"Our Favorite Song." (Genshin...

By Trocinek

17.7K 1.5K 4.2K

dedykuję tą książkę mojej pani od polskiego, M.M., bo powiedziała, żebym jej dedykowała pierwszą napisaną ksi... More

Rozdział I.
Rozdział II.
Rozdział III.
Rozdział IV.
Rozdział V.
Rozdział VI.
Rozdział VII.
Rozdział VIII.
Rozdział IX.
Rozdział X.
Rozdział XI.
Rozdział XII.
Rozdział XIII.
Rozdział XIV.
Rozdział XVI.
Rozdział XVII.
Rozdział XVIII.
Rozdział XIX.
Rozdział XX.
Rozdział XXI.
Rozdział XXII.
usuwam ksiazke, sorki.
Rozdział XXIII.
Rozdział XXIV.
Rozdział XXV.
nie rozdział, bo już się nie nabierzecie, ALE ZOBACZCIE, BO TO GŁOSOWANIE WAŻNE
Rozdział XXV.
Rozdział XXVI.
K O N I E C // 28.12.2022
pytanie bo na tablicy nikt mi nie odpisze lov
wazne bardzo
chamska reklama nowego xiaother
‼️DRUGA CZĘŚĆ OUR FAVORITE SONG‼️

Rozdział XV.

493 54 156
By Trocinek

    Xiao podniósł głowę ze stoliczka na tarasie, gdy usłyszał wołanie Zhongliego.

Wstał niechętnie z krzesła, ruszając do środka. Aethera nie było w szkole przez trzy dni, od poniedziałku do dzisiejszej środy. Nawet nie odpowiadał na wiadomości.

Dlatego też, chodzenie do budynku tortur było dla Xiao strasznie nudne; spotkał się przed lekcjami z Kazuhą, a później z Childe, co skończyło się ucieczką rudzielca przed złotookim. Tylko tyle.

— Hm? — mruknął, podnosząc wzrok na bruneta. Mężczyzna odłożył filiżankę z herbatą i wskazał za siebie, gdzie znajdowała się Hu Tao.

— Hu Tao twierdzi, że napisała do ciebie podejrzana osobą, a gdy próbowałem jej zabrać twój telefon, prawie mnie ugryzła. — zdał raport Zhongli, sprawiając, że Xiao cały zbladł. Dopiero teraz zauważył, że brązowowłosa trzymała tuż przed twarzą telefon i starała się do niego dostać.

Turkusowowłosy szybko przypadł do włamywaczki, starając się unikać obrażeń fizycznych. Chłopak wyrwał jej telefon i przebiegł do salonu, który połączony był z kuchnią.

Xiao stanął za stolikiem, mierząc czakączą się po drugiej stronie Hu Tao wzrokiem. Zmrużył oczy, przyciskając telefon do swojej klatki piersiowej.

— Wiesz, że to narusza moją cenną prywatność? — zawołał, wskazując palcem na siostrę. Dziewczyna położyła dłonie na biodrach, prostując się.

— Otóż nie! — ogłosiła, dumnie mrużąc szkarłatne oczy. — Po prostu martwiłam się o mojego kochanego braciszka. — zachichotała.

Xiao rzucił jej powątpiewające spojrzenie, krzywiąc się obrzydzony. Hu Tao dobrze wiedziała, że nie lubił, gry go tak nazywała.

— Bo? — mruknął podejrzliwie.

— Bo napisała do ciebie jakaś podejrzana osoba. Pisała, że przeprasza, że „to nie tak, że cię nie lubi”. — dziewczyna zrobiła w powietrzu cudzysłów z palców, cytując co pisała owa osobą. Hu Tao przesunęła o kawałek stopę, chcąc wykonać krok, by obejść stolik - ciemnowłosy przesunął się w bok, chcąc zachować dystans. — Czyżby Xiao mi dziewczynę, albo dostał od niej kosza? — brązowowłosa zmrużyła oczy i uśmiechnęła się cwaniacko.

Xiao wytrzeszczył oczy, kątem ich zauważając, że Zhongli wypluwa herbatę, w porę zasłaniając usta, by nie ubrudzić całego stołu napojem.

— Xiao? — powtórzył zszokowany Zhongli, wytrzeszczając oczy. Turkusowowłosy zignorował oburzenie, które się w nim wzbierało i spojrzał niedowierzająco na siostrę, która teraz nachylalaa się w jego stronę nad stołem, uśmiechając się w niepokojący sposób.

— Jaka dziewczyna?!

— Chłopak? — podsunęła od razu Hu Tao. Gdyby Xiao pił teraz w tym momencie herbatę, właśnie by ją wypluł. Xiao trzepnął starsza po głowie, uciekając za filar, tym razem znajdujący się w kuchni.

