2.21 Kobiety, na których im zależy

166 13 4
                                    

*Sakura*

Trzy dni przebywania w ekskluzywnym apartamencie w centrum Konohy w towarzystwie seksownego mężczyzny starczyły, bym nieco ochłonęła po przerażających wydarzeniach ostatnich dni. Przyzwyczaiłam się także do funkcjonowania z całą ręką w gipsie. 

Zaciągnęłam się zapachem kawy, który wybudził mnie ze snu. 

- Wiem, jak cię obudzić - powiedział Sasuke, kładąc filiżankę kawy z mlekiem na stoliku nocnym koło łóżka. - Teraz nie muszę być już aż tak delikatny - dodał, zawisając nade mną, a ja uśmiechnęłam się leniwie. 

- A co jeśli nie mam ochoty? - zapytałam cicho, a on schylił się nieco, żeby wargą musnąć płatek mojego ucha. Końcówki jego włosów połaskotały mój kark i policzek. 

- Sprawię, że będziesz ją miała - zapewnił i zassał skórę pod uchem, jęknęłam cicho z rozkoszy i poprawiłam się na łóżku. W takich momentach gips po mojej lewej stronie przeszkadzał mi bardziej niż zazwyczaj. - Zostaw, pozwól mi - powiedział zdecydowanym, nieco rozkazującym tonem, a ja niestety, rano okazywałam się bardziej uległa niż wieczorami. 

- Wolałabym chociaż umyć zęby - odpowiedziałam i znów westchnęłam z rozkoszy, gdy Uchiha robił kolejną malinkę na mojej szyi. Przez ostatnie dni nie próżnował i działał, sprawiając mi przyjemność na wiele różnych sposobów. 

- Znów wymyślasz - powiedział i schylił się do dekoltu. Palcem zaczął odsuwać kołdrę, a że wspólnie uznaliśmy, że wygodniej mi będzie funkcjonować bez górnej garderoby ze względu na gips, wszystko dosłownie na niego czekało. Sasuke oblizał wargi. Wydawało się, że przez te ostatnie dni chciał nadrobić lata naszej rozłąki.

- Proszę - wyszeptałam błagalnie - no i kawa wystygnie - dodałam, a on przeciągle westchnął, jednak w końcu odsunął się.

- Masz minutę - powiedział i obserwował mnie, gdy szłam do łazienki, biorąc przelotem przygotowaną przez niego kawę. 

Nawet nie zamknęłam drzwi, po prostu zaczęłam się ogarniać, a moje działania rozpoczęłam od nalania wody do wanny i upicia pysznego napoju z dodatkiem mleka. Sasuke doskonale wiedział, jaki smak kawy najbardziej mi odpowiada. Chwilę później przeczesałam jeszcze włosy i umyłam zęby. 

- Myślałaś, że weźmiesz kąpiel sama? - zapytał Uchiha, opierając się o framugę drzwi. - Przekroczyłaś już czas o pięć minut - wytknął i wszedł do łazienki. 

Zdecydowałam się na zignorowanie go, ponieważ w takich momentach zaczynał się z reguły denerwować, a gdy zaczynał denerwować się w ten sposób, był wtedy bardzo uroczy. Dodałam trochę lawendowej soli do kąpieli i zamieszałam wodę w wannie ręką. Ostrożnie weszłam do wanny, starannie pilnując, żeby nie zamoczyć gipsu. Westchnęłam cicho, czując przyjemne grzanie skóry przez gorącą wodę. Pomimo przymkniętych oczu, spod rzęs obserwowałam poczynania Sasuke, który zbliżył się do wanny stojącej na nóżkach w centralnej części pomieszczenia i uklęknął przed nią, opierając się o jej kant, spojrzał na mnie. 

- Prowokujesz mnie - powiedział cicho nieco oskarżycielskim tonem, właśnie dlatego w końcu otworzyłam oczy i przysunęłam się do niego. Nasze usta dzieliło zaledwie kilka milimetrów, które pokonałam, by go pocałować. Uchiha przymknął swoje hipnotyzujące czarne oczy i chciał pogłębić pocałunek, jednak ja przerwałam tę czynność, i szybko ochlapałam go najmocniej jak tylko mogłam to na sobie wymusić. 

- Pora lekko ochłonąć, panie Uchiha - zaśmiałam się, a brunet otrząsnął się z szoku, który mu zafundowałam. 

- Teraz przesadziłaś - powiedział z rozbawianiem i szybko rozebrał się po czym wszedł do wanny rozlewając tyle wody na około, że aż pisnęłam obawiając się, że ochlapie i mnie. On jednak nachylił się nad mną, opierając ręce na rantach wanny. - Przy tobie? Nigdy - zaprotestował i pocałował mnie. 

StudentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz