20.

1.5K 62 23
                                    

Hermiona spała sobie smacznie, kiedy dostała cios prosto w twarz. Ginny próbowała obudzić przyjaciółkę, w skrajnej rozpaczy rzuciła w nią poduszką i to podziałało. Brunetka usiadła na łóżku i niezbyt przytomnie spytała:

- Kto? Co?

- Ja. Prezenty. Wszystkiego najlepszego!

- Cholera jasna! Spóźnię się na eliksiry!

- Siedź, Dumbledore załatwił ci zwolnienie. Rozpakuj prezenty bo zaraz umrę z ciekawości.

Od dziś dorosła w świecie czarodziejów Hermiona wzięła pierwszy pakunek z góry i rozerwała papier. Było tam zdjęcie jej i Harry'ego pierwszego dnia szkoły, w pozłacanej ramce. Doczepiona była też karteczka:

,,Mojej kochanej kujonce, najmądrzejszej czarownicy jaką znam, wspaniałej przyjaciółce, czyli Hermionie Granger w dniu urodzin- Harry Potter"

Uśmiechnęła się i podała prezent Ginny. Kolejna paczka była znacznie cięższa, najwyraźniej książka. Rozerwała papier i aż złapała się na usta. Książka ,,Powstanie i morderstwo Lorda Voldemorta". Przeczytała na głos liścik:

Hermionie Granger w dniu siedemnastych urodzin
Uważamy, że tobie ta książka przyda się bardziej niż nam. Jest to chyba ostatni tom, bo wszystkie wydania kazano spalić. To okrutna książka, ale ufamy, że ty, najmądrzejsza czarownica od czasów Roweny Ravenclaw zrozumiesz zachowania i motywy opisane w niej. Wszystkiego najlepszego- Remus i Nimfadora.

Ruda wzięła fot wglądu prezent, a Hermiona sięgnęła po kolejną paczkę. Złoty łańcuszek z literką ,,H" i bransoletka z zawieszką w kształcie książki. Podpisano: Ron Weasley

- Ginny?- spytała brunetka podejrzliwym głosem.

- No co? Ron nie ma gustu, więc trochę mu pomogłam.

Kolejne prezenty:
*zegarek od Weasleyów
*laurka i pozytywka od Julie,
*butelka Ognistej Whisky od Hagrida,
*skarbonka i kilka ubrań od Ginny,
*kartka z godłem Hogwartu z życzeniami od całej kadry pedagogicznej.

Doznała szoku otwierając ostatni  prezent. Książka ,,Jak poskromić włosy, czyli problemy młodych czarownic" i butlę jakiegoś eliksiru. Do tego była kartka:

,,To eliksir na to, żeby jakoś poskromić te twoje kudły, bo nie mam ochoty psuć każdej pracy tylko dlatego, że twoje kłaki postanowiły sobie wpaść do kociołka. Wystarczy kropla dziennie. Książka od Minerwy, która jest taka wstydliwa, że sama nie mogła ci tego dać. W sumie to zostałem zmuszony do dania ci tego, ale trudno. Dziś o 16:00 widzę cię w lochach".
Severus Snape

Na dole maleńkim druczkiem było dopisane: ,,Sto lat"

Ginny zabrała Hermionie podarunek i o mało co nie dostała palpitacji, widząc od kogo jest. Wkrótce potem brunetka ubrała czarną, prostą sukienkę z długim rękawem i wstrzymując oddech upuściła jedną krople eliksiru na głowę. Jej włosy były teraz proste i lśniące. Nie mogąc powstrzymać zachwytu, uściskała swoją przyjaciółkę. Młoda Weasley pociągnęła ją do pokoju wspólnego, po czym siłą wsadziła je obie do kominka i zawołała: Nora.

W Norze wyprawiono jej urodziny, na których zjawiła się cała kadra nauczycieli i jej przyjaciele. Każdy podchodził i składał jej życzenia. Beztrosko spędziła czas do godziny 15:30, kiedy to Mistrz Eliksirów kazał jej się zbierać. Pożegnała się z innymi i wkroczyła za nim do kominka, by wkrótce wylądować w jego salonie.

- Widzę, że eliksir zadziałał prawidłowo.

- Dziękuję.

Po chwili Hermiona tuliła się do swojego nauczyciela eliksirów. Poczuła się tak, jak w wakacje, kiedy pierwszy raz się przytulili. Było jej ciepło, wygodnie i... O MERLINIE przyjemnie.

- Możesz mnie puścić?

Gryfonka podniosła głowę i spojrzała w jego ciemne oczy. Poczuła się dość dziwnie. Nie wiedziała dlaczego, ale nie mogła odwrócić wzroku od jego pięknych oczu. Po chwili namysłu odpowiedziała lekko rozmarzonym głosem:

- Nie, tak mi jest wygodnie.

- Granger, w tej chwili mnie puść, bo...

- Bo co? Uderzy mnie pan?

- Puść mnie bo jak nie, to za chwilę głębiej zwiedzisz moją sypialnię.

Hermiona spłonęła rumieńcem i niechętnie odkleiła się od Severusa. Ten z kolei widząc jej rumieniec postanowił jeszcze trochę się z nią podroczyć.

- Jak ładnie wyglądasz kiedy się rumienisz...

- Eee...

- Cóż za ambitny komentarz, Granger. I pomyśleć, że jesteś uważana za najzdolniejszą czarownicę za czasów Roweny Ravenclaw. A teraz jeśli łaska, spleć włosy, które nawiasem mówiąc są i tak w o niebo lepszym stanie, i weź się za bazę pod eliksir Cynthii.

Merlinie... Snape powiedział jej komplement! I to dwa razy!
Świat zwariował.

Od nienawiści do miłości✓Where stories live. Discover now