Rozdział 12

961 35 1
                                    

Kiedy się obudziłam miałam niezwykle radosny nastrój, przypomniałam sobie wczorajszy wieczór, mimowolnie uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Wyszłam z pokoju w celu ogarnięcia się i jak mogłam się domyślić Ivi jeszcze śpi, zawsze wstawałam wcześniej od niej. Ruszyłam do łazienki umyłam zęby, twarz i zrobiłam resztę rutyny, rozplątałam włosy i wyszły z warkoczy lekkie fale, część włosów wykorzystałam do zrobienia dwóch małych koczków. Makijaż jak zwykle to był błyszczyk, pomalowane rzęsy i kreski.

 Makijaż jak zwykle to był błyszczyk, pomalowane rzęsy i kreski

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy byłam gotowa jeszcze chwyciłam bluzę Charles'a z wieszaka i ją złożyłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy byłam gotowa jeszcze chwyciłam bluzę Charles'a z wieszaka i ją złożyłam. Kiedy wyszłam z łazienki bardzo się zdziwiłam, bo Iv siedziała gotowa na kanapie.

- A ty od której na nogach i gdzie ty byłaś kiedy wstałam?- spytałam dosyć bardzo zdziwiona.

- No jestem na nogach już od jakiejś nie całej godziny, a odpowiadając tobie na drugie pytanie to byłam na balkonie i rozmawiałam z siostrą- to już wyjaśnia czemu jej nie widziałam, bo mamy dwa wyjścia na balkon z salonu i z jej pokoju.

- I co tam u niej znowu wpadła w jakieś kłopoty czy tym razem zadzwoniła z jakąś prośbą, bo wątpię, że zadzwoniłaby z czystego serca- nie, żebym nie lubiła jej siostry, ale nie jest ona w ogóle podobna do Iv, można powiedzieć, że dziewczynę zniszczyło to, że jej rodzie ciągle porównywali ją do jej starszej siostry, mimo ile razy się starała i w ten sposób znalazła się w nieodpowiednim towarzystwie. 

- Tak pytała się mnie czy pożyczę jej pieniądze, ale wiesz jakie jej pożyczanie ma znaczenie, czyli już jej nie zobaczę. Jednak nie mogę być złą siostrą i jej nie pomóc.

- Jak zwykle jesteś dobroduszna, ale mogła by już sobie darować tego Dareka, czy jak on się tam nazywa.

- Oj uwierz sama się modlę o to co wieczór. Dobra koniec smęcenia, idziemy na śniadanie.

Zrobiłyśmy tak jak mówiła. Kiedy zeszłyśmy miałam wrażenie, że było więcej ludzi niż zwykle, ale uznałam, że może tylko mi się wydaje. Po obejściu wszystkich stanowisk z jedzeniem chyba z jakieś 3 razy, w końcu uznałam, że wezmę pół bułki z serem i ogórkiem, zadziwiająco nic mi nie pasowało, a z drugiej strony w małym stopniu byłam głodna. Kiedy chciałam usiąść rozejrzałam się po sali i jak na moje nieszczęście nie było nigdzie miejsca, żeby usiąść i spokojnie zjeść, do mojego rozglądania się dołączyła Iv, która na talerzu miała pancake z truskawkami. Kiedy już miałyśmy się poddać z szukaniem miejsc zauważyłam, że ktoś nam macha i tym ktosiem był Pierre dla pewności wskazałam palcem na mnie i na IV czy o nas chodzi, żeby nie było przypału że machał do jakiś kolegów, ale na szczęście pokiwał głową na tak, więc bez zbędnych oporów pociągnęłam nas w stronę ich stołu gdzie siedział z Charles'em i z dwoma innymi chłopakami, których nie miałam okazji zobaczyć na torze twarzą w twarz, ale przez telewizor to na pewno.

- Dzięki serio nas ratujesz, wiecie może czemu jest tu tak dużo ludzi. A i jeszcze jestem Alice- zwróciłam się do chłopaków, a ostatnią część zdania do nieznajomych.

- No mega dzięki, tak to byśmy czekały jakieś półgodziny i jestem Ivi.

- Miło mi jestem Max, a ten tu to Lando- wskazał palcem na Lando i można powiedzieć, że on chyba najmniej się zmienił w porównaniu do Pierre'a i Charles'a- Jest dzisiaj tyle ludzi, ponieważ zazwyczaj wszyscy kierowcy, mechanicy, dziennikarze i inni mają w dni wyścigów swoje zajęcia, a dziś nie, zawsze o tej porze dnia jest najwięcej ludzi- wyjaśnił nam to chyba Holender.

- Dobrze wiedzieć będę musiała się przyzwyczaić do tego- powiedziałam niechętnie, biorąc pierwszego gryza kanapki.

- Czyli ty jesteś nowym członkiem Ferrari- tym razem odezwał się Norris, który przerwał picie mleka.

- Si.

- Słyszeliście o tym, że Alonso wraca do Renault na sezon 2021- powiedział znikąd Gasly.

Jedno co musicie o mnie wiedzieć Fernando jest moim ulubiony kierowcą od momentu kiedy doszedł do Ferrari. Wcześniej nie miałam ulubionego kierowcy, bo uważałam, że każda osoba, która jest w F1 ma ogromny talent. Dlatego jak można się domyślić na tą informacje w moich oczach zaczęły skakać małe iskierki, a uśmiech miałam szerszy niż zwykle.

-  Widzę, że ktoś tu się bardzo cieszy.  W dzieciństwie znałem kiedyś taką jedną dziewczynę, chłopaki powinniście ją kojarzyć z cartingu też miała na jego punkcie bzika- kiedy Lando to powiedział to obaj chłopcy nie mogli się powstrzymać od śmiechu, Max za bardzo nie wiedział o kim mowa znałam go kiedy walczył z Charles'em w dzieciństwie dlatego za dużo z nim nie rozmawiałam, natomiast ja się dławiłam kanapką na szczęście Iv podała mi szklankę z wodą i ta cała sytuacja nie zakończyła się tragedią.

- Już dobrze?- spytała zatroskana Iv, pokiwałam głową na tak.

- Mogę się dowiedzieć co powiedziałem nie tak?- spytał zdezorientowany kierowca McLaren'a.

- Ja mam pytanie czy wy wszyscy macie coś z pamięcią, albo czy byłam wtedy, aż tak brzydka, że nie jestem podobna do starego ja. Miło mi ciebie znów zobaczyć Lando jestem tamtą dziewczyną co ma bzika- powiedziałam z przesadzoną ironią  w głosie miał strasznie podobną reakcje jak reszta wcześniej.

- To wiele tłumaczy, wiesz co jak będziesz chciała odejść  z Ferrari to McLaren stoi otworem.

Tak właśnie minęło śniadanie na różnych rozmowach i małych wygłupach, kiedy wracałyśmy do pokoju miałam wrażenie, że Iv jest smutna i nieobecna.

- Ej wszystko dobrze?- spytałam się trzymając ją za ramię, żeby się zatrzymała i nie odchodziła.

- Tak wszystko dobrze tylko po prostu zastanawiam się czy jak wyjadę to nadal będziesz do mnie dzwonić, czy będziesz z nimi plotkować.

- Ty naprawdę jesteś głupia oczywiście, że będę do ciebie dzwonić z tymi matołami nie da się na poważnie porozmawiać- od razu kiedy to powiedziałam to mocno ją przytuliłam, bo co dopiero teraz zrozumiałam, że prawdopodobnie nie zobaczę jej do końca sezonu.

Cały dzień spędziłyśmy na kolejnych zakupach, zwiedzaniu, rozmawianiu i takich innych. Chciałyśmy ten czas wykorzystać jak najlepiej, bo jutro Iv wyjeżdża, a ja zostaje, bo kolejne Grand Prix odbywa się też tu. Na zajutrz pojechałam z Iv na lotnisko i nie obyło się od płaczącego rozstania i tak jak obiecałam dzwoniłam do niej codziennie. Resztę dni do wyścigu można powiedzieć, że przesiedziałam w pokoju na oglądaniu Netflixa albo na siłowni w hotelu, trż odnowiłam kontakt z Lando, a z Cateriną coraz bardziej zaczynałyśmy siebie nawzajem lubić. Czasami ja przychodziłam do niej kiedy Pierre chodził na spotkania, a jak był to on zapraszał Charles'a i graliśmy w ps4, zdecydowanie wolę grać w fifę niż w f1, bo w tamtym miałam większą szansę wygrać, a kiedy robiło się już za głośno to chodziłyśmy do mnie. Aktualnie kończę moją rutynę i szykuję się do spania, bo jutro kolejny dzień na torze.

Two Different Worlds / Charles LeclercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz