White Wolf |▪︎Clint Barton▪︎|

Von strzelec1205

68K 3.1K 595

Historia dziewczyny która musi ukrywać się przed światem, a szczególnie przed Hydrą, Tarczą i Avengers. Jakie... Mehr

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Info
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38

Rozdział 15

1.6K 71 17
Von strzelec1205

Dzisiaj jest sobota, a co za tym idzie, impreza z okazji ostatecznego pokonania Hydry. Barton przez te kilka dni całkiem doszedł do siebie po ranie. którą zdobył podczas ostatniej misji. Tony i Bruce cały czas siedzą w laboratorium i badają tą laske Lokiego. ponieważ za niedługo Thor zabiera ją z powrotem do Asgardu.

Steve poszedł rano pobiegać do parku, z resztą tak jak codziennie. Wczoraj nawet zaproponował mi żebym dzisiaj poszła z nim, ale odmówiłam. W sobotę nie potrafię się wcześniej zwlec z łóżka niż o 10.

Wstałam i poszłam coś zjeść do kuchni. W pomieszczeniu była tylko Nat.
- Cześć - powiedziała Natasha - co powiesz na mały trening przed imprezą?
- Może być - odpowiedziałam.

Po zjedzeniu śniadania poszłam się przebrać i poszłam na salę treningową.
Nat już tam była. Najpierw użądziłyśmy sobie małą walke. Wygrała Nat. Później jeszcze trochę potrenowałyśmy i wróciłyśmy do swoich pokoi, szykować się na impreze. Natasha powiedziała że godzinę przed tą imprezą przyjdzie pomóc mi z makijażem i fryzurą.

Jest 18. Dwie godziny do imprezy.
Weszłam do mojego pokoju. Od razu zabrałam czyste ubrania i poszłam pod prysznic, ponieważ byłam spocona po treningu. Gdy się umyłam i przebrałam była godzina 18:20. Wzięłam książkę i zaczęłam ją czytać, ponieważ zostało mi jeszcze dużo czasu. Czytałam przez 40 minut. Odłożyłam książkę na regał i poszłam do łazienki przebrać się w sukienkę na impreze.

Sukienka była do kolan. Miała kolor ciemno niebieski. Gdy skończyłam się przebierać ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Za nimi stała Natasha.
- Witaj ponownie - powiedziała i weszła do środka.
Kobieta kazała mi usiąść na fotelu przed lustrem i zaczeła rozczesywać moje włosy.
-Podoba ci się ktoś?- nagle zapytała.
- Nie, a dlaczego pytasz?
- No bo wiesz, nie jest nudno być tak samej?
- Wiesz, mi się podoba tak jak jest i odpowiada mi życie takie jakie mam.
- A co sądzisz o Clint cię? - zapytała
- O co ci chodzi, Nat? - zapytałam i odwróciłam się w jej stronę, patrząc się na nią podejrzliwie. Ta jedynie się zaśmiała i odwróciła fotel na którym siedziałam by mogła dalej falować moje włosy.
- No ale zobacz, Clint jest przystojny, zabawny, wysportowany, co ci w nim przeszkadza.
- Nat - westchnęłam - jak na razie nie mam w głowie romansów.
- Chociaż powiedz co o nim sądzisz - upierała się Natasha.
- Lubię go, jest spoko i traktuje go jako przyjaciela ale nic po za tym.
- Ale może kiedyś...- powiedziała
- Może kiedyś - powiedziałam ostrym tonem kończąc tym rozmowę.

Najgorsze w tym wszystkim jednak jest to, że ja kompletnie nie wiem jak o tym wszystkim myśleć. Ta rozmowa całkowicie pomieszała mi w głowie.
Bardzo bardzo lubię Clinta bo jest spoko i nie jest tak wnerwiający jak niektóre osoby, typu Stark, ale czy to jest to coś, to nie wiem.
Gdy Nat skończyła, miałam lekko falowane włosy i lekki makijaż. Za pięć minut ma odbyć się przyjęcie więc założyłam czarne baleriny, wzięłam skórzaną kurtkę, którą narzuciłam na ramiona, i poszłam z Natashą w kierunku salonu.

Weiterlesen