— Tym bardziej nie! — krzyknął oburzony, szybko obracając się w stronę Zhongliego. Mężczyzna z zainteresowaniem przyglądał się swoim dzieciom.

— Tato, to nie t- — zanim ciemnowłosy dokończył, Zhongli uciszył go uniesieniem dłoni.

— Spokojnie, synku. Będę cię wspierał. — powiedział brunet, uśmiechając się. — No, chodź tutaj. Kiedyś lubiłeś się przytulać. Będę mógł go poznać? — Zhongli otworzył ramiona.

Xiao milczał przez moment, zastanawiając się za jakie grzechy znalazł się w domu z dwójką nienormalnych idiotów.

Chłopak przyłożył sobie w czoło z otwartej dłoni. Szybko włączył telefon, klikając w powiadomienia od - jak się spodziewał - Aethera.

— To był A e t h e r. — przeliterował imię bursztynowookiego, podkładając Zhongliemu pod nosem swój telefon.

— Jesteś z Aetherem? — zapytał Zhongli i spojrzał na nastolatka. — Oh, tego akurat się spodziewałem. — dodał, uśmiechając się miło.

Xiao ponownie wytrzeszczył oczy i prawie zachłysnął się powietrzem, gdy Hu Tak z rozbiegu uwiesiła się ramieniem na jego szyi.

— Ooooo, ten blondasek? — uśmiechnęła się i zachichotała pod nosem.

Xiao spojrzał krzywo na siostrę, marszcząc lekko niezadowolony nos.
— Po pierwsze, to tak w ogóle, nie jest mój chłopak. — westchnął nieco poirytowany. — I tak, to ten „blondasek”. — odparł siostrze, robiąc w powietrzu cudzysłów z palców.

Zhongli jakby nagle dostał olśnienia i pokiwał powoli głową. Uśmiechnął się przepraszająco, mrużąc lekko oczy.

— Ah, rozumiem. Trzeba było tak od razu! — zaśmiał się, zostając obdarzony morderczym spojrzeniem.

Mężczyzna sięgnął po filiżankę z herbatą. Podniósł ją i przeniósł wzrok na Xiao.
— No dobrze, to idź odpisz Aetherowi, by się nie niecierpliwił. — Zhongli spojrzał na Hu Tao i nim ciemnowłosy zdążył się poskarżyć na jej ciężar, brunet kazał jej zejść, przy okazji uwalniając Xiao od cierpienia.

Chłopak bez dłuższego rozmyślania uciekł przed szkarłatnooką do swojego pokoju, rzucając się na łóżko i uruchamiając telefon. Wszedł w wiadomości z Aetherem.

Aether:
EJ
Aether:
SORKI, ZE NIE ODPISYWALEM, ALE BYLEM U FRYZJERA
Aether:
TO NIE TAK, ZE CIE NIE LUBIE
Aether:
SERIO

Xiao:
Byłeś u fryzjera trzy dni?-

Aether:
dluzsza historia
Aether:
w kazdym razie, chcesz sie dzisiaj spotkac o 16??

Xiao:
okej. zgaduje, że na skatepark’u?

Aether:
DOKLADNIE
Aether:
skad wiedziales?

Xiao:
telepatia

Ciemnowłosy ziewnął przeciągle i odłożył telefon na.bok. Przewrócił się na plecy, by wlepić wzrok w sufit. Czyli spotykają się z Aetherem o 16... To niedługo.

Wzruszył ramionami i wylazł z łóżka. Przecież może się przejść chwilę przed spotkaniem.

Xiao szybkim krokiem wyszedł z pokoju i pognał do drzwi, nawet nie musząc tłumaczyć ojcu, dlaczego tak się spieszył - to proste, uciekał przed spotkaniem z Hu Tao.

Chłopak ubrał buty, podniósł deskę i wyszedł z domu. Ponownie wyjął telefon, sprawdzając godzinę. 15²¹... Czyli za nie całe 5 minut będzie autobus.

Xiao schował urządzenie i ruszył biegiem. Chyba będzie o wiele lepiej pojechać autobusem, niż iść na nogach do szkoły.

Chłopak zdążył idealnie na czas i wskoczył do autobusu, tuż przed zamknięciem drzwi. Odetchnął cicho i usiadł na wolnym miejscu, opierając czoło o szybę. Cała przejażdżka minęła wyjątkowo długo, toteż Xiao opuścił autobus pełny ulgi. Nie lubił cisnąć się pomiędzy ludźmi.

