3

21.9K 2.3K 2.5K
                                    

-Cholera. 

Po tym, jak Jungkook wziął prysznic, zdał sobie sprawę z tego, że zapomniał wziąć ze sobą ubrania.

Taehyung wciąż był w pokoju i nic nie wskazywało na to, że miałby z niego wyjść. 

-Jestem takim idiotą. - Jungkook wymamrotał, wycierając swoje włosy o ręcznik.

Mógł po prostu owinąć się ręcznikiem i pójść po swoje ubrania, ale był zbyt nieśmiały. 

Za bardzo wstydził się swojego ciała. Jungkook nie był umięśniony, ale nie był też gruby, dodatkowo miał tak gładką skórę, że niejedna dziewczyna by mu pozazdrościła. Ale to nie było problemem. 

Miał ogromną bliznę na swojej klatce piersiowej. Wyglądało to, jakby piła łańcuchowa przejechała po jego skórze, a sama myśl o tym przyprawiała chłopaka o ból. 

Jungkook dotknął bliznę dłonią. 

-Skończyłeś już? - usłyszał głos zza drzwi. 

Kurwa. 

-Uh, tak! Hej, czy możesz wyświadczyć mi przysługę? - krzyknął Jungkook, owijając ręcznik wokół bioder. 

-Co? - odkrzyknął Taehyung.

-Możesz podać mi tą uh-czarną torbę, która leży na łóżku? - zapytał nerwowo młodszy. 

-Dlaczego nie możesz po prostu wyjść i sobie ją wziąć? - starszy powiedział zirytowanym tonem. 

Cholera. Co powinienem odpowiedzieć? Jungkook zaczął panikować. 

-Ponieważ.. tam jest zimno! - Jungkook zamknął oczy, zażenowany swoją odpowiedzią. 

-Co kurwa? 

-Mam obniżoną temperaturę ciała! Więc proszę, po prostu podaj mi tą torbę! 

Jungkook usłyszał szelest na zewnątrz. Moment później, doszło do niego pukanie w drzwi. 

Jungkook otworzył je i wychylił głowę.

-Dziękuję. 

Taehyung westchnął i oddał mu torbę. 

Jungkook zamknął drzwi i z ulgą zaczął się przebierać. 

Było blisko. 

-----------------------------

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ

Jungkook był głodny.
Była prawie 19:30. Chciałby pójść coś zjeść, ale nie miał nikogo, kto mógłby z nim pójść. Jungkook chciał zapytać Jimina, ale za bardzo się wstydził. Dodatkowo, nie znał nawet jego numeru. 

Leżał na łóżku, kiedy Taehyung wrócił z wycieczki do spożywczaka. 

Starszy głośno upuścił dwie ciężkie worki na stół i zdjął z siebie kurtkę. 

-Witaj z powrotem, hyung. 

-Ta. - starszy odpowiedział mu, kładąc się na łóżku.

Jungkook chciał się zbliżyć do Taehyunga. Chciał go lepiej poznać i w końcu usłyszeć jego śmiech.

Jungkook pogrążył się w tych myślach, kiedy starszy mu przerwał:

-Nie jadłeś nic jeszcze, prawda? 

Czarnowłosy chłopak spojrzał na niego zaskoczony. 

-T-tak. 

-Masz. - powiedział Taehyung, rzucając w jego kierunku zawiniętego hamburgera. 

Jungkook natychmiast złapał ciepłe jedzenie w swoje dłonie. 

-Mogę? - młodszy zapytał zakłopotany. 

-Powiedziałeś, że jeszcze nic nie jadłeś. Przyjmę z powrotem, jeśli nie chcesz. - powiedział Taehyung, wyciągając przed siebie ręce. 

-Nie! Chcę go! - Jungkook przytulił burgera. 

Taehyung zaśmiał się. 

Czy on się właśnie zaśmiał?

Młodszy chłopak spojrzał na Taehyunga z otwartymi ustami. Miał kwadratowy uśmiech, a jego policzki były jak małe poduszki.

Serce Jungkooka zacisnęło się na ten widok i na moment, zapomniał jak się oddycha. 

Uśmiechnięty Taehyung wyglądał na kompletnie inną osobę niż ta, którą Jungkook miał szanse do tej pory poznać.

-To chcesz to jeść, czy nie?- zapytał starszy, wracając do swojej chłodniejszej strony. 

-Tak, chcę.

-----------------------------------

Jungkook poszedł na kolejną lekcję, która była kalkulowaniem rachunków. 

Dobrze się bawił podczas wczorajszej kolacji z Taehyungiem. Jungkook teraz czuł, że zna go o wiele lepiej. Nie rozmawiali o czymś szczególnym, bardziej mówili i tym, co lubią, a czego nie. 

Młodszemu wydawało się, że Taehyung jest na niego bardziej otwarty. A może to po prostu jego wyobrażenia?

Podczas pierwszej lekcji, jedyną rzeczą, o jakiej był w stanie myśleć, był śmiech Taehyunga. Po prostu odtwarzał tą scenę w kółko i w kółko.

-Jungkookie! - znajomy głos krzyknął za nim. 

Jungkook odwrócił się, aby zobaczyć przed sobą zmierzającego w jego kierunku Jimina i Yoongiego. 

-Jimin i Yoongi hyung! 

-Jungkook, czy jesteś jutro wolny? - zapytał Jimin. 

-Chyba tak. A co? 

-Mamy jutro koncert. Tak sobie pomyśleliśmy, że może byś przyszedł. - wyjaśnił chłopak o pomarańczowych włosach. 

-Namjoon, Hoseok, Taehyung, Jimin i ja będziemy występować. To będzie w barze, blisko akademika. - dodał Yoongi. 

Taehyung jest w zespole? Jungkook pomyślał. 

-Chcę pójść! - powiedział podekscytowany. 

-Super! Możesz powiedzieć Taehyungowi, że przyjedziemy po was jutro o 18:30? - powiedział Jimin z uśmiechem. 

-Pewnie, hyung. 

Zadzwonił dzwonek. 

-Okej. Musimy iść, cześć. - powiedział Yoongi, oplatając rękę wokół ramienia Jimina i odchodząc. 

Jungkook nie mógł się doczekać, aż zobaczy występującego Taehyunga. 

Będzie grał na gitarze? Na pianinie? Na perkusji? Albo może będzie śpiewał?

Myśl o tym wywołała u Jungkooka podekscytowanie, więc szybko pobiegł do klasy.


[TAEHYUNG POV.] 

-Czego chcesz? - Taehyung powiedział szorstko do kobiety w szarym żakiecie.

-Nie jestem tu dla ciebie, ty mały bachorze. - odpowiedziała, spoglądając na niego. 

-Więc, dlaczego tu jesteś. - chłopak rzucił. 

-Dla kogoś innego. - powiedziała do niego kobieta, poprawiając swój żakiet. 

-Dla kogo? Mojego ojca? - zapytał Taehyung. 

-Dla twojego brata. 

Roommate | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz