Rozdział 23

349 18 8
                                    

***
Stałam sobie na środku pustej szatni, do której się udałam tuż po skończeniu lekcji. Jakoś szybko mi minęły, zmieniłam buty, założyłam kurtkę i już miałam się kierować w stronę wyjścia ze szkoły, gdy poczułam kogoś rękę na moim ramieniu.

- Hej, może chciałabyś się umówić do kina ? - usłyszałam głos za sobą na co się odwróciłam i zobaczyłam tego samego chłopaka z którym się zderzyłam na schodach.

- Czemu, nie ? - spojrzałam na blondyna, który jak to usłyszał, czułam przez skórę, że odetchnął z ulgą.

- Kiedy masz czas ? - Zapytał, drapiąc się z tylu głowy, co chyba sugeruje, że się trochę stresuje.

Ale dlaczego?

- Może dziś, teraz ? - odparłam szybko.
I tak nie mam dziś planów, miałam się spotkać z Agatą ale ona jedzie z rodzicami do babci poza miastem więc nie pozostawało mi nic innego niż nauka, a że nie za bardzo mi się to widzi to może się uda mi od tego uwolnić.

- Tak, tak jasne. - mówiąc to na jego ładną buzie wkradł się delikatny uśmiech. - To ten, idziemy ?

Niezręcznie, oj nawet bardzo.

- Tak. - odpowiedziałam krótko i wyszliśmy z budynku, kierując się w stronę głównej bramy.

Po jakiś 15 minutach, sytuacja była już bardziej komfortowa dla mnie i dla niego chyba też, ponieważ szedł i się naśmiewał z mojego wzrostu, który wynosił niecałe 165.

- No bez przesady nie jestem taka niska. - odpowiedziałam lekko podirytowana na co chłopak zaczął się głośniej śmiać i machać mi ręka na moją głową.

- Wcale. - przestał się śmiać i zaczął się rozglądać, co mnie trochę zdezorientowało. - Gdzie jesteś ? - zapytał z kpiną słyszącą w jego głosie.

- Ha, ha bardzo śmieszne, odezwał się ten który ma 186. - wkurzona zaczęłam iść szybciej co musiało wyglądać komicznie, bo Szymon zaczął prawie płakać ze śmiechu. - Kretyn.

Tak, ten zielonooki debil z blond włosami to Szymon.

***
Podeszliśmy do kasy i chłopak kupił dwa bilety. Trochę mi głupio ze zapłacił za mnie, ale tak nalegał, że nie było innego wyjścia. Następnie udaliśmy się po popcorn, kłócąc się który popcorn jest lepszy czy solony czy karmelowy i stwierdziliśmy, że się nie dogadamy i kupimy oba.
Mając już wszystkie potrzebne rzeczy weszliśmy do dużej, podświetlonej sali i udaliśmy się na nasze miejsca, które znajdowały się na końcu.
Przechodząc obok ludzi zawiesiłam wzrok na znajomych mi dwóch twarzach.

O nie.

- Oliwka ? Co ty tu robisz ? - usłyszałam głos Kuby, który siedział przed nami razem z, razem z Alkiem...

- Przyszłam na film ? A co można robić w kinie. - zapytałam ironicznie.

- No wiesz... - chłopak zawiesił wzrok, odwracając się i patrząc na blondyna obok mnie.

Ja już wiem do czego to prowadzi.

- Uhuhu Oliwka ma randeczkę, no ładnie. - zagwizdał, na co tylko przewróciłam oczami.
Nagle zaczęły gasnąć światła, co oznacza, że się zaczyna, Kuba odwrócił się, siadając na swoim miejscu, a Alek się nawet nie odwrócił.

Super, po prostu super.

•Fucking Teenage Love• [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz