Z D R A D A

4.8K 232 536
                                    

draco malfoy

Westchnąłem, gdy wyszła z toalety.

„Kocham cię"?

Jakby już gorzej być nie mogło! Mam Lucille owiniętą wokół palca, jak ja mam ją kochać, skoro nawet nie kocham siebie?

Chodzę po toalecie rozmyślając jak poradzić sobie z tymi romantycznymi bzdurami.

To prawda; nie da się jej oprzeć. Wkurza mnie to jak bardzo jestem od niej uzależniony, a widok innych ludzi, nawet moich własnych przyjaciół dotykających ją napawa mnie gniewem. Teraz gdy po tych wszystkich latach w końcu ją zdobyłem nie mam ochoty się z nikim dzielić.

Ale nie mogę tak zrobić.

Ona ma swoje życie. Ma rodzinę. Ma przyjaciół. Nie mogę być taki.

Lęk mnie wypełnia gdy myślę o przyszłości.

Czy nadal będzie mnie kochać, gdy dowie się o moim mrocznym znaku? Za każdym razem staram się go ukryć ale prędzej czy później i tak go zobaczy.

Czuję się jak potwór. Nigdy nie chciałem być jak mój ojciec, bawiący się moją matką jak zabawką. Nie mogę jej tego zrobić.

Ale napewno zaczynam czuć się jak mój ojciec, gdy chodzi po domu gnębiąc mamę.

Nie chcę wcale gnębić Lucille. Ale to się dzieje i jedyne co mogę zrobić to się powstrzymywać.

Nie jestem jak mój ojciec.

Rzygać mi się chcę gdy myślę o tym, jaki zrobiłem się słaby.

Nie mogę pozwolić na to, by ludzie dowiedzieli się o tym, jak miękną mi przy niej kolana. Nie mogę normalnie z nią rozmawiać gdy wokół są ludzie. To jest złe.

Ale napewno czuję się dobrze z tym, że należę do Lucille.

Wracam do rzeczywistości i skupiam się na moim zadaniu. Muszę kontynuować naprawianie jebanej szafki.

Jak mam naprawić szafkę gdy muszę skupić się też na naprawie relacji z Lucille?

—————

lucille granger

Po lekcjach, idę do Wielkiej Sali z ogromnym apetytem. To przez tą cholerną fiolkę.

Siadam do stołu i widzę Onyx, Lorenzo i Malfoya. Malfoya.

Witam się powoli uśmiechając się do Onyx i Lorenzo. Jak mam się zachowywać przy Malfoyu?

- Znowu zjesz połowę stołu? - Lorenzo żartuje. Przewracam oczami i siadam obok Onyx. Siedzimy na przeciwko Malfoya i Lorenzo.

- Jeb się - odpowiadam - gdzie jest Blaise?

- Nie mogłoby mnie to mniej obchodzić! - Onyx parska i rzuca sobie jedzenie na talerz.

- Co się stało? - pyta Draco i gdy odsuwa kawałek swojej szaty, widzę malinkę. Kurwa.

- Pocałował Pansy... - Onyx odpowiada i otwiera szeroko usta - Malfoy, ty zdziro! Co ci się stało w szyję?!

- Co? - Lorenzo odwraca się do Draco - Jasna cholera stary! Znów bzykasz Pansy? - Lorenzo dotknął jego szyi na co ten się skrzywił.

Gdyby tylko wiedział.

Twarz Draco zmieniła się gdy dotknął dwoma palcami swojej szyi. Popatrzył na mnie wściekłym spojrzeniem ale szybko się opanował. Phi.

- Nie twoja sprawa - Malfoy warknął.

- I tak mi powiesz później kto to jest. Właściwie, to cię do tego zmuszę.

Filthy ; Draco Malfoy (tłumaczenie PL)Onde histórias criam vida. Descubra agora