Rozdział 16 (część 2)

87 7 3
                                    

Niebieskooka podeszła do drzwi prowadzących do pokoju kuzynki. Chwyciła za klamkę i pociągnęła je delikatnie do siebie. Dziewczyna otworzyła usta by zawołać Natalie na kolację. Zanim jednak z jej ust wydobył się jaki kolwiek dźwięk stanęła w osłupieniu spoglądając na całujących się nastolatków.
Ella wyciągnęła telefon i szybko zrobiła pare zdjęć, uśmiechając się do sobie. Następnie oparła się o futrynę i spojrzała na kuzynkę.
- A podobno jest tylko przyjacielem. - powiedziała śmiejąc się pod nosem.
Cameron jak i Natalie natychmiast zaprzestali wcześniejszej czynności i zmierzyli wzrokiem blondynkę z szeroko otwartymi z zdziwienia buziami.
- Ella! Jak mogłaś podglądać. To mój pokój. - syknęła osiemnastolatka.
Niebieskooka uśmiechnęła się chytrze.
- Przyszłam powiedzieć, że ciocia woła was na kolację. - wzruszyła ramionami.
- I co z tego? To nie daje ci praw...
- Nie wysilaj się. - mruknęła Ella wyciągając smartfon w stronę nastolatków.
- Co to... - brunet przymrużył oczy i dopiero po chwili rozpoznał na zdjęciu siebie i Natalie w dość specyficznej sytuacji.
- Jeśli będziesz dla mnie nie miła, to bardzo prawdopodobne, że twoja mama zobaczy to zdjęcie. - blondynka uśmiechnęła się ponownie. - A poza tym, lepiej i dla ciebie i dla twojego przystojnego chłopaka, żebyś zrobiła co karzę. - dodała wychodząc z pomieszczenia.
- Widzisz? Teraz już wiesz, dlaczego jej nie trawię? - burknęła różowowłosa krzyżując ręce na klatce piersiowej i spoglądając na brązowookiego.
- Domyślam się. - wymamrotał.
- Jesteśmy w fatalnej sytuacji. - Natalie wymówiła na głos niepokojącą myśl. - Mam przesrane.
Dziewczyna westchnęła i udała się do wyjścia z pokoju. Ręka bruneta jednak powstrzymała ją przed opuszczeniem pomieszczenia.
- Hej.., ale to nie zmieni nic między nami? W sensie.., no wiesz... - chłopak zaczął gestykulować rękoma.
- Zobaczymy. Pogadamy w cztery oczy po kolacji. - odparła. - Przy zamkniętych na klucz drzwiach. - dodała pośpiesznie.

☁︎☁︎☁︎

☁︎🄽🄰🅃🄰🄻🄸🄴☁︎

Przez całą kolację znosiłam drwiący uśmiech mojej kuzynki. Nigdy jej nie lubiłam.
Podczas gdy moje urodziny zaczęły nabierać barw, zjawiła się ona.
- Dziękuję, było pyszne. - powiedziałam wstając od stołu. - I chciałabym też podziękować za wszystkie życzenia, a tobie mamo za pozwolenie by Cameron tu przenocował.
- Na materacu. - dodała mama.
- Ta... - westchnęłam i szepnęłam chłopakowi na ucho, że będę czekać na niego w sowim pokoju.

☁︎☁︎☁︎

Zanim Cam skończył posiłek zdążyłam przyszykować mu materac i pościel. Jego jakże wygodne łoże ułożyłam nieopodal swojego łóżka.
Wzdrygnęłam się, gdy drzwi do pokoju zaskrzypiały.
- Oh, to ty. - odetchnęłam widząc bruneta.
- Nie miałem przyjść? - spytał z z sakrazmem.
- Miałeś, a skoro już tak ładnie tam stoisz to zamknij drzwi na klucz. - odpowiedziałam uśmiechając się szeroko.
Gdy chłopak zrobił jak prosiłam usiadł na materacu.
- Wygodnie? - spytałam siadając na łóżku.
- Jak na materac, nie jest źle. - mruknął.
- Okej...em.., musimy pogadać. - zaczęłam tą bardziej niezręczną część rozmowy.
- Ta.., um... - jąkał się.
- To może zaczniemy od tego. Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam spoglądając na ciemne tęczówki.
- Chodzi o pocałunek? - dopytał ewidentnie speszony.
- No tak. Jakby nie patrzeć to ty pocałowałeś mnie pierwszy. - mruknęła.
- No.., więc.., pamiętasz jak Lily się wygadała o Charlotte?
- Tak. - odparłam przyglądając mu się uważnie.
- Obiecałem sobie, że nigdy nie będę miał już dziewczyny... - powiedział. - Ani chłopaka. - dodał po chwili na co lekko zachichotałam, pewnie z nerwów. - Tak czy siak, gdy cię poznałem, zaczęłaś stawać się dla mnie coraz bliższa. Z dnia na dzień.., tak oto złamię swoją własną obietnice i zapytam...Natalie, czy...chciałabyś może...spróbować być moją dziewczyną? Może nie znienawidzisz mnie tak od razu... - powiedział nie pewnie spoglądając w moje oczy.
Zaczęło robić mi się duszno, a w głowie krążyło z milion myśli.
Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że brunet siedzi zakłopotany nadal nie usłyszawszy odpowiedzi. Wyrwałam się z transu.
- Oczywiście, że tak! - krzyknęłam podbiegając do niego i obejmując rękoma jego szyję.
Ewidentnie zaskoczony dopiero po jakimś czasie odwzajemnił przytulasa. Wtuliłam się w jego tors.
P

