Erysipelas

Από Isaa_lys

16.1K 823 282

Moje życie rozpoczęło się jak każde inne. Radosna rodzina na przedmieściach, mama krzątająca się po kuchni, o... Περισσότερα

Prolog
1.Kłótnia.
Informacja
2.Nowe życie
3.Szczery czy romantyczny ?
4.Nawet Google Cię nie wyszukają.
5. ,,Gra''
6.Nathan.
7.Przgotowania
8.Tajemnica.
9.Księżniczka
10.Jack.
11.Zgoda.
12.Kanapka!
13.Manhattan.
14.,,Neon''
15.,,Café under the rose''.
16.Pamiętnik.
17.Park Strachu.
18.Ups...
19.Raz się żyje.
20.Willa.
21.Pytania.
22.Pocałunek.
23.Pechowy dzień.
24.Nowy pracownik.
25.Gordon.
26.Przeprosiny.
27.Problemy.
28. Wspomnienie.
29.Garnitur.
30. Rozmowa.
31.Panna Młoda.
32.Zbudujemy Zamek?
33. Zdrada.
34. Strata Przyjaciela.
1.Halloween.
35.Ibiza.
36.Przyjęcie Próbne.
37.Wszystko inaczej.
38.Śmierć.
40.Narzeczona.
41.Zły wybór.
42.Byłabym Lepsza.
43.Pokrewna dusza.
44.Wyjdziesz za mnie?
45. Koniec.
EPILOG
Epilog II
NOWA KSIĄŻKA

39.Nie Dla Ciebie.

46 7 0
Από Isaa_lys

Rozdział 39.

Miłego czytania! XXXX

,,Nikt nie ma większej miłości od tej,

gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich.''

********************************************

-Amy... Ja wiem, że ja umieram...-Bierze oddech.-Ale obiecaj mi, że będziecie się trzymać razem...

-Nie mogę Ci tego obiecać, ponieważ my już tego nie robimy.-Kładzie swoją rękę na moją.-Mogę Ci tylko obiecać, że o Tobie nie zapomnę...-Po moich policzkach zaczynają spływać łzy.

-Kocham Cię.-Wypowiada, po czym zamyka oczy, a maszyna obok zaczyna wydawać straszne dźwięki.

-Ja Ciebie też.-Ściskam jej dłoń, a po chwili do sali wbiegają lekarze i odciągają mnie od niej.

To koniec.

*pół roku później*

Podchodzę do szafy, po czym wyjmuję czarne spodnie oraz białą bluzkę. Związuje swoje czarne włosy w wysokiego kucyka, po czym siadam przed toaletką i robię makijaż. Składa się on z podkładu, pudru, cieni, mascary i szminki. Gdy już kończę ogarnianie twarzy, ubieram się we wzięte rzeczy.

-Kochanie!

-Już idę!-Odkrzykuje, po czym schodzę na dół.-Ale ładnie pachnie.-Podchodzę do blondyna i całuje w usta.

-A jak smakuje.-Odpowiada i wskazuje na stół.

Stoi już na nim talerz z naleśnikami. Siadam na krześle i zaczynam jeść przygotowane śniadanie.

-Tom coś pisał?-Nathan opiera się o blat i spogląda na mnie.

-Nie.

Mój brat, gdy dowiedział się o śmieci Magdy, wyszedł ze szpitala i zniknął. Nie pojawił się na pogrzebie, a gdy piszę lub dzwonie, to nie odbiera, ani nie odpisuje. Kilka razy dowiedziałam się ,gdzie jest, ale dzień po tym, znów wyjeżdżał. Krystian rozstał się ze swoją dziewczyną, po czym rzucił się w wir pracy. Co jakiś czas rozmawiam z nim, może z raz na miesiąc. Ja też się sporo zmieniłam, po pogrzebie zamknęłam się w domu. Nic nie jadłam oraz z nikim się nie kontaktowałam, schudłam dość sporo... Jednak pewnego dnia, do moich drzwi zapukał Nathan i stwierdził, że wyjeżdżamy. Spakował mnie, a następnie przylecieliśmy tutaj... Los Angeles... Tu zaczął mnie pilnować, abym jadła, spała i funkcjonowała jak człowiek. Z wagi 43, wróciłam do 50, a wszystko dzięki niemu.

