Rozdział 1

919 40 57
                                    

Władcy zebrali się przy jednym stole. Niektórzy byli zirytowani ciągłymi spotkaniami, inni zaciekawieni, a jeszcze inni, ci z biedniejszych stref, z utęsknieniem oglądali wnętrze sali obrad.

Pomieszczenie było stosunkowo małe i utrzymane w sterylnej bieli. Kilka kolumn podtrzymywało sufit, przy okazji dodając całej sali elegancji i bogactwa. Na samym środku pokoju stał stół w kształcie podkowy, również biały. Po bokach zasiadało sześciu władców od drugiej do siódmej prowincji, a na centralnym punkcie oczywiście ten najważniejszy - z najbogatszej strefy.

Mrzonką było, że każdy władca był równy. Takie bajeczki można było opowiadać dzieciom, choć nawet one w to nie wierzyły. Strefa Pierwsza znana z inteligencji, była najbogatszą i zarazem największą prowincją, zaś ostatnia strefa Siódma, w której zazwyczaj mieszkali różni upadli artyści, była strefą najmniejszą i najmniej docenianą.

Co z tego, że świetnie śpiewasz, skoro nie masz nawet pieniędzy, by chodzić do szkoły? Co z tego, że wspaniale grasz na skrzypcach, skoro twoje ubrania dosłownie przypominają szmaty?

W tych latach artyści byli najgorzej traktowani i najzwyczajniej olewani. Nikt nie interesował się losem biedniejszych ludzi. Muzyka była tworzona komputerowo i wcale nie potrzeba było do tego instrumentów. Rzadko kto słuchał chociażby starego fortepianu.

W biedniejszych strefach żyli także ludzie bezdomni - ubodzy bez "przeznaczenia" w życiu. Przeznaczeniem nazywano tu przydział do danej strefy i wykonywanie powierzonych jej zadań. Chore, prawda?

Strefa Pierwsza - inteligencja znana z ludzi najbogatszych stworzonych do prowadzenia luksusowego życia i pracowania w największych firmach jako biznesmeni. To tutaj żyli aktorzy, modele i inne gwiazdy z mnóstwem pieniędzy w kieszeniach.

Strefa Druga - duchowieństwo, czyli w większości przypadków zapatrzeni w siebie kapłani rozgłaszający religię wychwalającą cztery boginie.

Strefa Trzecia - służby mundurowe - policja strzegąca (czasem tylko w teorii) bezpieczeństwa ludzi ze stref.

Strefa Czwarta - służby zdrowia. To w tej części kraju znajdowały się najlepsze szpitale całkowicie wyróżniające się na tle tych z innych stref.

Strefa Piąta - przemysł - znana z zanieczyszczenia strefa, w której ludzie przetwarzali różne surowce.

Strefa Szósta - rolnictwo - krótko mówiąc ciężko pracujący ludzie żywiący cały kraj.

I Strefa Siódma - artyści - malarze, śpiewacy i instrumentualiści, którzy na papierku byli równi nawet i Pierwszej Strefie, ale w rzeczywistości prawie w ogóle nie byli brani pod uwagę.

- Może przejdźmy do rzeczy, panowie - westchnął Theodore, władca Pierwszej Strefy.

Reszta mężczyzn natychmiast oderwała się od swoich myśli i skupiła uwagę na rządzącym.

- Chyba doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, iż powinienem ustąpić miejsca komuś młodszemu ode mnie - rzekł poważnie Theodore, lustrując wzrokiem wszystkich obecnych.

- Liczę więc, że bogini mądrości hojnie obdarzy cię swoim błogosławieństwem i podejmiesz dobrą decyzję w sprawie następcy - odparł Drugi Władca, a po sali rozległy się ciche pomruki.

- Taki mam zamiar - przyznał Theodore w odpowiedzi.

- Pierwszy, proponuję porozmawiać o budowie nowych komisariatów w niższych strefach. Nie chcemy, by zostało popełnionych więcej przestępstw - powiedział ozięble Trzeci Władca, ucinając temat.

Władcy od Piątej do Siódmej prowincji nie reagowali. Byli przyzwyczajeni do tego, że ktoś podejmuje za nich decyzje. Rządzili  biedniejszymi strefami i żyli z podatków swoich ludzi, „okradając" ich tym samym ze środków do wygodnego życia.

WładczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz