Miłość na widoku

By NaylaaOK

16.9K 483 310

Dwie różne historie, dwa trudne charaktery, Dziwne, nowe relacje. Co się stanie gdy miłość zapuka do twojego... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41

Rozdział 6

546 15 4
By NaylaaOK

Dziś do domu wróciłam stosunkowo wcześnie. Jednak spora liczba zadań domowych nie pozwoliła mi na długi odpoczynek. Zabrałam się jak najszybciej do roboty lecz przerwała mi wiadomość.

Od: Psiapsii❤

Ej, bo Tayler organizuje domówkę w swoim domu i miałam ci przekazać że obie jesteśmy zaproszone

Do: Psiapsii❤

No nie wiem. Nawet nie mam w co się ubrać

Od: Psiapsii❤

Weź, na pewno masz coś fajnego, Będę u ciebie jutro o 18.00 i pomogę ci coś wybrać, Nie przyjmuję odmowy😘

Do: Psiapsii❤

Czasami mam ochotę cię zabić

Od: Psiapsii❤

Też cię kocham

Super, teraz jeszcze zostałam wciągnięta w jakąś imprezę.

Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi od mieszkania więc zeszłam na dół by przywitać się z mamą. Rozmawiała z kimś przez telefon, więc na moje ,,cześć" przytuliła mnie lekko ale czułam że po prostu mnie zbyła. Ściągnęła z siebie beżowy płaszcz i czarne wysokie buty na obcasie, po czym poszła do sypialni, najprawdopodobniej dokończyć w spokoju rozmowę. Odkąd zmieniła pracę, nasza relacja się pogorszyła. Nie rozmawiamy już tak często jak kiedyś, nie jemy wspólnych posiłków, no chyba że czasem w weekendy. Tak naprawdę, mam tylko ją. Oczywiście jest jeszcze Ava, Tayler czy Noah ale to nie to samo co relacja pomiędzy własną rodzicielką a jej córką. Liczę na to że jej zachowanie jest tymczasowe i spowodowane pierwszymi dniami w nowej pracy. Chociaż z drugiej strony martwię się że tak zostanie już na stałe i nie odbudujemy tego co kiedyś mogłyśmy nazywać codziennością.

Wieczorem, gdy powiedziałam mojej mamie że idę jutro na imprezę, ucieszyła się że w końcu wychodzę na ludzi. Zaczęła prawić mi swoje kazania o tym jak strasznie jest żyć w samotności. Bla, bla, bla...