Obecnie chodzimy do najlepszej uczelni, która jest, dość wymagając, jednak bardzo dobra. Nakazała mi przefarbować, włosy na jakiś normalny kolor, więc wybrałam czarny. Z Nathanem jesteśmy już 5 miesięcy razem, a za kilka dni jedziemy na święta do jego cioci. Kobieta na początku nie akceptowała naszego związku, jednak po jakimś czasie się przyzwyczaiła.

-Amy, możemy jechać?-Moje rozmyślanie, przerywa zatroskany głos Natha.

-Jasne.-Odpowiadam.

Odkładam talerz do zmywarki, idę na korytarz, gdzie zakładam skurzaną kurtkę oraz buty. Następnie wychodzę z domu i czekam, aż Nath zamknie drzwi, wchodzimy do samochodu.

-Ile masz dzisiaj lekcji?-Spogląda na mnie i wyjeżdża na ulice.

-Osiem, a ty?-Obracam głowę w jego stronę.

-Siedem, ale poczekam na Ciebie.-Kładzie rękę na moim udzie.

-Dobrze. Kiedy jedziemy do Twojej cioci?

-W piątek.-Odpowiada, skupiając swoją całą uwagę na drodze.

-Czyli za dwa dni.-Mówię, jednak nie ciągnę tematu, bo widzę, że nie ma na to ochoty.

Nathan od dłuższego czasu chodzi zmęczony. Założył własną restaurację, której poświęca większość czasu. Jak nie praca, to szkoła i tak ciągle w kółko. Może w końcu odpocznie podczas tych świąt, ponieważ widzę, że już nie daje rady.

Po paru minutach wjeżdżamy na parking szkolny, na którym znajdują się już grupki ludzi. Chłopak parkuje na naszym stałym miejscu, opuszczamy pojazd, po czym podchodzę do niego i składam lekki pocałunek na jego wargach.

-Przyjdziesz na przerwie?-Pytam, spoglądają w jego oczy.

-Oczywiście.-Przytula mnie i odchodzi w swoją stronę.

Nasz budynek szkolny jest podzielony na trzy części: sportową, matematyczną oraz polonistyczną. Nath na początku chodził razem ze mną, na tą ostatnią część. Jednak nie szło mu za dobrze, więc go przenieśli na sportową. Wchodzę do szkoły, po czym idę pod klasę od polskiego. Spędzam w niej dniowo 4 godziny, aż czasem ma się dosyć. Podchodzę do dwóch dziewczyn. Jedna jest blondynką, nazywa się Nicole, sporo wyższą ode mnie, druga to brunetka, Amanda, mojego wzrostu i trochę roztrzepana.

-Jak tam Nathan?-Zaczyna rozmowę Nicole.

-Tak jak zwykle, całe dnie zmęczony...-Siadam na ławce.

-Wasz związek jest już taki monotonny.-Mówi brunetka, po czym zajmuje miejsce po mojej prawej stronie.

-Nie albo może troszkę.

-Zapraszam do klasy.-Naszą krótką wymianę zdań przerywa nauczycielka.

Jest to dosyć młoda kobieta, nie jest za wysoka, ale bardzo stanowcza. Jej włosy zazwyczaj są spięte w wysoką kitkę.

***

Trzy lekcje polskiego, minęły całkiem szybko, jak dla mnie. Po tych lekcjach udaję się z dziewczynami na stołówkę, gdzie ma czekać na mnie Nath.

Laski poszły sobie po jedzenie, a ja udałam się do stolika. Na miejscu zastałam już Nathana, który zmierzył mnie wzrokiem, od razu, gdy podeszłam.

-Gdzie masz jedzenie?-Pyta, spoglądając podejrzliwie.

-Nie jestem, głodna.-Siadam obok niego.

-Masz coś zjeść.-Popycha w moją stronę, swoją tackę.

-Nathan-Jęcze, lecz chłopak nie zwraca na to uwagi.

-Wszystko ma stąd zniknąć.-Wskazuje na wielkiego hamburgera oraz frytki.

-Jesteś uparty.

-Wiem kochanie, ale to dla twojego dobra.-Łapie mnie za rękę.

Po chwili dołączają do mnie koleżanki patrzą na Nathana, jakby był zagrożeniem. Wiedzą, że mi pomaga, jednak sądzą, że to nie chłopak dla mnie. Po skończonym jedzeniu zaniosłam tackę do specjalnego stojaka. Cały ten czas towarzyszy mi blondyn.

-Zaraz skończy się przerwa.-Mówię, opierając się o ścianę.

-A kit z tym, teraz chce pocałować moją dziewczynę.-Podchodzi do mnie.

Jego usta stykają się z moimi, a po całym moim ciele zaczyna rozlewać się przyjemne ciepło. Obejmuje chłopaka, a on kładzie swoje ręce na mojej tali. Nie zapominając, że jesteśmy w szkole, oddalam się od chłopaka i zaczynam wpatrywać się w jego ciemne oczy.

-Kocham Cię.

-Ja Ciebie też.-Odpowiada i zamyka mnie w szczelnym uścisku.-Jeszcze kilka dni i będziemy całkowicie wolni.

-Nie mogę się doczekać.

*Piątek*

-A nie możemy zostać?-Pytam już po raz sety dzisiaj.

-Nie.

-Twoja ciocia mnie nie lubi.-Przyciszam radio.

-Lubi... Tylko ona nie okazuje uczyć.-Nathan łapie mnie za rękę.-Wszystko będzie dobrze.

-Wątpię.-Złączam nasze ręce razem.

-Zdrzemnij się trochę, bo czeka nas sporo godzin jazdy.-Całuje moją rękę.

-Dobrze.-Uśmiecham się.

-Dobranoc kochanie.

-Dobranoc.-Obracam się i zamykam oczy.

-Kocham Cię.

Nie odpowiadam, ponieważ mam pewność, że chłopak wie, co czuję. Nasza relacja jest dziwna, ale jednocześnie wspaniała. Kocham go i tylko to się liczy, a opinie innych mam w nosie.

Miłość to jedna z rzeczy, która nas niszczy. Jednak jest też, jedną z rzeczy, która nas ratuje.

****************************************************

Hejka! Sklejka! Naklejka!

Jest to jeden z rozdziałów, który mi się podoba. Został tylko tydzień do końca roku, trzymajcie się, a ja postaram się codziennie wrzucać rozdziały.

Kocham was!

XXXX

Συνέχεια Ανάγνωσης

Θα σας αρέσει επίσης

89.5K 4.6K 26
Biedronka i Lidl Czy są to wrogowie, których już nie da się pogodzić? Czy też wręcz przeciwnie? Czy silne uczucie którym jest wzajemna nienawiść...
89.4K 8.3K 16
Po pięciu latach w Azkabanie i ośmiu na wygnaniu, owiana złą sławą Lux Hardbrooke powraca do świata czarodziejów. Dumbledore podejmuje kontrowersyjną...
112K 1.9K 162
Hejo, wrzucam tutaj opowiadanie z rodziną monet. Czasem jest Instagram i zdjęcia ale głównie jest opowiadanie.
Kim jesteś? ✔️ Από Noprobl3ms

Μυστήριο / Τρόμου/ Θρίλερ

860K 24K 41
Nazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam się razem z moim bratem do Luton. Nie wie...