30.Pod gwiazdami

380 32 1
                                    

Po jakiś 20 minutach stałam przed drzwiami pukając i stresując się,co jeśli jej się odwidziała nasza randka?Wreszcie po dłużących mi się sekundach otworzyła drzwi mała brunetka a za nią po chwili stanął zdyszany Shawn

-Hej Lauren,kurw zaczekaj chwilę-oparł dłonie na kolanach i wziął kilka głębszych oddechów po czym odparł

-Zaraz zejdzie do ciebie-pokiwałam głową i oparłam się o framugę żeby po chwili zobaczyć Camilę ubraną w czerwoną świecącą sukienkę i dość wysokie czarne szpilki,brakło mi oddechu lecz go odzyskałam zaraz po tym jak brunetka poklepała mnie po policzku lekko żeby potem go obdarować pocałunkiem

-Chodź posągu,Shawn nie wiem kiedy wrócę więc w razie czego zajmij się małą dłużej-pokiwał głową i zamknął za nami drzwi,moje oczy nadal były utkwione w jej osobie aż po wpuszczeniu jej do samochodu nie usłyszałam

-Bardzo ci zależy na tym spotkaniu ale nie umiesz się skupić na niczym innym niż moje ciało-na jej słowa szybko odparłam

-Przepraszam po prostu wyglądasz olśniewająco i nie da się oderwać oczu od ciebie-odpaliłam samochód a jej policzki zrobiły się czerwone i do końca podróży nie licząc że położyła dłoń na moim udzie nie zrobiła nic.


Stanęłam samochodem tuż obok plaży,wysiadłam otworzyłam tylną klapę samochodu rozłożyłam tam koc i wyjęłam z samochodu koszyk.Chwyciłam też Camilę i posadziłam ją na kocu z jej miny mogłam wywnioskować że się tego nie spodziewała

-Wow Lauren zaskoczyłaś mnie skąd wiedziałaś jakie miejsce wybrać?-jedną dłonią oparłam się z nią i lekkim uśmiechem odpowiedziałam

-Mam informatora w twoim kręgu i zdradził że lubisz plażę więc oto na niej jesteśmy-jej głowa znalazła się na moim ramieniu a nos wtuliła w zagnębienie mojej szyj

-Miło że ktoś się mną interesuje nie licząc moich najbliższych-dłuższą chwilę spędziłyśmy w ciszy aż nagle ona nie usiadła na moich kolanach wtuliła się we mnie całym ciałem i cicho pochlipywała

-Lubię twoje towarzystwo mam nadzieje że masz ze mną podobnie?-pokiwałam głową i delikatnie głaskałam ją po głowie,jej usta powoli jeździły po mojej szyi żeby po chwili chwycić kawałek skóry między zęby i delikatnie je przegryźć

-Lauren możesz się zgodzić albo nasza randka tutaj się skończy-moje plecy się wyprostowały a dłonie spoczęły na jej tali

-A jeśli powiem że to co najlepsze dopiero się zaczyna?-odchyliła się od mojej szyi i posłała mi swój uśmiech

-Wiem że chciałaś żebyśmy testowały twoje nowe auto ale moje jest o wiele większe-jej dłonie z mojej szyi przeniosły się na barki i pchnęła mnie że całe moje ciało spoczęło na kocu,a jej na moim rozgrzewają je pocałunkami

-Myślę tak samo panno Jauregui-jej dłonie spoczęły na mojej koszuli rozpinając ją powoli i boleśnie

-Chciałabym żebyś tą chwilę zapamiętała na zawsze Lauren-zdjęła ze mnie koszulę całkowicie i jej usta powoli znajdowały drogę od mojej szyi aż po zapięcie od spodni,chwyciła moje zapięcie od stanika i je zluzowała.Po chwili już go zdejmowała ze mnie a moje plecy spotkały się z nie dość ciepłym kocem który za chwilę stanie się zbyt gorący.


Moje dłonie powędrowały do końca jej sukienki i kroczyły aż dotylnego suwaka który rozsunęłam i dłońmi zgrabnie pozostawiłam Cabello w samej czerwonej koronkowej bieliźnie.

Nasze usta lekko się muskały.Z każdą chwilą nasz pocałunek stawał się bardziej namiętny.By pogłębić go włożyłam swoje palce w jej włosy i przyciągnęłam ją do siebie.Pomiędzy nami nie było żadnej przestrzeni, już nie mogłam rozróżnić gdzie ja się kończę a zaczyna ona. 

Gdy Camila włożyła swój język to wtedy przeszył mnie dreszcz rozkoszy, który wysłał iskrę aż do mojej kobiecości.Z moich ust wyleciał jęk, który przytłumiły usta Camili.Nasze języki walczyły o dominację. Ocierały się o siebie.By zwiększyć doznania zaczęłam ssać jej język. Na co ona ścisnęła i ugniatała moje pośladki.Cabello oderwała się od moich ust i zjechała na moją szyję. Zaczęła ją podgryzać. 

Oderwała swe ręce i powoli sunąc po moim rozgrzanym już ciele kierowała się do moich spragnionych pieszczot piersi.Zaczęła od lekkiego ściskania mojego prawe sutka.Chwilę go podszczypywała aż stał się większy i twardszy,po tym co zrobiła zaczęła go ssać swoimi ustami.Z moich ust mimowolnie urwał się jęk.Tak samo zrobiła z drugim sutkiem. Potem zaczęła lizać mnie po mostku.

Na to wzięłam jej rozkoszną pupcię a ona zacisnęła swoje uda na moich biodrach i mogłam poczuć na sobie materiał jej przemoczonej bielizny.Gdy już obie jesteśmy nagie klęknęła przede mną i zaczęła pieścić mnie po brzuchu. Całuję mnie,podgryza liże,na co zaczyn cichutko jęczeć i wbijam swe palce w jej włosy.Po czym ssie moją jedwabistą skórę pojękując.Potem schodzi niżej do mojego podbrzusza,gdzie zaczyna podgryzać i lizać ją. 

W tym samym czasie przykłada swą dłoń do mojej spragnionej przyjemności kobiecości. Zaczyna zataczać swym palcem kółka na mojej wyeksponowanej pochwie,na co z moich ust wylatuje jęk zadowolenia.Nie mogąc już wytrzymać zaczyna składać mokre pocałunki na mojej cipce.Po chwili już liżę od góry do dołu po mojej dziurce.Przez moje ciało przechodzi dreszcz na co ja wkłada swój język do mojej dziurki penetrując ją.Chwytam jej głowę przyciągając ją do swych ust i wpijam się w nie.

W tym czasie wkładam swój palec do jej pochwy i penetruje ją.Po chwili dokładam następny podwajając tempo pchań.Na co ona bardziej chaotycznie mnie całuje.Gdy czuję że jest już blisko zwiększam nacisk aż w końcu czuję że zaciska się na mnie i wylatuje z jej ust krzyk całkowitego zadowolenia.Potem chwyta mnie za tyłek i go ściska w swoich dłoniach.

Nie czekając już na nic niespodziewanie wbija się we mnie.Na co ja jęczę w jej usta,ona pokazując swój cyniczny uśmiech coraz szybciej powtarza swoje ruchy aż dostaje spełnienia.Jej ciało opada na mnie, ja chwytam za drugi koc przykrywam nasze ciała i delikatnie składam na jej ustach pocałunek.


Najlepszy pierwszy raz jaki mogłam sobie wyobrazić i to z osobą którą kocham.

Coś magicznego.  


Sory że wczoraj nie było rozdziału ale zostałam odcięta od neta przez mojego kochanego(czujcie ten sarkazm) brata i ojca.

Więc pojawił się dzisiaj mam nadzieje że wybaczycie mi spóźnienie jednego dnia.





Zamiana miłości||CamrenWhere stories live. Discover now