20

11.1K 1.2K 2.9K
                                    

Jungkook wszedł do pokoju i rzucił swoją torbą na łóżko. Zsunął z siebie płaszcz, zdjął koszulkę i spodnie, po czym wszystko zrzucił na ziemie. 

Kolejny męczący dzień. 

Skoczył na łóżko i sprawdził wiadomości w telefonie. 

Nic. 

-Już wróciłeś? 

W zaskoczeniu, Jungkook wyrzucił swój telefon w powietrze. 

-Jasna cholera! 

Chłopak wyszedł z łazienki i zachichotał. 

-Jungkook, nie musisz być taki zaskoczony. Pożyczyłem twój prysznic, bo mój się zepsuł. 

-Taehyung, przez ciebie prawie dostałem zawału. - Jungkook westchnął, wstając z łóżka. 

Taehyung, wciąż ociekający wodą z ręcznikiem zawieszonym wokół bioder, podszedł do Jungkooka, chwytając go za talie. 

-Dlaczego nie jesteś w ubraniach?

-Bo je zdjąłem. - Jungkook przewrócił oczami. 

-Blizna na twojej szyi już prawie zeszła. - starszy wyszeptał,  całując ją. 

Już prawie zeszła, bo twoje pocałunki ją leczą. 

Jungkook jęknął. 

Starszy pchnął go na łóżko, po czym wolno się na niego wspiął. 

-T-Taehyung.. m-musimy przestać.. - młodszy wygiął szyje do tyłu, na miękkim materacu, podczas gdy Taehyung atakował jego szyje. 

-Nie. Chce. - Taehyung prześledził bliznę Jungkooka na klacie, po czym przejechał dłonią w kierunku jego bokserek. 

Jungkook objął ręką gołe ramie drugiego. Krople wody spływały z mokrych włosów Taehyunga prosto na klatkę piersiową Jungkooka.

-Ktoś nas przyłapie. 

-Cóż, ktoś już to zrobił. - Taehyung uśmiechnął się, przegryzając obojczyk młodszego, zostawiając na nim ciemnofioletowe ślady. 

Jungkook zaśmiał się. 

-Zamknij się. 

~6 miesięcy wcześniej~

-Kocham cie, Taehyung.

-Też cie kocham, Jungkook.


Nagle drzwi się otworzyły.


-Chłopcy, co to ma znaczyć? 

Dwóch chłopaków rozszerzyło oczy. 

-Ciocia Cassy! 

Taehyung szybko sturlał się z łóżka, mocno upadając na podłogę. 

-Ah, kurwa.. 

Ciocia Cassy weszła do pokoju z szokiem wymalowanym na twarzy i zamknęła za sobą drzwi. 

-Czy wy zdajecie sobie sprawę z tego co robicie? 

Jungkook przełknął ślinę. 

-Ciociu Cass, to nie to na co wygląda, my po prostu, uh, mam na myśli-

-Całowaliście się. Widziałam to na własnych oczach. - powiedziała, poważnym tonem patrząc się na dwóch chłopaków. 

-Ciociu Cassy, to moja wina, nic nie miałem na myśli, ja po prostu mu pomagałem i-

Roommate | VkookWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu