Rozdział 13

338 35 3
                                    


POV. Bill

Pewnie chciała mnie zamordować, jednak byłem zmęczony tym wszystkim i po prostu ją wpuściłem. Wszystko było mi już obojętne.

-Zapraszam - mruknąłem, obawiając się co powie dziewczyna.

O dziwo nie wyglądała na złą, a raczej na... zmartwioną?

-Widziałeś to prawda? -zapytała patrząc mi prosto w oczy.

Przytaknąłem, nie wiedząc o co jej chodzi.

-Bill, Dipper naprawdę ciebie kocha. Może nie do końca mogę to zrozumieć, ale tak jest. Jestem pewna, że został zmanipulowany do bycia z Avril. Ona jest cholernie toksyczna i nie rozumie słowa nie.  Nie jestem pewna, mogę się tylko domyślać co mu powiedziała... -tlumaczyła szybko Mabel. - Teraz to jest nieważne, musimy uwolnić Dippera z tego związku i przy okazji w jakiś sposób uratować twoja sytuację. Wchodzisz w to?

-Oczywiście, że pomogę Dipperowi! Tylko... w jaki sposób mamy to zrobić? - trochę wątpiłem w uratowanie naszej sytuacji.

-Dlatego tu przyszłam, musimy wszystko zaplanować. - oznajmiła, zamykając drzwi. - Na początek trzeba porozmawiać z Dipperem i dowiedzieć się dlaczego wrócił do Avril, ja się tym zajmę.

Usiadła na kanapie, zastanawiając się nad czymś, a ja usiadłem obok niej.

- Wątpię, żeby Dipper powiedział mi o co chodzi, ale mam pewne podejrzenia.

***

POV. Dipper

Po szkole poszedłem do Avril, chcąc zapomnieć o Billu. Siedziałem u niej na łóżku, czekając aż wróci z łazienki.

-"Teraz moje życie będzie normalne, nie potrzebuje żadnych relacji z moim wrogiem, demonem który w każdej chwili może zniszczyć cały świat... Może Mabel miała rację? Ciekawe co on teraz robi. Muszę się ogarnąć i przestać o nim myśleć. Avril mnie uratowała, gdyby nie ona wszyscy wiedzieliby już że jestem gejem. Dodatkowo, może uratuję Billa i wreszcie będę mógł o nim zapomnieć. Dziewczyna powiedziała, że jeśli się z nią prześpię, usunie nagranie. " - westchnąłem, wiedząc co mnie dziś czeka. - "To dla dobra Billa. "

Wtedy do pokoju weszła Avril, dzięki czemu wróciłem do rzeczywistości. Była w samej bieliźnie i patrzyła na mnie z pożądaniem. Poczułem dziwny ścisk w żołądku, nie chciałem tego robić.

-Gotowy? - zapytała siadając na mnie. - Nie stresuj się...

Wtedy złączyła nasze usta w pocałunku. Tak cholernie nie chciałem tu być.

-"Kogo ja oszukuję, kocham Billa, nie Avril. Ale to jedyne wyjście. Zrobię co ona zechce, tylko po to aby usunęła ten cholerny filmik i powiedziała że to wszystko to nieprawda."

Dziewczyna zeszła ze mnie.

-Poczekaj przyniosę coś na rozluźnienie. - powiedziała zalotnie i wyszła na chwilę z pokoju.

Po kilku chwilach wróciła z winem nalanym do kieliszków. Niepewnie wziąłem jeden z nich.

-Na zdrowie. - powiedziała, po czym wypiła całą zawartość naczynia.

Zrobiłem to samo, po czym strasznie źle się poczułem.

-Muszę do łazienki, źle się czuję... - wymamrotałem, próbując się podnieść.

-Wszystko będzie dobrze, połóż się. - szepnęła dziewczyna, wkładając dłoń pod moją koszulkę.

Wszystko zaczęło się rozmazywać, ostatnie co widziałem to uśmiech na twarzy Avril. Wtedy zasnąłem.

***
POV. Avril

Kiedy Dipper już zasnął, odurzony lekami dosypanymi do alkoholu, postanowiłam przystąpić do działania. Widziałam, że nie jest zbyt chętny, w końcu zakochał się w Billu czy coś, ale teraz miałam go tylko dla siebie. Zdejmowanie koszulki z nieprzytomnej osoby było trudniejsze niż myślałam.  Wtedy usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach.

-Cześć, kochanie... Już wróciłam. Czego szukałaś w moich lekach? - był to głos matki.

Wiedziałam, że zaraz wejdzie do pokoju. Nie miałam już żadnego wyjścia. Czekałam na najgorsze. Zeszłam z Dippera i ledwo zdazylam narzucić na siebie koszulkę, a w drzwiach stanęła moja matka. Nie odezwała się ani słowem, po prostu stała patrząc a to na Dippera, a to na mnie. Po jakimś czasie zauważyła również kieliszki.

-Co ty robisz? - zapytała drżącym głosem, a w jej oczach pojawiły się łzy. - Miałaś przestać rozmawiać z Dipperem... Byłaś tyle razy u psychiatry, mówiłaś że to już koniec.

-Kłamałam. - odpowiedziałam zimno.

Matka myśli że okażę chociaż trochę skruchy, ale nie wydobędzie ze mnie żadnych emocji.

-Avril! - zaczęła płakać. - Obiecywałaś, że jak się tu przeprowadzimy to nie będziesz miała żadnego kontaktu z Dipperem... Tymczasem ty go odurzyłaś i...

-Mowię co, że kłamałam! Ale teraz między nami wszystko w porządku. Po prostu zasnął...

Na zewnątrz nie było nic po mnie widać, ale w środku czułam ogromne zażenowanie. Nadal próbowałam tego nie pokazywać.

-Nie wierzę ci. Pakuj się, jutro jedziesz do psychiatryka... - powiedziała, nadal niedowierzając sytuacji.

-Ale nie rozumiesz! Ja i on jesteśmy sobie przeznaczeni! - wreszcie wybuchłam.
-"Jakim prawem ta suka może rozdzielić mnie i Dippera! Miałam już wszystko, gdyby tylko nie ona!"
Rzuciłam się na nią, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć. Przewróciłam ją na ziemię i zaczęłam dusić. Strach w jej oczach dał mi dziwną satysfakcję. Oczywiście jednak musiała zepsuć zabawę, ponieważ udało jej się zrzucić mnie na podłogę. Zerwała się z podłogi i pobiegła do łazienki. Odpuściłam sobie bieganie za nią. Wiedziałam, że niedlugo przyjedzie policja i skończę w psychiatryku albo gdzieś. Usiadłam obok Dippera, uśmiechając się do siebie. Pogladziłam go po twarzy.

-Pewnie już nigdy się nie zobaczymy... Kocham Cię, Dipper. - wyszeptałam.

***
Hejka 😬
Nie wiem co się tu wydarzyło (+_+)
Nie wiedziałam jak skończyć ten rozdział O_o
Do zobaczenia QwQ

mój osobisty demon // billdipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz