16. Dla pana jednak stanowczo za młoda

715 57 52
                                    



W powietrzu unosiła się balowa atmosfera. Każdy nie mógł się już doczekać wieczoru, a o nastrój dekoracyjny właśnie dbały kobiety, które zgłosiły się do pomocy w kwiaciarni Yamanaka, przystrajając wnętrze sali, w której będą bawić się goście. Girlandy kwiatów, bukiety w szklanych wazonach na każdym stoliku, śnieżnobiałe zasłony w oknach i przy drzwiach. O dziwo wszystko szło po myśli organizatorów.

Kazekage znów zniknął gdzieś z rana, więc Shirana wraz z Temari miały lokum całe dla siebie. Kankuro postanowił wyjść wcześnie ze swoimi rzeczami i pomóc ogarnąć się przed wydarzeniem Naruto, dlatego dziewczyny tuż po obiedzie zaczęły wymyślać fryzury, jakie sobie upną.

Niedługo później wpadła do nich Ino i zaciągnęła do siebie, tak jak planowały przeddzień. Kiedy wszystkie znalazły się już na miejscu, zebrały się wokół biednej białowłosej, patrząc na nią z góry. Na siłę próbowały wymyślić jej fryzurę, bo nie chciały się zgodzić, aby zostawiła je rozpuszczone. Dziewczyna westchnęła, będąc na straconej pozycji i oddała się w ich ręce, grymasząc do własnego odbicia w lustrze. Udało się jej jednak przekonać Ino, aby upięła je tak, by zasłaniały jej kark, kłamiąc przy tym, że po prostu lubi luźne fryzury. Tak naprawdę chodziło jej o to przeklęte piętno, jakie było na nim umieszczone i modliła się przez cały czas do niebios, aby blondynka go nie zauważyła. Nim Ino wytargała je z dom, przykryła je specyfikami, mając nadzieję, że nie będzie go widać.

Po niecałej godzinie na jej głowie zaistniał luźny kok, z wieloma pojedynczymi, zwisającymi kosmykami. Jak mogła się spodziewać, Yamanaka nie posłuchała, ale gdy obróciła się bokiem do lusterka, chcąc ujrzeć miejsce, które usilnie starała się zakryć, odetchnęła z ulga. Niechętnie zgodziła się pozostać w tej fryzurze, pomagając później uporać się Hinacie z jej gęstymi, granatowymi włosami.

- Shirana, wyglądasz pięknie! – zaszczebiotała Sakura, gdy białowłosa wyszła z łazienki ubrana w swoją sukienkę. Każda z dziewczyn przyglądała się jej z niebywałym zauroczeniem, przez co aż się zarumieniła.

- Powinnyśmy już iść, bo się spóźnimy – odparła z delikatnym uśmiechem, kierując się wymownie ku drzwiom.

W czasie drogi nie mogła pozbyć się tej przeklętej myśli z głowy, że każda z jej przyjaciółek może sądzić jedno i to samo o jej wyglądzie. Wcale nie wystroiła się tak dla Gaary... Próbowała sobie to wmówić od momentu kupienia tej przeklętej, drogiej w cholerę sukni, a jednak nie potrafiła zaprzeczyć. Przecież już dawno poczuła w sobie tyle siły, by móc przełamać pieczęć Kazekage, a jednak nie zrobiła tego i nie uciekła, bo za każdym razem, gdy go widziała, jakimś cudem jej serce zaczynało mocniej bić.

Czuła, że on również nie mógł zaprzeczyć sile, która go do niej przyciągała, bo przecież inaczej nie oddałby tych pocałunków na urodzinach Temari. Nie pozwoliłby też bezkarnie krzątać się po ulicach wioski, nie pilnując jej i dać jej możliwość jakiegokolwiek zarobku. Zaczynał zapominać, że ją więził i powinien traktować zupełnie inaczej. Gdyby nic do niej nie czuł, nie pozwoliłby sobie, by wyszło z niego pragnienie kochania się z nią w nocy, w samym środku lasu.

Poprawiła nerwowo materiał sukienki, sunąc się za grupką dziewczyn niczym cień. Dochodziła godzina siedemnasta, a wpół do osiemnastej miał rozpocząć się bal, a co za ty idzie, ich pokaz taneczny. Chłopcy mieli czekać na nie w środku, kiedy one elegancko się spóźniały. Przed wejściem zamarła i stanęła w pół kroku, jęcząc żałośnie, że ona tam nie wejdzie, tak więc Temari złapała ją sprawnie za ramię i...

Okazało się nie być tak źle, jak przypuszczała. Owszem, wszyscy zebrani patrzyli się prosto na nie, jednak to reszta kunoichi przykuwała wzrok tłumów. Ona po prostu kroczyła tuż za nimi, trzymając się za ramię z siostrą Gaary.

Uwięziona { Gaara x OC } Naruto Fanfiction ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now