16 [cześć 1]

14.6K 1.3K 2.8K
                                    


Jungkook przyglądał się ekranowi telefonu, leżąc na łóżku Taehyunga znudzony, podczas gdy starszy brał prysznic. Spojrzał na zegarek, który wskazywał 14:59. Ich rodzice znowu poszli do pracy, zostawiając dwóch chłopaków samych w domu. 


Ding Dong! 


-Hyung, ona tu jest! - Jungkook krzyknął z łóżka, informując starszego dokładnie w momencie, kiedy wyszedł z łazienki w pełni ubrany. 

Kiedy chłopacy zbiegli na dół do drzwi, zostali przywitani przez nikogo innego niż ciotkę Cassy. 

-Cześć chłopcy! - skoczyła, by przytulić dwójkę. 

-Hej ciociu Cassy! - Jungkook uśmiechnął się w uścisku, a Taehyung zachichotał. 

-Nie wiedziałem, że znowu złożysz nam wizytę. - Jungkook poprowadził kobietę do środka z jej walizkami i zamknął za sobą drzwi. 

-Cóż, tak jak twój ojciec często miewam podróże biznesowe i skoro jest niedziela, pomyślałam sobie 'czemu by nie odwiedzić moich ulubionych bratanków!' - uśmiechnęła się. 

-Cieszę się, że przyjechałaś ciociu Cas.

-Oh, i kupiłam twoje ulubione batony czekoladowe! - powiedziała, grzebiąc w torebce. 

-Czy to Milky Waye?! - Jungkookowi z podekscytowania zabłyszczały oczy. 

Ciocia Cassy wyjęła brązowe opakowanie z napisem 'Milky Way'. 

-Tak! Dziękuje, dziękuje, dziękuje! - Ciocia Cassy zaśmiała się ze swojego bratanka, tonąc w jego uścisku. 

Taehyung uśmiechnął się na ten widok. 

Chciałby mieć członka rodziny, który tak by go traktował. 

-I Taehyung. Kupiłam ci skórzaną kurtkę. Jest z Kanady, bo właśnie tam mieszkam i zapamiętałam, że po ślubie miałeś na sobie czarną, skórzaną kurtkę i pomyślałam sobie, że może chciałbyś mieć kolejną. - odsunęła się od Jungkooka i wyjęła pudełko z jej walizki, po czym podała je starszemu. 

-Ciociu Cassy, nie musiałaś-

-To jest prezent powitalny do rodziny Jeonów. Niech nie będzie ci przykro. - podarowała mu prawdziwy uśmiech. 

Taehyung rozwiązał kokardę i otworzył pudełko. Znajdowała się w nim czarna, skórzana kurtka, a obok niej karteczka z napisem: 'Witamy u Jeonów!'

-To jest kurtka, którą zawsze chciałem dostać! Musiała być naprawdę droga. - Taehyung rozszerzył oczy, jakby zobaczył diament. 

-Ciociu Cassy, jestem naprawdę szczęśliwy, ale porównując do tego co dostał Jungkook, czuje się trochę źle. - Taehyung położył dłonie na kurtce. 

-Nie czuj się źle z mojego powodu, Taehyung. Wole dostać te batony niż jakąś skórzaną kurtkę. Uwierz mi. - Jungkook zaśmiał się, przytulając Milky Waye. 

-Dziękuje, naprawdę.

-Okej, to wystarczająca ilość podziękowań na dzisiejszy dzień. - zachichotała - Więc, jak tam życie w nowym domu? Ekscytująco? - Ciocia Cassy poruszyła brwiami. 

-Tak, przyzwyczailiśmy się już. - Jungkook powiedział, spoglądając na Taehyunga. 

-Nasi rodzice i tak rzadko bywają w domu. - dodał Taehyung. 

-Cóż, sądzę, że teraz wam lepiej. Wiecie, możecie robić cokolwiek zechcecie. - ciocia Cassy rzuciła chłopcom łobuzerski uśmiech. 

Roommate | VkookWhere stories live. Discover now