1. Jestem Kazekage, a to mój rozkaz

1.7K 73 44
                                    



Biegła, ile sił w nogach. Uciekała z Wioski Piasku, której mieszkańcy uznali ją za złodzieja. Była zbyt zmęczona, by pozostać niezauważoną. Musiała jak najszybciej oddalić się w kierunku gór i wydostać z pustyni, jednak nie było to łatwe, biorąc pod uwagę nadmiernie wykończone ciało, spragnione i łaknące pożywienia. Kazekage już dawno wysłał za kunoichi w pościg kilku ninja, których jakimś cudem udało jej się zostawić w tyle.

Mimo to...

Zatrzymała się, by dać im przewagę. Odwróciła się za siebie. Była coraz bliżej granicy, a przed sobą widziała już zarys pnących się w górę drzew. Zmrużyła oczy, dziwiąc się, bo nie widziała za sobą nikogo z tropicieli, których wyczuwała jeszcze kilka minut temu. Może jednak miałam szansę uciec?

Nie zastanawiała się nad tym długo. Znów zaczęła biec, będąc jednocześnie nadmiernie ostrożną, by nie upuścić pakunku z niewielką ilością jedzenia, które musiało starczyć na kolejne parę dni, póki nie dotrze do granic innej z wiosek.

Uniosła do góry jedną brew i zmrużyła oczy. Czyżby miała się zerwać zaraz burza piaskowa? – pomyślała, gdy małe drobinki zaczęły jej okropnie przeszkadzać w ucieczce. W tym wszystkim musiała również pamiętać, aby zmniejszyć przepływ czakry w swoim ciele. Zaraz po zdobyciu pożywienia, było to kolejnym priorytetem. Nikt nie mógł się dowiedzieć, kim jest.

Następne pięć sekund okazały się dla białowłosej klęską. Najpierw poczuła, jakby się o coś potknęła. Może o wydmę? Nie, niemożliwe. Runęła jak długa przed siebie, czując po chwili, jak coś w rodzaju liny krępuje jej kruche ciało i uniemożliwia jakikolwiek ruch.

- Kuso! – zaklęła, siarczyście, na marne starając się oswobodzić.

Jak to się mogło stać? Przecież do tej pory wszystko wychodziło mi perfekcyjnie. Nikt nie znał mojej tożsamości, nigdy mnie nie złapał i nigdy jeszcze nie znajdowałam się w takim niebezpieczeństwie. Co się teraz ze mną stanie?

- Musiałem się pofatygować tu sam, z powodu jakiejś złodziejki? - Usłyszała westchnięcie. – Powinienem przeszkolić raz jeszcze tych patałachów... - powiedział do siebie. Tak. On. To na pewno był mężczyzna, jednak nie mogła się przekręcić tak, aby odnaleźć go wzrokiem.

- Kim jesteś?! – warknęła.

- Naprawdę nie wiesz? – odparł, zjawiając się po chwili przed jej twarzą i kucając. Poczuła, jak serce zatrzymuje się i odmawia posłuszeństwa. Nagle jakby też przestała mieć czym oddychać.

Była skończona. Przybył po nią nie kto inny jak sam Czcigodny Kazekage.

Szybko oprzytomniała, gdy poczuła siarczyste uderzenie w policzek. Pochyliła głowę, aby nie patrzeć chłopakowi w oczy.

- Nie próbuj żadnych sztuczek – oznajmił gorzko, zaciskając w jednej chwili swoją dłoń na karku dziewczyny. Sarknęła z bólu, a gdy poczuła pewną krępację w swoim ciele, zrozumiała od razu. Dała się złapać w najgłupszy sposób i dać zapieczętować, aby nie mogła w pełni używać całej swojej czakry. Bez niej nie uda mi się uciec.

W milczeniu dała się unieść przez piasek, który kontrolował czerwonowłosy. Była gotowa na śmierć.

Poczuła, jak rzuca nią na zimną, kamienną podłogę w jakimś niesamowicie ciemnym pomieszczeniu, w którym światło dawały tylko dwie pochodnie, umocowane do ścian. Ten facet nie miał w sobie ani krzty delikatności. Cisnął nią tak mocno, że przywaliła głową w twardą ścian, aż jej zaszumiało, a oczy przyćmiły się mgłą.

Uwięziona { Gaara x OC } Naruto Fanfiction ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now