuć się bezpiecznie, a może mamkierować się sercem.

Jestem w saunie.Relaksuję się. Ciepło i cisza sprzyjają mi. Mam czas, żeby nadwszystkim się zastanowić.

- Sauno!Doskonałość...

Ktoś otwiera drzwii wchodzi.

- Dzień dobry! Masztowarzystwo?

- Szybki jesteś!Właśnie złożyłam zamówienie na umięśnione, męskietowarzystwo. Byłam tu taka samotna.

- Czy to, co widziszspełnia twoje oczekiwania?

- Nawet bardzo.

- Od rana jesteś wnastroju.

- Tak. Na towygląda. Jak się masz?

- Lepiej niżzwykle. Lubię być w domu. Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mamciebie, Juniora i Włodek też tu jest. Czego można chcieć więcej?

- Wakacji zimą?

- Ha ha... Wyglądana to, że lubisz wahania temperatur. Z sauny na mróz. Chcesz mi cośpowiedzieć?

- Tak. Chcę nawakacje! Tylko ja, ty i Kris.

- Byłoby cudownie.Muszę tylko zobaczyć, jak stoję z czasem.

- Wiedziałam! Czyliz podróży nici.

- Hej. Skąd tenpesymizm? Myślę, że mam w zanadrzu kilka dni urlopu. Zostań tu!Pójdę to od razu sprawdzić.

- Ok...

Wychodzi z sauny.Nie wiem, gdzie idzie.

- Może tym razemsię uda.

Spoglądam i widzę,że zostawił telefon.

- Dwa nieodebranepołączenia. Wyłączył dźwięk. Pewnie dlatego, że nie chce,żeby mu zawracać głowę, kiedy jest w domu. Moja miłość... Niechce, żeby mu zawracać głowę, kiedy jest z rodziną.

Telefon znów sięświeci.

- Jakaś kobietawysłała mu wiadomość... Może też dzwoniła... Będę spokojna,może to jakaś koleżanka... On nie ma koleżanek, to przecieżmafiozo. Już prędzej kochanka... Nie daj Boże! Ta cholernaniepewność.

Biorę w szaleństwiejego telefon. Nie boję się, nawet jeśli Krystian się tu zjawi.

- Krystek! Dlaczegosię nie odzywasz? To ja, Stella! Mówiłeś, żebym ci dała znać zinnego numeru. Tak też czynię. Odezwij się jak najszybciej, bo sięwkurzę!

Krystian wchodzi dosauny.

- Masz szczęście,„KOCHANIE"! Gotowe! Jedziemy na zimowe wakacje!

- Nie nazywaj mnie„KOCHANIE"!

- Myślałem, żelubisz kiedy zwracam się do ciebie w ten sposób. Co się stało?Skąd ta zła i zachmurzona twarz?

Krew we mnie buzuje.Udaje, że nie wie o co chodzi. Chciałabym wziąć jego telefon iroztrzaskać go na kawałeczki!

- Zostawiłem ciętu uśmiechniętą i zadowoloną. Co się wydarzyło w ciągu tychpięciu minut? Co się stało?

- Powiem ci, co sięstało! Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego wyciszasz dźwięk wtelefonie i kim jest ta dziewczyna, która wysyła ci wiadomości?

- Przeglądasz mójtelefon?!

- Tak. Moją uwagęprzykuła piękna dziewczyna ze zdjęcia.

Bierze telefon ipatrzy. Myślę, że czyta wiadomości.

Mafia, Daddy & BabyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz