Wiecie jak to jest obudzić się koło osoby którą się kocha?Ja wiem przeżyłam to dziś o 4 rano kiedy z mojego pięknego snu budził mnie cholerny ból głowy i czyjeś chrapanie,czekaj co kurwa?Oto była moja pierwsza myśl moje oczy się otworzyły i zobaczyłam że śpię w dość że męskiej koszulce to jeszcze obok bruneta,jak najszybciej wstałam i poszłam do łazienki żeby później zaglądnąć do pokoju Lauren w którym spała ona wraz z dziewczyną więc powoli się wycofałam chwyciłam za tabletkę popiłam ją wodą z kranu.Wzięłam szybki i cichy prysznic ale gdy miałam wychodzić z łazienki opatulona w mój ulubiony niebieski puszysty ręcznik do łażienki weszła w pół przytomna Lauren na mój widok zdziwiła się i odezwała się ze swoją chrypką którą swoją drogą zawsze zazdrościłam
-Gdzie ty się wybierasz?-na jej słowa zrobiłam się lekko czerwona a ona się zaśmiała
-Co mam mu powiedzieć?-odparłam szybko
-Nic może on tego nie pamięta-jej śmiech przez chrypę stał się wyrażniejszy
-Chce ci przypomnieć że to ty byłaś w pół przytomna nie on ale zanim pojedziesz do Troye to zadzwoń do niego-pokiwałam głową i wyszłam z łazienki,ubrałam się w ubrania do jarania jak to się śmiał Troy czyli bluza dresy a pod tym sama bielizna.
Wyszłam z domu i szybkim krokiem zmierzałam do mieszkania przyjaciela w którym on już czekał na mnie sam i wyjątkowo rozbawiony tym co usłyszał ode mnie
-Co kurwa odjebałaś znowu?-pierwsze słowa jakie powiedział jak weszłam do jego mieszkania
-Chwila-chwyciłam kilka buchów oraz upiłam łyk piwa smakowego
-W skrócie najebałam się i spałam z pół nagim Shawnem-usiadł obok mnie westchnął i chwycił ode mnie zwitek
-Przypomnij mi kto to-weszłam w galerię w telefonie i po chwili u pokazałam jego jedno z lepszych zdjęć bruneta
-O chuj ale ciasteczko,jesteś pewna że jest hetero?-zaśmiałam się i go lekko uderzyłam w ramię
-Ogar swojego kolegę w gaciach,jestem pewna tego że jest hetero tak samo jak tego że jest prawiczkiem-na moje słowa zakrztusił się piwem i nawet kilka kropel wyleciało mu przez nos
-Gdzie on się kurwa chował?Klasztor czy więzienie dla ładnych prawiczków-mój śmiech rozbrzmiał głośniej
-Nie ma czegoś takiego jak więzienie dla prawiczków-jego głowa wylądowała na moich kolanach a zwitek znalazł miejsce w mojej dłoni
-To powiesz mi czemu Lauren nadal jest dziewicą ona była w tym samym więzieniu tylko dla ładnych dziewic-rozczochrałam mu jego białe włosy i pociągnęłam dym
-Od wczoraj Lauren już nie należy do dziewic przykro mi-jego głośny i brzmiący jak śmiech Jokera rozszedł się po salonie gdzie nawet mały Gnat i Pat się obudzili
-Z kim jesu ja nawet nie wiem takich rzeczy-weszłam na galerię i mu pokazałam tym razem Camili zdjęcie
-O chuj dla niej mogę być bi-stuknęłam go w głowę puszką i odparłam
-Nie będziesz bo jest zajęta przykro mi-westchnął wstał,otworzył klatkę swoich pociech a one jak głupie wyleciały z klatki
-Ciągle ci gadam o mnie i Lauren a powiedz co u ciebie-jego uda znalazły się na moich
-Wiesz umawiam się już jakiś czas z super facetem ale nie wiem czy on bierze to na poważnie-pokiwałam głową
-Znam go?-pokiwał głową i powiedział tylko
-Samuel-pisknęłam na co dwa głupie podmioty szatana usiadły tuż obok mojej głowy i rozpoczęły swój ulubiony koncert
-Cieszę się i trzymam za was kciuki-przytuliłam go a z jego oczy pociekły łzy od razu przytuliłam go mocniej
-Co się stało?-jego łzy zmieniły się w cichy szloch
-B...bo każdy z...z was je...jest szczęśliwy a j...ja nie umiem-pogłaskałam go delikatnie po plecach u musiałam pokazać jak bardzo mi zależy na tym idiocie
-Spokojnie to że Zain ma kogoś to jebany fart,to że Lauren kogoś ma to nagroda za bycie dobą przyjaciółką i świetną siostrą a to że ja mam kogoś na oku i to jest odwzajemnione to zbieg okoliczności nie musisz kogoś mieć żeby być szczęśliwym,wystarczy że masz nas świetnych przyjaciół przypomnij sobie poznanie mnie i Lauren-moje myśli wróciły właśnie do tej chwili 16 września piątek
Jechałam jak zwykle z Lauren bo niestety nie mogę się doprosić się rodziców o motor,moje nogi oparte o deskę rozdzielczą a jej twarz dość że czerwona jak moja szminka to pięści zaciśnięte na kierownicy
-Rozluźnij się Lauren bo wypadek zrobisz i co będzie-i jak powiedziałam tak po chwili się stało Lauren lusterkiem potrąciła jakiegoś chłopaka a przy tym całe lusterko się ujebało,w sekundę się zatrzymała ja wyskoczyłam z samochodu i przy ciele na ziemi zobaczyłam znajomą czarną czuprynę
-Zi skarbie-odwrócił się w moją stronę i jak zobaczył kto wyskoczył z miejsca kierowcy zaśmiał się
-Taka idealna a jednak jebnęłaś mojego przyjaciela-na jego słowa chłopak leżący na ziemi odparł
-Troye ale wole pan marysia-pomogłam podnieść mulatowi bruneta i przenieśliśmy go na pakę samochodu Lauren gdzie we dwoje siedzieliśmy gadaliśmy a Troy miział mnie po włosach aż pod szpital.
-To było urocze jak mnie głaskałeś-zaśmiał się przez łzy i odparł
-Wiesz cieszę się że dostałem tym lusterkiem,Kocham cię Michelle całą waszą czwórkę-westchnęłam pozostawiłam pocałunek na jego głowie i odparłam
-Ja ciebie i ich też kocham nawet nie wiesz jak bardzo-i z tym akcentem usnęłam w ramionach z białowłosym jego łzami i telefonami od wkurwionego Shawna i Camili.
Mam nadzieję że rozdział się podoba bo mi bardzo dostałam takiej weny na niego że to jakiś szok.
Miłej nocy życzy Homofujka13
YOU ARE READING
Zamiana miłości||Camren
FanfictionLauren i Michele są siostrami i pomimo tylu lat razem nadal nie mogą czasami wytrzymać w swoim towarzystwie.Mimo wszystko w dzieciństwie zawarły pakt o tym że jak jedna potrzebuje pomocy to druga jej tą pomoc udziela. Ale co się stanie gdy zakochaj...