Christopher
Objąłem jednym ramieniem dziewczynę przyciągając ją do siebie. Spojrzałem na małego Nickiego, który oparł główkę na moim ramieniu.
- O cholera.
Szlak. Razem z Mel oderwaliśmy się od siebie, po czym odwróciliśmy się. Na tarasie stała Holly z otwartą buzią, jakby zobaczyła ducha. Może nawet coś ciekawszego niż ducha. Emily - dwuletnia córka mojej siostry, wyrwała się z rąk taty i podbiegła do mnie, po czym przytuliła się do moich nóg, gdy zobaczyła, że na rękach trzymam dziecko. Trochę niezręczna sytuacja.
- Bracie. - Oho, ja już znam ten jej ton głosu.
- Witaj Holly, myślałem, że będziecie później - powiedziałem. - Siema Harry. - Przybiłem piątkę ze szwagrem. - Poznajcie Melissa, a to jej syn Nick - powiedziałem. Harry przywitał się z dziewczyną, natomiast Holly wpatrywała się raz we mnie z dzieckiem na rękach, a raz na Melisse. Kobieta zaczerwieniła się, po czym wzięła Nicka na ręce.
- Holly. - Harry szturchnął lekko żonę.
- Przepraszam - szepnęła. - Miło cię poznać, Melisso.
- Mi również, mów mi Mel albo Lissy - odparła uśmiechając się delikatnie.
- Może wejdziemy do środka? - zaproponowałem. Para pokiwała głową, po czym ruszyli do środka. Spojrzałem na Mel puszczając jej oczko, dla pewności siebie.
- Chodź, nie bój się - powiedziałem.
Weszliśmy do środka, a widząc wzrok siostry wiedziałem, że zaraz zacznie swój wywiad. Uśmiechała się od ucha do ucha.
- Więc... długo się znacie? - i już się zaczęło.
- Jakiś czas - odpowiedziałem.
- Powiedz mi bracie, dlaczego ukrywałeś taką piękność przed nami?
- Holly nie zaczynaj - powiedziałem.
- No, ale braciszku. Taką dziewczyną trzeba się chwalić. Nie chciałeś nam jej przedstawić, bo ma dziecko?
- Holly. - Podniosłem głos. Spojrzałem na Mel, która speszona całą sytuacją wstała, a następnie przepraszając wyszła.
- Powiedziałam coś nie tak? - spojrzałem na nią zły.
- My nie jesteśmy razem Hol, zapytaj zanim zaczniesz mówić - powiedziałem wściekły. Poszedłem za kobietą, aby ją przeprosić. Wszedłem do jej sypialni. Stała przy oknie wraz z synem na rękach.
- Mel? - podszedłem do niej, dotknąłem jej ramienia, na co się wzdrygnęła. - To tylko ja.
- Przepraszam, że tak wyszłam, ale...
- Nie przepraszaj, to nie twoja wina. Holly nie myśli czasami co mówi, a widok mnie z kobietą nie jest codziennością.
- Miała rację. - Zmarszczyłem brwi, o co jej chodzi? - Kto by mnie chciał z dzieckiem? Tylko same problemy.
- Nie mów tak. Wiele facetów ogląda się za tobą i chciałoby być z tobą - powiedziałem.
- Wracajmy już - powiedziała, po czym wyszła zostawiając mnie samego w pokoju. Stałem tam tak myśląc o niej. Melissa była naprawdę piękną kobietą z wieloma problemami. Wiedziałem, że nie jest mi obojętna. Jestem tylko facetem i podoba mi się Mel, ale to jest coś innego. Coś więcej niż pożądanie.
Melissa
Wróciłam do salonu, a Holly od razu do mnie podbiegła.
- Tak bardzo cię przepraszam, nie wiedziałam...
ESTÁS LEYENDO
Weź się ożeń ze mną Tom 1
RomanceMelissa wraz ze swoim półrocznym synkiem ucieka od agresywnego męża. Kobieta żyje w strachu każdego dnia. Awantury, pobicie... to jej codzienność. W strachu o swoje dziecko postanawia uciec i znaleźć pomoc, wtedy pojawia się On. Na swojej drodze i t...