Liczę tylko że fajnie się zabawię i dzięki temu zapomnę chociaż na chwilę o szkolnej rzeczywistości.

~~~~~

-Weź tę.- Ava rzuciła w moją stronę czerwoną, krótką, przylegającą sukienkę. Przymierzyłam ją ale definitywnie jej nie wezmę.
-To wtedy tą.- Ponownie poszperała mi w szafie i wyciągnęła pudrową sukienkę z wycięciem na plecach. To jedna z moich ulubionych. Nie nosiłam jej za często, bo nigdy nie było okazji, ale dziś chyba nadszedł ten czas.

-Boże wyglądasz w niej prześlicznie.- Na te słowa, zarumieniłam się lekko i również skomplementowałam jej cudny strój. Lokówką zrobiłyśmy sobie loki i wymalowałyśmy się. Po godzinie przygotowań i milionach wspólnych zdjęć, wyszłyśmy z mojego domu.

Na podjeździe stało czerwone Lamborghini, które należało do Noah. Jaki on punktualny. Wsiadłyśmy i przywitałyśmy się z przyjacielem.

Moja relacja z chłopakami od paru dni jest coraz lepsza. Okazało się że mamy dużo wspólnego i świetnie się razem dogadujemy. Do naszej paczki dołączyła też Ava i ostatnio spędzamy razem w szkole dużo czasu.

-Łoho, ale piękne z was kobietki.- Powiedział Noah i wyjechał z pod mojego domu. Rozmawialiśmy chwilę, a w końcu byliśmy już na miejscu.

Na wejściu przywitał nas Tayler. Również pochwalił nasz wygląd i przybił żółwika z przyjacielem. Zaprosił nas do środka gdzie już można było zobaczyć całujące się pary i podpitych ludzi. Muzyka grała dosyć głośno więc poszliśmy najpierw do kuchni by się czegoś napić. Nie byłam chętna by pić alkohol ale koniec końców spróbowałam. W końcu to impreza, tak. Trzeba się nieco zabawić. Na starcie poleciał pierwszy shoot, po którym troszkę mnie skręciło ale nie powiem, bo smakowało. Około godzinkę bawiliśmy się razem a potem już każdy poszedł w swoją stronę.

Siedziałam teraz sama przy stole popijając smutki. Ludzi pojawiało się coraz więcej. Nawet ja nie sądziłam że mój przyjaciel ma tyle znajomych.

Chwilę później poczułam dotyk na ramieniu. Odwróciłam się i ujrzałam Jamesa. -No witaj mała.- Odezwał się i już wiedziałam że również był trochę podpity. Przywitałam się z nim po czym ku mojemu zdziwieniu podniósł mnie z krzesła i zaciągnął do salonu gdzie wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. -Zatańczymy?- Zapytał i wyciągnął w moją stronę rękę.

Cholera, dlaczego ten brunet tak na mnie działa. Przytaknęłam i już po chwili jego dłonie oplotły moje biodra. Ja również położyłam swoje ręce na jego ramionach i gdy poleciała powolna piosenka z głośników, tańczyliśmy razem i patrzeliśmy sobie głęboko w oczy. To uczucie bezpieczeństwa i męskości wprawiało mnie już o zawroty głowy. James uśmiechał się co chwilę w moją stronę co oczywiście starałam się odwzajemnić.

Gdy spowrotem zaczęła grać normalna imprezowa muzyka, dalej razem tańczyliśmy. Oczywiście już nie tak blisko siebie ale zabawa trwała, a ja bawiłam się w najlepsze. Co jakiś czas robiliśmy sobie przerwę na kolejnego łyka alkoholu po czym znowu wracaliśmy na parkiet. Czas spędzony z chłopakiem to było coś czego potrzebowałam. Po długich minutach spędzonych z Jamesem w końcu podziękował mi za spędzony czas i powiedział że idzie zobaczyć do swoich kolegów czy jeszcze żyją.

Nie chciałam kończyć tej chwili. Zapewne przez mój aktualny stan. Głowa zaczęła mnie boleć więc postanowiłam wyjść na chwilę na dwór i się przewietrzyć.

Szłam wolnym krokiem, chciałam usiąść na schodach ale zobaczyłam na nich kolejną obściskującą się parę. CHWILA. To Ava i Tayler. O kurwa, tego połączenia się nie spodziewałam. Teraz już wiem gdzie dziewczyna zniknęła ostatnio na przerwie lunchowej. Lepiej nie będę im przeszkadzać. Poszłam za dom i usiadłam pod jednym z drzew. Wdychałam zimne powietrze do płuc.

-Co tu robisz Emi?- usłyszałam za sobą niski, męski, znany mi głos. Znam tylko jedną osobę, która mówi do mnie tym głupim przezwiskiem- William Evans.

-Przyszłam na imprezę, nie widać?-
-Bawisz się samotnie pod drzewem?- Prychnął z pogardą.
-A ty?- Niby taki mądry, a jednak taki głupi.

-Nie twój interes.- Syknął i podniósł się z ziemii.
