Rozdział 13

401 19 3
                                    

Unosiłam wzrok na siedzącego obok mnie Alka, żartuje na Agatę.

- Widzę, że ty też nie ryzykujesz idąc w tą upalną, niczym w jakimś ciepłym kraju pogodę Hm? - zaśmiałam się, wyjmując słuchawki.

- Nawet nic mi nie mów... nienawidzę takiej pogody, boli mnie głowa i odechciewa się żyć. - powiedziała podirytowanym głosem Agata.
Po czym odkręciłam głowę w stronę szyby, jeszcze tego tylko brakowało, żeby padał deszcz. Patrząc na spływające krople deszczu po brudnym okienku autobusu, przypomniałam sobie o SMS-ie, którego dostałam rano, wyjęłam telefon z kurtki. Dostałam wiadomość od mojej mamy, że musi wyjechać i zostawia mnie samą w domu na 3 dni. Może być fajnie, widząc tą wiadomość, pokazałam ją przyjaciółce, na co ona się szeroko uśmiechnęła. O nie ja już wiem co to zna..-

- Impreza ? - zapytała, patrząc na mnie niemal błagalnym wzrokiem.
Co prawda, nie jestem tym typem nastolatki, co pije, pali, imprezuje w najlepsze. Ja byłam raczej nudna, więc ten pomysł tak średnio mi się podobał.

- No nie wiem...- powiedziałam, gasząc ekran telefonu - wiesz jak u mnie z imprezami.

- Oliwka, jesteśmy młode, powinnyśmy się bawić, korzystać z życia. Będzie fajnie mówię ci, proszę. - napierała na mnie blondynka.

- No dobra. - przewróciłam oczami, na co ona mnie przytuliła.

Koniecznie muszę popracować nad asertywnością. Chodząc po szkolnym korytarzu, Agata rozgłaszała, praktycznie każdemu po kolei, że w piątek u mnie jest impreza i każdy jest zaproszony. Szczerze ? Nie podobało mi się to, czułam przez skórę, że nie skończy się to dobrze, ale już nie było odwrotu.
Przez cały dzień, Alek próbował mnie zatrzymać, aby ze mną porozmawiać, lecz ja to ignorowałam, było to nie lada wyzwanie, ale jakoś się udawało. I tak dotrwałam do końca lekcji. Na moje nieszczęście a może i szczęście był czwartek... oznacza to, że jutro mogą się wydarzyć różne rzeczy. Wracając razem z Agatą, stwierdziła, że nie ma się w co ubrać i musimy koniecznie iść do sklepu, miałam przy sobie kieszonkowe, które dostałam na koniec miesiąca, więc w sumie czemu nie? Nawet nie wstępując do domu, ruszyłyśmy od razu w miasto. Oczywiście każde zakupy z nią wyglądały tak samo, chodziłyśmy po wszystkich możliwych sklepach, przez co strasznie mnie bolały nogi, ponieważ Agata twierdziła, że tu wygląda grubo, tu ten kolor nie pasuje bla bla bla. Tak się skończyło, że w końcu wracałyśmy do domu przed godziną 20. Pożegnałyśmy się i każda poszła w swoją stronę. Idąc z tymi wielkimi torbami ubrań, pomyślałam, iż mama jutro rano wyjeżdża pomogę jej posprzątać. Wchodząc do domu rzuciłam plecak i torby do salonu, po drodze zdejmując buty i kurtkę. Mimo tego, że dosłownie padłam z nóg, poszłam do kuchni i zaproponowałam mamie pomoc, na co ona lekko zdziwiona, bo nie zdarza mi się często sprzątać to fakt haha, się zgodziła. Zanim się obejrzałam była już 23, nawet nie wyjmując rzeczy z torebek, nie pamiętam kiedy i skąd miałam na to siłę, przebrałam się w piżamę i rzuciłam na łóżko. Jak ja kocham po całym męczącym dniu po prostu zatonąć w kołdrze i milionie moich poduszek i po porostu, wyłączyć myślenie i w ciszy i spokoju, zasnąć.

•Fucking Teenage Love• [Zakończone]Where stories live. Discover now