Ciemnowłosy przeszedł przez bramę szkoły, kierując się od razu za budynek. Schylił się, unikając wpadnięcia twarzą w żółto-czarną folie. Przedarł się przez krzaki, rzucając (dosłownie) deskę na środek skatepark’u. Nastolatek odetchnął zadowolony, ruszając dalej, tym razem w stronę „ogródka”. Totalnie zapomniał o swoich planach wobec owego miejsca, a teraz nawet nie chciało mu się ich zacząć realizować...

Xiao ostatecznie postanowił posiedzieć i posłuchać muzyki. Dojeżdżał tu autobusem około 15 minut, więc nie będzie długo czekał na Aethera (a raczej nie czekałby długo, gdyby blondwłosy przychodził na czas).

Takim sposobem Xiao spędził z 45 minut na słuchaniu zapętlonej piosenki. Nie, że mu się nudziło. To było bardzo interesujące zajęcie.

— Czeeeeeeść! Sorki, że się trochę spóźniłem, ale autobus mi uciekł... — wydyszał Aether, podpierając się rękami o kolana.

— Spoko, wybaczam ci za to, że się „trochę spóźniłeś”. — mruknął Xiao, tonem przeciekającym ironią. W końcu pół godziny to tylko trochę czasu.

Aether zaśmiał się zakłopotany, łapiąc się za kark.
— No weź, przecież przeprosiłem... — wymamrotał, mrużąc przepraszająco oczy. Ciemnowłosy przewrócił oczami i machnął zbywająco ręką. I tak już przywykł do ciągłego spóźniania się Aethera.

— Ale wiesz co? — zawołał entuzjastycznie blondyn, podnosząc się w końcu z deską pod ramieniem.

— Dowiem się dopiero, gdy mi powiesz. — stwierdził, unosząc jedną brew.

— A, no tak. No ale, nauczyłem się prawie do końca kickflip’a! — oznajmił radośnie Aether.

Xiao zamilkł na moment. Właściwie, wspólnie nauczyli się ollie jakiś miesiąc temu, a cała nauka trwała dwa miesiące. Chłopak nigdy nie zwrócił na to uwagi, ale znał się z Aetherem nawet długo.

Nastolatek uchylił usta, gotowy odpowiedzieć, jednak wtedy jego uwagę przykuło coś, czego wcześniej jakimś cudem nie zauważył. Mianowicie - Aether nie miał warkocza. I nie chodzi o to, że miał rozpuszczone włosy. Były ścięte.

Xiao otworzył szerzej oczy, zaskoczony owym widokiem.
— Ściąłeś włosy? — zapytał.

Entuzjazm blondyna zniknął na moment.

— Ta, musiałem. — mruknął naburmuszony. Xiao podniósł się, wzruszając ramionami. Nie pytał dlaczego. W przeciwieństwie do bursztynowookiego, nie był ciekawski; a czasami nawet wścibski.

— Mhm. — pokiwał głową. — Ale wiesz, że jeśli sciąłeś włosy, to nie będziesz wyglądać mniej babsko? — zapytał. Lubił dogryzać Aetherowi, jak i zresztą on jemu. Xiao nazywał blondyna babą, a blondyn jako kontratak używał „emos”. Jakoś tak się stało.

— Lepiej bądź cicho, spruchniały orzechu. — powiedział Aether, najwidoczniej bardzo dumny ze swoich słów.

— Co-

— No, to — odparł Aether, łapiąc lekkiego laga, równego temu, który miał Xiao. — Dobra, popatrz lepiej jak wychodzi mi już kickflip!

||[ø]||

1263 słów

PRZEPRASZAM, ZE TYLE NIE BYLO ROZDZIALU, WYBACZCIE MI

w każdym razie, jeśli ktoś lubi Ayaka x Yoimiya, to zaczynam o nich opowiadanie, jak cos😋😋 (tak muszę się reklamować)

i jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to rozdziały będą krótsze, ale częstsze

PAPAPAP

Continue Reading

You'll Also Like

14.4K 1.1K 55
...Chuuya w pewnym momencie chciał jakoś uciec więc wyminął ojca i zbiegł na dół gdzie była babcia i mama. Mężczyzna pobiegł za Chuuyą a następnie z...
5.3K 220 43
Zodiaki totalna porażka
40.3K 3.7K 31
Znajdziecie tu różne moje dziwne przemyślenia,headcanony, rozmowy, memy i obrazki z Hetalii
2.4K 205 24
Edzisław przeprowadza sie ze swoją rodzina do jakiegos zadupia i tam poznaje przyjaciół przez co zmieni funkcjonowanie rzycia.🗿⛓️🖤🐓💪 wiec w skroc...