o dobrych dwóch minutach chłopak rozluźnił przytulasa i odsunął się delikatnie, będąc teraz ze mną twarzą w twarz. Zapatrzyłam się w ciemne oczy bruneta, niezauważając, że ten zbliża swoje usta do moich.
- Natalie! Otwórz te drzwi i to już!

☁︎🄽🄰🅁🅁🅁🄰🄲🄹🄰 🅃🅁🅉🄴🄲🄸🄾 🄾🅂🄾🄱🄾🅆🄰☁︎

Para odsunęła się od siebie. Różowowłosa wstała i podeszła do drzwi odkluczając je.
Gdy drzwi stały już otworem, po drugiej stronie pojawiła się blond włosa kobieta.
- Tak mamo? - spytała dziewczyna ukosem spoglądając na siedzącego na materacu bruneta.
- Przyniosłam ręczniki, a poza tym, drzwi mają zawsze być otwarte. Nie nadużywaj mojego zaufania co do tego młodzieńca. - powiedziała ksldsc córce na ręce parę ręczników po czym zniknęła za rogiem.
Nastolatka odwróciła się do chłopaka, który miał lekko skwaszoną minę.
- To będzie trudne. - mruknął, gdy Natalie wróciła do pokoju przymykając za sobą drzwi.
- Życie pod jednym dachem z moją mamą? Nie martw się, za dwa dni wracasz do LA.., prawda? - różowowłosa postawiła ręczniki na swoim łóżku i zilustrowała partnera wzrokiem.
- Najprawdopodobniej. - odparł.
- I znowu rozłąka. - posmutniała.
- Ta... - Cameron urwał. - A co jeśli nie?
- Nie rozumiem. - odpowiedziała.
- Skończyłaś osiemnaście lat, chrzań zasady, wróć ze mną do Los Angeles. Proszę.
- Nie wiesz jakbym chciała, ale nie mam nawet pieniędzy na bilet, a co dopiero na mieszkanie. - mruknęła zwieszając głowę i siadając przy brunecie.
- Nie martw się. - Cam przetarł kciukiem pojedyńczą łzę spływającą po jej policzku. - Będziesz mogła zamieszkać u mnie, a ja już się tobą zajmę. - wyszeptał.
- Oh, Cameron. Sama nie wiem, czuję się jakbyś zaraz miał mi się oświadczyć, a mam dopiero osiemnaście lat. To bardzo poważna decyzja, a nie chce spadać Ci na głowę.
- A Lily? Możesz zamieszkać u niej.., jeśli...no wiesz.., na pewno się zgodzi.
Natalie uśmiechnęła się delikatnie.
- Tak bym chyba wolała. Nie zrozum mnie źle, ja po prostu nie...jestem gotowa na wprowadzkę do ciebie. - wyznała i popatrzyła na Camerona przepraszająco.
- Nie ma sprawy. Nic się nie dzieje.

☁︎☁︎☁︎

- Natalie!
- Tak Ella? Co jaśnie księżniczka sobie życzy? - spytała sarkastycznie różowowłosa stając naprzeciwko kuzynki.
- Zawołaj Camerona. - dodała blondynka.
- Cam! - nastolatka przewróciła oczami i zawołała chłopaka.
Po chwili na schodach odbił się dźwięk kroków bruneta.
Piegowaty nastolatek stanął obok partnerki i spojrzał na drugą z dziewczyn.
- Super, że przyszedłeś tak szybko. - niebieskooka uśmiechnęła się szeroko.
- Dobra Ella, mów co mamy zrobić dla ciebie tym razem? - zapytała Natalie, krzyżując ręce na klatce piersi.
- Ty musisz tylko znieść to, że chcę zabrać Camerona na randkę. - Ella ponownie się uśmiechnęła.
- Co!? - para wykrzyczała jednocześnie.

___

Kolejny rozdział :) idę jak "burza", więc nie długo możecie oczekiwać końca 2 części. Do tego dzielą nas jedynie 4 rozdziały - 17,18,19 i 20.

I'll see you again Where stories live. Discover now