9. Wiedz, że zginiesz

834 66 35
                                    


Naruto właśnie wrócił z korytarza, zupełnie wykończony liczeniem schodów. Nie było to dla niego łatwe, zważając na dość spory poziom wstawienia, w jakim aktualnie się znajdował. Legł jak długi tuż przy naszym kółku różańcowym, przy zarumienionej Hinacie.

- I ile jest tych stopni? – dopytała się Temari.

- Już zapomniałem...

I wszyscy znów wybuchli śmiechem.

Shirana zauważyła, jak Kankuro zaciekle o czymś szepcze z Ino. Zmarszczyła czoło, kiedy rzucali jej ukradkowe spojrzenia, a później się odwracali. Od dalszych obserwacji skutecznie odciągnęła ją Sakura, łapiąc za rękę i prowadząc do stołu. Łyknęły razem sake, namawiając też tą najbardziej nieśmiało, bo różowłosa zdradziła, że planowała wyznać swoje uczucia Naruto, więc trzeba było ją do tego jakoś popchnąć. Nawet jeśli oznaczało to najkoszmarniejsze upicie alkoholowe w całym jej życiu.

- Na swoim ślubie napije się tylko symbolicznie, mogę się o to założyć – powiedziała, śmiejąc się Shiranie do ucha.

- Hej! – Podeszła do nas Tenten. – Co cię łączy z Gaarą? Wiesz, Lee gadał z Kankuro i podobno mieszkasz u nich już jakiś czas. Czyżby nasz młody Kazekage postanowił znaleźć drugą połówkę? – Trąciła ją przyjacielsko łokciem z lubieżnym uśmieszkiem.

- Nie, nic z tych rzeczy. To jest tymczasowe, dopóki nie zarobię paru groszy na wynajęcie czegoś małego – zapewniła, wymyślając tą historyjkę na szybko. To oczywiste, że nie chciała, by mieli ją za dziewczynę Gaary, ale także nie uśmiechało jej się mówić prawdy, że jest jego więźniarką.

- Mam pomysł na nową grę! – zawołała Ino. – Jeśli zawsze będziecie wybierać prawdę, bo boicie się wyzwać, no i macie takie kretyńskie pomysły na zwykłe pytania, mam coś lepszego. Chodźcie tu.

Wszyscy znów usiedli w kółeczku, zerkając z zaciekawieniem na blond dziewczę. Cóż ona takiego wymyśliła. Kankuro ulotnił się gdzieś, usprawiedliwiając się pójściem za potrzebą.

- Czas na siedem minut w niebie! – wykrzyczała radośnie.

- I myślisz, że serio kogoś do tego zmusisz? – spytał śpiący Nara.

- Och, oczywiście! Nikt stąd nie odejdzie! – Naburmuszyła się. – A pierwszą parą jest... - Zakręciła butelką.

Wypadło na Gaarę i Shiranę. Dziewczyna westchnęła.

- Jej, jak cudownie!

- To chyba jakiś żart. – Białowłosa pokręciła głową z politowaniem.

Po chwili poczuła, jak ktoś ją ciągnie za rękę. Zdążyła się jedynie obrócić przez ramię i ujrzeć, posyłające jej uniesione do góry kciuki, dziewczyny. Co to wszystko miało w ogóle znaczyć!

Kankuro wyprowadził swojego brata z salonu. Stanęli przed drzwiami do małej spiżarni, a chwilę później drzwi przed nimi stanęły otworem, światło zostało zapalone, a oni wepchnięci do środka.

- Odliczamy! – zaszczebiotała Temari po drugiej stronie.

- Zabiję was – wycedziła przez zęby, opierając się plecami o drzwi. Odetchnęła głęboko, później patrząc się na nieco zdezorientowanego Gaarę. – Wyluzuj. Oni nie wiedzą, co tu się wydarzy, więc możemy po prostu rozmawiać, nic więcej – wyjaśniła, odwracając głowę. – U, możemy wypić coś! – Wpadła na ten pomysł, widząc jeszcze kilka butelek, stojących na półce.

Uwięziona { Gaara x OC } Naruto Fanfiction ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now