Ja również wstałam. Chciałam iść spowrotem do środka ale niechcący wpadłam na Willa i uderzyłam głową o jego tors. Chłopak uśmiechnął się zadziornie po czym dodał: -Oj Carter lepiej uważaj gdzie idziesz.-

-Zamknij japę.- Rzuciłam w jego stronę. Odwróciłam się napięcie i gdy zrobiłam zaledwie krok, Will złapał mnie za nadgarstek i przybliżył do siebie. Było to takie niespodziewane i silne że wylądowałam na nim, a on przytrzymał moje ręce. Nawet nie próbowałam się szarpać. -Lepiej mnie nie kuś Carter, bo jeszcze chwila a stracę nad sobą kontrolę.- Jego lekka chrypka i rozczochrane włosy tylko dodały tym słowom wartość. Przełknęłam ślinę i spojrzałam na niego, lecz on już się na mnie gapił tymi swoimi niebieskimi tęczówkami. Patrzeliśmy się na siebie przez chwilę, a potem przerwałam nasz kontakt wzrokowy i wyrwałam się spod jego uścisku.

Nie potrafiłam opisać uczucia, które teraz przeszywało moje całe ciało.

Will poprawił fryzurę i bez słowa odszedł. Nie rozumiem go. Niby taki straszny i odważny, a tak naprawdę za każdym razem ucieka od konfrontacji ze mną. Chciałabym wiedzieć co ten chłopak ma w swojej głowie.

Znowu zaczerwieniłam się i wróciłam do domu. Dzięki świeżemu powietrzu, odzyskałam panowanie nad sobą i postanowiłam już więcej nie pić. Chciałam poszukać moich przyjaciół, lecz nigdzie ich nie było.

Szukałam, chodziłam po wszystkich pomieszczeniach aż w końcu znalazłam Noah. Był mocno pijany i ledwo trzymał się na nogach. Rozmawiał z kimś ale widząc że przegiął pomogłam mu usiąść na jednej z kanap. Usadowiłam się obok niego I poprawiłam jego włosy. -Chłopie ależ się odwaliłeś.- Zaśmiałam się. On też zaczął się śmiać ale na pewno sam nie wie z czego.

-Jaaa się czuję promieniściee!- Wybełkotał.
-Tak, tak, ja wiem.- Poklepałam go po plecach.

Po chwili pojawili się również Ava I Tayler. Boże, trymali się za ręce. Czy to już oficjalne?

Spojrzeli na nas lekko zakłopotani po czym przyznali się, że chodzą ze sobą już trochę, ale nie chcieli na razie tego wyjawniać. Przytaknęłam na znak że rozumiem i przytuliłam przyjaciółkę szepcząc jej gratulacje do ucha. Przestrzegłam jednak Taylera, że jeśli ją skrzywdzi, będzie miał ze mną do czynienia. Zaśmiał się i przysiągł mi na mały palec że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. Rozmawialiśmy chwilę, ale widząc zachowanie Noah, poprosiłam gospodarza by pomógł mi zanieść go do jednej z sypialni na górze.

Na piętrze zobaczyłam jeszcze więcej par, jednakże teraz liczył się tylko mój przyjaciel i nie zwracałam na nich zbyt dużej uwagi. Położyliśmy go na jednym z łóżek i gdy tylko chcieliśmy wychodzić, Davin krzyknął jeszcze do nas: -Słuchajcie mnie wszyscy! Jestem gejem.- Po czym poprawił się w kołdrze i zamknął powieki. O kurwa, że co!? Noah, ten Noah. Spokojny, ułożony, miły. Jego zachowanie zawsze wskazywało na to że jest hetero. A jednak. Widziałam zdziwienie na twarzach reszty przyjaciół co potwierdziło mnie w przekonaniu że nie jestem sama.

Rozmawialiśmy o tym przez najbliższe 10 minut. Próbowaliśmy zgadnąć kogo Noah ma na oku, czy może kłamał, bo był pijany?

Cóż tego dowiemy się dopiero w szkole gdy go o to zapytamy.

Japierdole, jedna impreza, jedna noc, tyle zdarzeń. Dziś zdecydowanie dowiedziałam się więcej niż przez całe swoje życie.

==================================

Hej, hej! Trochę się zadziało, co sądzicie?
⭐ i 💬 mile widziane ♡

Dajcie znać czy jesteście #teamWill czy #teamJason ❤

Continue Reading

You'll Also Like

2.7M 89.8K 80
Osiemnastoletnia Maddie jest nieśmiałą, zamkniętą w sobie nastolatką. Jej trudna przeszłość nie pozwala dziewczynie zaufać nikomu, a tym bardziej chł...
91.1K 1.9K 33
- Racja, pamiętam Cię Adrien. - Świetnie, więc tą część mamy za sobą, pokażesz mi teraz moje mieszkanie? - Jasne, chodź. - gestem ręki pokazałam mu...
57.1K 1.7K 27
Może to i tak niczego nie zmieni, kiedy złapiesz się na poczuciu braku, ale wiem, że teraz łatwiej nam będzie tęsknić, niż fizycznie być obok. Zrobil...
485K 16.4K 42
Noemi Walker ma obecnie 19 lat. Trzy lata temu jej brat i pierwsza miłość pozostawili ją samą sobie. Dziewczyna wyznała mu swoje uczucia ale on.. on...