Part 9

970 45 44
                                    

Adora POV:

Bep, bep, bep! Ugh... Pieprzony dźwięk budzika... Otworzyłam delikatnie oczy, a mój wzrok od razu wbił się w dziewczynę słodko śpiącą w moich ramionach. Nie ma możliwości, żeby w tym momencie szeroko nie uśmiechnąć się pod nosem... Ten widok jest po prostu bezcenny i momentalnie poprawia humor z samego rana, nawet jeśli trzeba wstać na wykłady. O tak... To, co najlepsze już za mną, chociaż może powinnam powiedzieć za nami...? Nevermind. W każdym razie muszę przyznać, że po maratonie z "Pięćdziesięciu twarzy Greya", "Sex Education", "After" i "365 dni" chyba serio znam się na rzeczy... I tak, zanim totalnie zaleje was fala zażenowania przyznam się bez bicia, że właśnie tak przygotowywałam się do wczorajszego stosunku z Catrą. O matko, co ja wyprawiam... Zdecydowanie za bardzo się przy niej gorszę... Która tak właściwie jest już godzina...?

- Catra! Catra, wstawaj! Zaspałyśmy na sprawdzian z matmy! - Z przerażeniem wpatrywałam się w ekran smartfona jak zahipnotyzowana.

- Adora, błagam cię... Ciszej... - Catra niewzruszona tą tragiczną nowiną postanowiła beztrosko odwrócić się do mnie plecami.

- Catra, wstawaj! Nie ma spania! Mamy dziś przedostatni sprawdzian klasyfikacyjny! - Złapałam za kołdrę, dynamicznie odsłaniając na światło dzienne nagie ciało kocicy.

Po chwili opuściłam łóżko, z impetem podchodząc do szafy i ekspresowo ją odsuwając. Jebać poranny prysznic! Wiem, będę śmierdzieć, ale odświeżę się już po treningu. Złapałam za uniwersytecki uniform i mało brakowało, a z pośpiechu zapomniałabym włożyć bieliznę.

- Aaach... Nie wiem, skąd ten pośpiech, Adorka... Zawsze możemy napisać ten sprawdzian w innym terminie... - rzuciła pod nosem, niesamowicie przy tym marudząc.

- Przypomnę ci tylko, że mamy też inne testy na głowie. Kurwa... Gdzie jest ten pierdolony pasek od spódnicy...? - Posłałam jej piorunujące spojrzenie i powróciłam do plądrowania zawartości mojej szafy.

- Jeśli mam iść na tą cholerną lekcję, musisz przynieść mi mundurek. - Ziewnęła ze złośliwym uśmieszkiem, przeciągając się przy tym jak na kocie instynkty przystało.

- Nie no, żartujesz sobie ze mnie?! - Złapałam się za głowę, nadal nie mogąc znaleźć mojego paska. - Dobra, pieprzyć ten pasek! Muszę ci przynieść ten jebany mundurek, bo tobie oczywiście nie chce się ruszyć dupy... - Odwróciłam się przez ramię, zerkając na niczym niewzruszoną buntowniczkę. Gdyby mój wzrok potrafił zabijać, Catra już dawno leżałaby martwa.

- No, niestety moja duma by na tym ucierpiała, kochanie... - zachichotała, wpatrując się we mnie z niesamowitym spokojem..

- Ałaaa! Kurwa! Ugh! Moja noga... - Nie minęła nawet minuta, a ja już zdążyłam przytulić podłogę. Spytacie się mnie, jak to się stało? Odpowiedź jest dosyć banalna... Koszulka Catry jest chyba nad wyraz śliska, skoro się na niej poślizgnęłam...

- Oj, skarbie, haha... Proszę cię, pójdźmy już na tą drugą godzinę. Przynajmniej powitamy dzień jakimś luźnym przedmiotem. - Ukochana zeskoczyła z łóżka i wolnym krokiem podeszła w moją stronę, finalnie przy mnie przykucając.

- Nawet o tym nie myśl, Catra! Jeśli nie zaczniesz zaliczać sprawdzianów, czeka cię poprawa całego roku, a tego chyba nie chcesz...? - Postanowiłam, że w końcu spróbuję przemówić jej do rozsądku.

- Ech... Widzę, że nie dajesz za wygraną, blondi... Niech na tym stracę... - Przewróciła oczami, podając mi dłoń. Kiedy wstałam pokuśtykałam jeszcze z bolącym kolanem w stronę drzwi.

- Aż tak bardzo ci na mnie zależy, Adora...? - Usłyszałam za sobą jej głos, kiedy złapałam za klamkę.

- Co to za pytanie...? Oczywiście, że mi na tobie zależy... Kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko... Niezależnie, czy będę przez to cierpieć, czy też będzie to wbrew twojej woli... Zawsze będę się starać robić to dla twojego dobra Catra... - odparłam, podpierając się o pobliski mebel, by nie upaść.

Catradora | Księga II | Miłość i NienawiśćWhere stories live. Discover now