Rozdział X

1.1K 67 2
                                    

- Nie sądziłem, że naprawdę to zrobisz - stwierdził czerwieniejąc nieznacznie na twarzy, jednak tym razem nie śmiałem się, bo mój stan nie był wcale lepszy.

Wróciliśmy do domu i z trudem przecisnąłem się przez drzwi z pluszowym towarzyszem. Wszystko wydawało się być w porzadku do momentu, w którym dostrzegłem na kanapie jakiegoś mężczyznę. Yoongi wszedł chwilę po mnie i tak samo stanął jak wryty widząc nieproszonego gościa, jednak w przeciwieństwie do mnie najwidoczniej znał tę osobę:
- Hoseok jeszcze raz wejdziesz do mojego domu bez ostrzeżenia to przysięgam, że skopie ci tyłek i wyrzucę przez okno - syknął,
- Mnie też miło cię widzieć - mówiąc to wstał z kanapy ruszając w naszym kierunku, jednak zatrzymał się kiedy mnie zauważył - a co to za chłopczyk?,
- Em...jestem Park Jimin - przedstawiłem się niepewnie odkładając misia na podłogę,
- Jaki słodziak - zaśmiał się - to twój chłopak?,
- To mój stylista - uśmiechnął się lekko - Minnie, idź na górę, w porządku?,
- Tak, jasne - odparłem cicho i faktycznie grzecznie udałem się na górę z wirującym dookoła jednym pytaniem...to on jest gejem?

~Yoongi pov.~

- No dobra, wiem, że masz jakiś interes - wywróciłem oczyma zakładając ręce na piersi,
- Czemu nie mówiłeś, że kogoś masz? - zaśmiał się rozkładając ponownie na mojej kanapie,
- Ale kiedy ja wcale z nim nie jestem - syknąłem waląc ostrego FacePalma w twarz,
- Jeszcze - stwierdził z tym swoim charakterystycznym uśmiechem - ale przyznaj, że chciałbyś,
- Nie wierzę w ciebie po prostu - potrząsnąłem głową - chcesz się czegoś napić czy coś? - usiłowałem zmienić temat,
- Coś ty taki gościnny? - zaczął rozbawiony, jednak widząc mój wzrok zrezygnował z tego - Dzięki, ale ja tu na szybko. Szef kazał cię pogonić, więc załóżmy, że to właśnie robię, a tak serio to lepiej jakoś mu udowodnij, że faktycznie nad czymś pracujesz zanim złoży ci wizytację co nie jest zbyt dobrym pomysłem...no chyba, że jesteś zajęty - mówiąc to spojrzał w kierunku schodów czego początkowo nie zrozumiałem, jednak sam zwróciłem oczy w tym samym kierunku.

~Jimin.pov~

Nie potrafiłem nic nie robić. Minęła niecała minuta, a ja już miałem serdecznie dość tej bezczynności...i wtedy wykreował się w mojej głowie pewien plan. Niepewnie ruszyłem w kierunku schodów, którymi chwilę temu przecież tu wszedłem, jednak tym razem skierowałem się w dół tak cicho jak tylko potrafiłem, ale mężczyźni i tak zdążyli mnie zauważyć.

Uśmiechnąłem się lekko podchodząc niepewnym krokiem do rapera:
- Stało się coś? - spytał marszcząc jedną brew...chyba trochę przeszkadzałem,
- Czy ja...czy ja mógłbym się rozejrzeć po piwnicy? - pamiętałem, że kiedy zostałem tu przywieziony Yoongi wspomniał coś o jakiejś sali w piwnicy, do której mogłem wchodzić za jego zgodą...a co innego mi zostało? - Na chwilkę - jęknąłem błagalnie,
- Klucz jest w drzwiach.

Ta odpowiedź była wystarczająca, abym już pare sekund później dopadł do drzwi odkluczając je, po czym zniknąłem za nimi w krótkim korytarzu kończącym się spiralnymi schodami, po których prędko zbiegłem na sam dół.

Zatrzymałem się w miejscu widząc pomieszczenie z lustrami zamiast ścian...lub raczej na ścianach...i idealnie białą podłogą. Jedyne co się w nim znajdowało to laptop złączony z trzema głośnikami i małe oddzielone pomieszczenie z mikrofonami powieszonymi na wieszakach...a więc to tutaj trenuje.

   Nie powstrzymałem się. Dobiegłem do laptopa od razu włączając przeglądarkę, z której pomocą otworzyłem YouTube, gdzie rok temu Namjoon opublikował na prywatnym koncie mój podkład...na szczęście miałem do niego dostęp. Zabrałem sobie mikrofon, który zaczepiłem o lewe ucho ustawiając go blisko ust. Miałem nagły przypływ energii, któremu należało dać upust.

Be my...soulmate | YoonMin | m.yg x p.jm |Where stories live. Discover now