Rozdział 19.

4.9K 383 84
                                    

Alexa

     Zatrzymał się tuż przede mną, kładąc dłonie na blacie po moich bokach. Zaczęłam oddychać szybciej, gdy poczułam ciężką woń jego perfum.

Nie bałam się. Czułam ekscytację, podszytą solidną dawką podniecenia. Stojący przede mną mężczyzna był dokładnie tym czego od tak dawna szukałam. Dominujący, niebezpieczny i cholernie seksowny.

Uniosłam głowę.

– Nie wiem, w co grasz, ale oznajmiam ci, że zabawia się skończyła – warknął, wpatrując się we mnie z góry.

– Zazdrosny? – Wiedziałam, że brnę coraz dalej, ale nie mogłam się powstrzymać. Prowokowałam go, świadoma, że coraz bardziej zbliżam się do krawędzi. Pożerała mnie ciekawość tego, co mogę znaleźć za nią.

Jared pochylił się, zbliżając twarz do mojej. Czułam na sobie jego ciepły oddech. Przez chwilę milczał, a ja, jak zahipnotyzowana patrzyłam w jego niezwykłe oczy. W jaśniejszym widać było już tylko niewielki pierścień błękitu otaczający źrenicę.

– Tak, do cholery – odezwał się w końcu, jednocześnie uderzając dłonią o blat. – Jestem zazdrosny. Nie będę tolerował tego, że dotyka cię inny facet. Dlatego rozstrzygnijmy to raz na zawsze. – Zbliżył się jeszcze bardziej. Moje piersi dotykały jego torsu. – Możemy rozwiązać naszą umowę. Spakuję się i już więcej mnie nie zobaczysz. Albo... – Wzrok Jareda przeniósł się na moje wargi. – Będę nadal cię ochraniał. Ale musisz zaakceptować to, że nasza znajomość straci czysto formalny charakter. Powiem wprost... Będziemy się pieprzyć, Lexi. Chcesz tego?

Prąd podniecenia przeszył moje ciało. Mimowolnie rozchyliłam usta, a moje ciało przywarło do niego mocniej. Czułam na sobie ciepło męskiego torsu, okrytego cienkim materiałem t-shirtu. Pamiętałam, co ustaliliśmy na początku. Żadnych nieformalnych kontaktów. Żadnego seksu.

Ale czy po dzisiejszym poranku miało to jeszcze jakieś znaczenie? Nie było sensu dłużej się oszukiwać.

– Tak – szepnęłam w odpowiedzi. – Chcę się z tobą pieprzyć.

Ułamek sekundy później usta Jareda znalazły się na moich. Nie czekając na zaproszenie wdarł się językiem do ich wnętrza, a ja jęknęłam, upojona jego gwałtownością. Poczułam, jak chwyta moje włosy, zmuszając, bym odchyliła głowę, dając mu do siebie lepszy dostęp. Przygryzł moją wargę. Jego biodra napierały na mnie, przyciskając ciało do blatu. Czułam, jak twarda wypukłość wpija się w mój brzuch.

– Od teraz jesteś moja, Lexi – warknął, odrywając się ode mnie.

Po chwili chwycił mnie w pasie i... Pisnęłam, gdy przerzucił mnie sobie przez ramię.

– Co ty, do diabła wyprawiasz?!

– To, co powinienem zrobić już dawno.

Wniósł mnie po schodach i zaniósł do mojej sypialni, po czym rozłożył na łóżku. Zanim zdążyłam połapać się w sytuacji, obrócił mnie na brzuch. Spróbowałam się przekręcić, ale wtedy na moim karku wylądowała dłoń, lekko dociskając ciało do materaca.

– Nie, kotku. Tym razem ze mną nie walczysz. Rozumiemy się?

Przez chwilę panowała cisza. Zrozumiałam, że oczekuje na odpowiedź.

– Tak – syknęłam, a dłoń zniknęła.

Odwróciłam głowę w stronę Jareda. Byłam zirytowana utratą kontroli, a jednocześnie diabelnie tym podekscytowana. J. klęczał na łóżku obok mnie. Zaczął zdejmować pasek. Odgłos rozpinanej klamry zadźwięczał w moich uszach.

Zmiana władzy (ZAKOŃCZONA)Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt