Rozdział 21

365 18 5
                                    

Przez to wszystko nie zmrużyłam oka nawet na chwilę. Na szczęście już dziś wraca moja mama więc będę czuła się odrobinę bezpieczniej. Leżąc na łóżku i patrząc w mój biały sufit w pokoju, błądziłam w myślach.

Wydawał się kochający

Wydawał się troskliwy

Wydawał się miły i delikatny

No właśnie...wydawał.

***
Cały dzień spędziłam w łóżku oglądając seriale w telewizji. Dopiero gdy natknęłam się na nudne wiadomości, przeciągnęłam się, strzelając kośćmi.

- Skoro teraz mi wszystko strzela i się ledwo ruszam, nie wiem co to będzie na starość. - zaśmiałam się pod nosem, łapiąc za mój telefon i zaczęłam przeglądać social media.
Po chwili tą czynność przerwał mi dźwięk otwierających się drzwi wejściowych.

Moja mama wróciła.

Odłożyłam mojego iPhona i podniosłam się z łóżka zmierzając w stronę drzwi od mojego pokoju. Nacisnęłam złota klamkę na co ustąpiła, pchnęłam białe drzwi i wyszłam na długi korytarz. Schodząc po wysokich schodach zauważyłam niską blondynkę w jak zawsze eleganckim ubraniu, na co się uśmiechnęłam. Nie powiem, że nie bo stęskniłam się za nią. Podeszłam do niej i zamknęłam ją w szczelnym uścisku, co odwzajemniła.

- Cześć córciu, jak było ? - zapytała delikatnym głosem odrywając się ode mnie.

- Dobrze, spokojnie spędziłam ten czas z Agatą. - rzuciłam coś na szybko, w końcu nie powiem jej prawdy, chyba by mnie zabiła.

***
Jest godzina 23:27 a ja leżę w łóżku i zastanawiam się w co się jutro ubrać do szkoły, ze mną jest ewidentnie coś nie tak.
Po chwili mojego zbędnego namysłu z którego nic nie wywnioskowałam i dalej nie wiem w co się ubrać, odkręciłam się w stronę okna i patrzyłam na piękna pełnie księżyca.
Nie wiem ile tak wpatrywałam się pusto, gdy nagle ten niesamowity widok zasłonił mi cień sylwetki. Zerwałam się gwałtownie otrząsając się z letargu na dźwięk pukania w szybę.
Podchodząc powoli do okna starałam się rozpoznać twarz, lecz chłopak miał kaptur na głowie. Stwierdziłam ze to chłopak po całokształcie, duże silne ramiona, opadające na czoło pojedyncze kosmyki włosów.

Chyba każdy się już domyśla kto to...

Otworzyłam okno patrząc na bruneta, na co on podtrzymał się na rękach i sprawnie wszedł do mojego pokoju, tym samym znajdując się naprzeciwko mnie.

- Cześć. - zachrypnięty głos przerwał głuchą ciszę panująca między nami.

•Fucking Teenage Love• [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz