23. Szczęścia wam życzę

625 56 31
                                    


Mimo, że nadal stoję i nie napisałam nic nowego do worda, musiałam dodać dla was rozdział :x

Chciałabym wam polecić fanfika z uniwersum Naruto autorstwa camkova, który niesamowicie mnie wciągnął i ostatnio nie czytam nic innego, niż właśnie ten fick. Może i wam się spodoba :D


Na miejscu byli w ekspresowym tempie, czego nawet Nara nie zauważył. Był zbył przejęty rozmową z Temari, tudzież, wykłócaniem się i przekomarzaniem. Wylądowali na górze z wyrytymi w skale twarzami wszystkich Hokage. Później rozeszli się, każdy w swoją stronę. Shirana ruszyła razem z rodzeństwem Sabaku do apartamentu, który im wynajęto na czas pobytu w Wiosce Liścia.

Praktycznie całą drogę Kankuro rozmawiał z Temari, idąc przodem. Parę metrów za nimi trzymali się Shirana i Gaara. Nic się do siebie nie odezwali, odkąd dotarli do Konohy. Rodzeństwo No Sabaku niespecjalnie też zamierzało ich zagadywać.

Ona ukradkiem spoglądała na niego, i odwrotnie. W takiej atmosferze i mozolnym tempie dotarli do budynku, w którym mieścił się ich apartament.

Weszli po schodach na górę. Kankuro otworzył drzwi i wpuścił dziewczyny przodem. Później każdy rozszedł się do swoich pokoi. Chłopcy do jednego, a Temari wzięła Shiranę do siebie. Chwilę porozmawiały, gdy przebierały się w piżamy, jednak nie trwało to długo. Blondynka oświadczyła koleżance, że musi wstać rano, by pomóc w rozstawianiu straganów przy głównej alei, i że Shikamaru ją ubije, jeśli zaśpi. Skończyło się na żarciku pod kątem tej nieświadomej niczego pary.

Nazajutrz Shirana rzeczywiście obudziła się w pokoju sama. Przeciągnęła się leniwie, po czym przetarła oczy i spuściła nogi z łóżka. Patrząc na zegarek, który wskazywał godzinę trzynastą, zamarła. Aż tyle spała? Naprawdę?

Nie dziw się. Naprawdę przeholowałaś. Twój organizm potrzebuje odpoczynku.

Białowłosa uśmiechnęła się pod nosem i cicho zaśmiała.

Co cię tak bawi, moja droga?

- Nic. Dawno nie rozmawiałyśmy, nie sądzisz? – odpowiedziała na głos.

Cóż, tak. Byłoby inaczej, gdybyś nie dała się złapać temu chłystkowi czerwonemu. Pf, też mi Kazekage się trafił.

- Furi, nie bądź niemiła. Koniec końców... przyszedł po mnie razem z innymi. Uważam, że to nawet miłe.

Nawet?

- Oj, nie łap mnie za słówka. – Westchnęła. – Chyba powinnam się zacząć szykować. Nawet nie wiem, o której ten przeklęty festiwal się miał zacząć. Nie czuję niczyjej obecności w domu.

Ja też nie.

- Ech, nawet nie wiem, w co powinnam się ubrać. Poprawka – nie mam nic odświętnego, a pewnie to tego typu wydarzenie, gdzie każda panna będzie chodzić w tych przeklętych yukatach.

Nigdy nie miałaś problemu z ubiorem, Shirano.

- Dokładnie. Dlatego pójdę w tym samym, co wczoraj. Nie mam innego wyboru. – Podniosła się z miejsca i skierowała prosto do łazienki, by się odświeżyć.

Nie zapomnij chociaż o pelerynie.

- Naprawdę? Nie miałam zamiaru jej zakładać... - marudziła.

Powinnaś. Skoro nasze istnienie zostało wydane światu, a przynajmniej w tej wiosce, nie masz już po co się ukrywać. A jeśli chcesz, by cię szanowano, ty także powinnaś zacząć myśleć poważnie.

Uwięziona { Gaara x OC } Naruto Fanfiction ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now