~ Epilog ~

613 35 11
                                    


- Kochanie masz już wszystko? - zapytała moja mama pomagając mi wsadzić ostatnią torbę do bagażnika samochodu.

Pokiwałam głową.

Mama uśmiechnęła się lekko, choć w jej oczach widziałam troskę.

- Nie chcę żebyś jechała, wiesz? - powiedziała.

- Wiem - uniosłam kącik ust. - Ale muszę się...- westchnęłam - od tego wszystkiego odseparować na jakiś czas. Rozumiesz?

- Jasne słońce - pomasowała mnie po ramieniu, lecz ja szybko się odsunęłam. - Przepraszam - odchrząknęła.

Widziałam jak posmutniała. Wiem, że mnie kocha i każde z moich zachowań wzbudza w niej ból. Jednakże nie jestem jeszcze gotowa na jakikolwiek dotyk. Było dla mnie za wcześnie.

Minął rok. Długi, pieprzony rok, odkąd go ze mną nie ma. Co noc śnią mi się koszmary. Najczęściej są to takie, w których Harry obwinia mnie za swoją śmierć. Przez pewien okres nawet zaczęłam w to wierzyć. Później na szczęście Alex z Elleną wybili mi to z głowy. Wytłumaczyli, że szanse Harry'ego stanowiły pięćdziesiąt procent. Cholernie za nim tęsknię. Czasem przyłapuję się na tym, że gadam do pierścienia, którego kiedyś podarował mojej babce. Mam cichą nadzieję, że i tym razem mnie usłyszy i nawiążemy więź. Niestety nadal się tak nie stało...

Skończyłam szkołę i postanowiłam wyjechać na studia do Londynu. Tam będę miała czas na zebranie się do kupy i zaprzestaniu robienia kłopotu moim bliskim. Nie powiedziałam rodzicom całej prawdy. Wiedzą tylko, że mój chłopak zginął w pożarze w budynku, który się pod nim zawalił. Przez tą sytuację odsunęłam się od wszystkich. Zbudowałam wokół siebie mur, przez który nie pozwalam nikomu przejść.

- Nie mogę uwierzyć, że moja córeczka będzie już studentką - w oczach mojej mamy pojawiły się łzy.

- Tak ja też - mruknęłam.

- No cóż, to nie będę cię zatrzymywała. Twoi przyjaciele też tam będą?

- Tak.

Darcy i Noah zerwali ze mną kontakt. Próbowałam być wobec nich szczera, opowiadając im całą historię ze szczegółami. Niestety później oboje uznali, że albo za dużo ćpam z Alexem i Elleną, albo śmierć ukochanego sprawiła, że stałam się niespełna rozumu. Dlatego też moimi nowymi przyjaciółmi stali się Alex z Elleną. Kiedy tylko im powiedziałam, że chcę wyjechać do Londynu na studia postanowili pojechać ze mną.

- W takim razie będę o ciebie spokojna - uniosła kącik ust. - Do zobaczenia myszko.

- Do widzenia mamo - uśmięchnęłam się lekko i wsiadłam do samochodu.

Jechałam prawie przez całe Cardiff, aż wreszcie zajechałam pod wskazany wcześniej adres przez moich przyjaciół. Oczywiście to musiała być jedna z bogatszych dzielnic z willami. Jakżeby inaczej.

- Dłużej się nie dało? - zapytała Ellena wsiadając na tylnie siedzenie.

- Na samą myśl o tym, że będę musiała wieźć twój puszczalski zad zrobiło mi się niedobrze. Dlatego po drodze rzygałam co najmniej sześć razy - uśmiechnęłam się.

- Żebyś ty była taka wcześniej dziewczyno. Uwielbiam cię! - krzyknęła rudowłosa.

- Nawet nie wsiadłem do samochodu, a wy już mi ulegacie. Eh nie łatwo być tak seksownym demonem jak ja - odparł Alex zajmując miejsce obok mnie.

- Ktoś chyba jest zbyt pewny siebie - powiedziałam.

- Mówisz o mnie?

- Pewnie, że o tobie egoistyczny dupku - mruknęła Ellena.

Love Generation || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz