trzecia część
przez to całe nieodzywanie się do siebie jeonghan był na ciebie zły, dlatego postanowił, że będzie dla ciebie niemiły, co myślał, że wyjdzie mu na dobre.
hoshi: dlaczego ostatnio oboje jesteście tak cicho? tak dobrze dogadywaliście się na tej imprezie.
jeonghan: szkoda tracić na nią czasu.
wkurzała cię cała ta sytuacja i to, że tęskniłaś za jeonghanem. przez całą tę sytuację zrozumiałaś, że coś do niego czujesz i nie zamierzasz się bawić z nim jak z przedszkolakiem.
t.i: jeonghan, musimy porozmawiać.
jeonghan: nie chcę, idź sobie.
joshua: idź jeonghan: nigdzie nie idę, nie będę z nią rozmawiał, już wam mówiłem, że to strata czasu
dk: idź z nią pogadaj.
jeonghan: ej, powinieneś być po mojej stronie.
jeonghan: nie mam o czym z tobą rozmawiać.
t.i: właśnie, że masz, chce pogadać o tym, co się stało między nami, i dlaczego się do mnie nie odzywasz
jeonghan: ty pierwsza zaczęłaś się do mnie nie odzywać.
t.i: a więc dlatego postanowiłeś być na mnie zły i mnie obrażać przy wszystkich? nie wiedziałam, że aż takie z ciebie dziecko.
jeonghan: ej! sama się na mnie obraziłaś dlatego, że ja się na ciebie obraziłem, więc sama też jesteś sobie winna.
t.i: tak niby dlaczego?
jeonghan: mogłaś już wcześniej przyjść i ze mną o tym pogadać, czemu tak długo zwlekałaś?
t.i: to ty jesteś facetem, sam powinieneś zacząć temat.
jeonghan: ale to ty jesteś kobietą, a ja naruszyłem twoja prywatną sferę, skąd miałem wiedzieć, że będziesz chciała w ogóle na mnie patrzeć?
t.i: jeonghan...
jeonghan: co?
t.i: chciałam tego, co się stało, nie żałuje.
t.i: myślałam, że jesteś na mnie zły, bo zrobiłam to specjalnie, żeby cię wykorzystać czy coś, i że możesz mieć problemy ze swoją dziewczyną dlatego mnie już nienawidzisz i było mi z tego powodu strasznie smutno, bo naprawdę cię polubiłam, bardzo, moje serce zawsze się od środka roztapia gdy cię widzę dlatego-
jeonghan: dobra, czekaj, przestań. nie mogę teraz z tobą rozmawiać, nie mam za bardzo na to czasu, a chciałbym ci coś powiedzieć, tylko nie w takich okolicznościach, okay? jest dobrze już, nie jestem na ciebie zły ty też nie bądź na mnie i będzie okay. idę już, bo serio, nie mam czasu się z tobą bawić więc pa
jego zachowanie cię zdziwiło, nie widziałaś co myśleć, mimo jego bezsensownych słów i tak byłaś całkiem szczęśliwa, ponieważ po tym jak przyznałaś się do tego, że go lubisz, zaczął się uśmiechać. wydawało ci się to jak najbardziej na plus, więc nie przejmowałaś się już dłużej tym, że jest na ciebie zły.