- No i? - podeszłam do niej zdenerwowana, a zarazem ciekawa decyzji Erica Owena.

- Przyjął mnie! - krzyknęła zwracając przy tym uwagę rudowłosej sekretarki za moimi plecami. Zapiszczałam z radości i rzuciłam się jej na szyje.

- Tak się bardzo cieszę. - uścisnęłam ją mocno. - Nie dość, że będziemy razem chodzi do tej samej uczelni, to też będziemy pracować w tej samej firmie. - zaśmiała się w moją szyje i odsunęła się ode mnie.

- Też nie mogę w to uwierzyć. - przetarła oczy udając, że rozpłakała się. Zaśmiałam się na ten widok trzymając blondynkę za dłoń. Lily westchnęła patrząc na nasze złączone dłonie. - Sarah, przepraszam cię. - podniosła na mnie wzrok. - Nie chciałam, żeby moje słowa cię zdenerwowały, a tym bardziej zabolały. Mogłam przemyśleć to co chcę powiedzieć.

- Nie przejmuj się już tym. - machnęłam ręką uśmiechając się do niej. - Po prostu zapomnijmy o tym i żyjmy dzisiejszym dniem.

- Dziękuje, że jesteś moją przyjaciółką. - przyciągnęła mnie do siebie ściskając mocno. Zamknęłam na chwile oczy ciesząc się tą chwilą. Lily słynęła z tego, że kiedy przepraszała kogoś po jej policzkach spływały łzy, tak też było w tym przypadku. Kiedy mnie coś bolało to ją też, kiedy ja płakałam to ona też. Można by powiedzieć, że jesteśmy jak siostry bliźniaczki, ile bym za to dała, żeby tak było.

- Chodźmy. - odsunęłam się od niej. - Muszę jeszcze porozmawiać z Christopherem.

- Jego też bym chciała przeprosić, bo zapewne mu powiedziałaś o tym co ja tobie. - bardziej stwierdziła niż zapytała. Przytaknęłam głową nie chcąc ukrywać przed nią prawdy. - Więc go przeproszę. - westchnęła. Zaśmiałam się, bo wyglądała w tym momencie jak dziecko, którego zmuszono do przeproszenia kolegę, którego nie lubiła. Pociągnęłam blondynkę w stronę windy, po drodze żegnając się z kobietą za biurkiem. Już po pięciu minutach byliśmy na podziemnym parkingu firmy, gdzie stało moje Audi R8. Odblokowałam drzwi od samochodu i wsiadłam na miejsce kierowcy, wrzucając od razu swoją torebkę na tylne siedzenie. Zapięłam pasy i odpaliłem silnik. Można było usłyszeć od razu po uruchomieniu samochodu pierwsze słowa piosenki SuperStar śpiewanej przez Becky G w duecie z Pitbullem. Zaczekałam, aż Lily zapnie pasy i dopiero potem wyjechałam z piskiem opon na główną drogę krakowskiej ulicy. Dbałam bardzo o bezpieczeństwo każdego mojego pasażera, którego przewoziłam. Nawet troszczyłam się o Christophera, który nie gardził śmiercią. On ją po części zsyłał dla wybranych. Lily też martwiła się o moje zdrowie, kiedy byliśmy jeszcze w Nowym Jorku i jeździliśmy jej samochodem, to nie ruszyła z miejsca dopóki nie zapięłam pasów bezpieczeństwa. Zdarzało jej się pytać czy wykonałam to zadanie w połowie drogi. Pokręciłam głową trzymając lewą dłoń na kierownicy, a drugą na biegach. Ta sytuacja za każdym razem mnie bawiła i czasami odświeżałam to wspomnienie pytając ją o to, co ona mnie.

****

- Nie powiedział na jakim stanowisku będziesz pracować? - od ponad godziny tłumaczyłam Christopherowi, że dopiero jutro będę wiedziała szczegóły współpracy z firmą O&W. Po raz drugi powtarzał to samo pytanie, jakby nie rozumiał co do niego mówię. Przewróciłam oczami. Od razu jak przyjechaliśmy z Lily do domu pobiegłam szukać Christophera i znalazłam go w ogrodzie razem z dziadkiem, popijali sobie whisky co mnie bardzo zdziwiło, zwłaszcza, że dziadek takiego alkoholu nie pił i nie pije. Christophera nie raz widziałam z szklaneczką pomarańczowego trunku, ale miałam to gdzieś. W końcu był mężczyzną mającym wiele spraw na głowie. Dziadek dopadł mnie pytaniami, jak było na rozmowę i czy ją dostałam. Mój mąż nie przeszkadzał mojemu dziadkowi, a jedynie tylko przyglądał mi się zaciekawieniem. Odpowiedziałam dziadkowi na wszystkie pytania zgodnie z prawdą i poprosiłam swojego męża o rozmowę w cztery oczy. Dziadek zasugerował, że zostawi nas samych i pójdzie wypełniać papiery związane ze swoją firmą. Podziękowałam mu całusem w policzek i usiadłam na miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą siedział. Opowiedziałam Christopherowi o firmie i ludzi którzy tam pracują, a w zasadzie o rudowłosej sekretarce, której imienia jeszcze nie znam. Jednak mój mąż bardziej był ciekawy tego, czy prezes firmy O&W zwalił mnie z nóg pokazując swoją przystojną twarz i jakie miejsce zajmę w tej firmie.

Tajemnice Christophera ✅Where stories live. Discover now