#5# Trening

166 5 0
                                    

Kakashi

Mai zapytała się gdzie jest sasuke więc jej to wszystko wyjaśniłem jak szliśmy na trening. Nie mogła uwierzyć to co jej powiedziałem była szokowana i zarazem smutna. Doszliśmy na pole treningowe i zobaczyliśmy tam Tsunade i Jimina jak siedzieli na drzewie.

-Czekaj co tu robi Mai przecierz ci muwiłam że masz wolne. Powiedziała zezłoszczona Tsunade

-Przecierz sensej mnie zna ja nie umiem siedzieć na dupie i nic nie robić a po za tym to też jest moja drużyna więc pomagam kakashi'emu. Powiedziałam złym wyrazem twarzy do Tsunade.

-Ejjj spokojnie drogie panie przecierz nic się nie stanie jak będzie Mai. Powiedział uśmiechnięty Jiaiya.

-Nie wtrącaj się. Powiedzieliśmy jednocześnie z Tsunade.

-Ehhh niech będzie możeż też ich sprawdzić przy okazji ciebie też sprawdzę. Powiedziała Tsunade.

-SUPER. Mai-sensej będzie nas trenować tak jak kiedyś. Krzyknął Naruto.

-No dobra jak wszyscy są to ja wam wytłumacze zasady. Chyba dobrze znacie te dzwoneczki mam ich dwa i musicie do rana mi albo Mai zabrać bo czasami to ona może mieć dzwoneczki. Wytłumaczyłem zasady Naruto i Sakuże.

-Nie mogę się doczekać sensej jak ci je zabiorę. Powiedział uśmiechnięty Naruto.

-Głombie pamiętaj że to praca zespołowa a nie solo. Uderzyła go Sakura w głowę.

-Aj aj no wiem. Powiedział obolany Naruto.

-To co zaczynamy. Powiedziałam uśmiechnięta do dzieciaków.

Mai

Miałam mówić start ale Naruto wbiegł na kakashi'ego i prubował zabrać mu dzwoneczki. Przecierz nie powiedziałam start ale zapomniałam Naruto nie czeka na takie coś no cuż trzeba z nim się pobawić. Naruto złapał Kakashi'ego ale to był klon to dobrze myślałam że skończymy zabawę ale Naruto naprawdę się zmienił.

-Naruto co tak szypko przecierz Mai nie powiedziała start. Powiedział żenowany kakashi.

-No własnie Naruto. Krzykneła Sakura.

-No dobra zaczynajmy już. Powiedziałam trochę zezłoszczona.

* 4 godziny później*

-No Naruto, Sakura zabierzecie mi te dzwoneczki czy nie. Powiedziałam roześmiana.

-Zaraz ci zabierzemy. Krzyknął naruto.

-No to czekam na was. Usmiechneła się do nich.

-Ha mamy.... Coo ale mieliśmy te dzwoneczki gdzie one są. Oburzył się Naruto.

-Upsss zapomniałam wam powiedzieć że ja już ich nie mam sorki. Powiedziałam z uśmiechem.

Dzieciaki szukali Kakashi'ego i go znaleźli ja ich nie mogłam znaleść. Nagle usłyszałam krzyk doszłam na miejsce to Naruto i Sakura mieli dzwoneczki.

-Ha mamy je. Powiedział uśmiechnięty Naruto.

-Jak to się stało. Byłam szokowana.

-Jednak Kakashi-sensej ma też swoje słabe strony. Powiedziała Sakura.

-Co jakie ma słabe strony. Zapytałam zdziwiona.

-Mai-sensej przecierz Kakashi nie morze się oprzeć tych swoich książek i chciałem mu powiedzieć zakończenie nowej książki i tak zabraliśmy mu dzwoneczki. Powiedział uśmiechnięty Naruto.

-Cooo jaka nowa książka. Zdziwiłam się.

-No wczoraj mu dałem najnowszą część tej jego książki. A tak pozatym Kakashi-sensej tak prawdę muwić to nie przeczytałem tego i nie wiem co jest na końcu. Powiedział Naruto.

-Jak to. To nie była końcówka. Spytał zdziwiony Kakashi.

-Nie. Zacząć się śmiać Naruto.

-No gratulacje Naruto i Sakura zabraliście Kakashi'emu dzwoneczki więc teraz mogę wam powiedzieć że teraz stanowicie cztero osobową grupę Kakashi'ego. Powiedziała uśmiechnięta Tsunade.

-Ale SUPER. Krzyknął Naruto.

-A teraz możecie iść do domu i odpocząć bo jutro będzie wasza pierwsza misja. Powiedziała Tsunade.

-Ale super to co Sakura może teraz pójdziesz ze mną na ramen. Powiedział uśmiechnięty Naruto.

-Ehhh niech ci będzie a Mai-sensej i Kakashi-sensej idziecie z nami. Zapytała uśmiechnięta Sakura.

-Teraz nie mogą bo mam do nich sprawę. Powiedziała Tsunade.

-No dobrze to my już nie przeskadzamy choć Naruto. Powiedziała Sakura.

Naruto i Sakura poszli a ja i kakashi zostaliśmy przy Tsunade ja nie wiem co ona chce odemnie i Kakashi'ego.

-Mai muszę ci jednak zabrać te wolne dni mam nadzieję że zła nie będziesz. Powiedziała Tsunade.

-Jestem bardzo zadowolona że nie będe siedziała w domu ale mam pytanie co Hokage od nas chce. Powiedziałam zdziwiona.

-A tak bo ty nie użyłaś całej mocy na nich więc co ci się udało opanować przez tyle lat. Zapytała Tsunade.

-Ja opanowałam sharingan i już z nim wszystko porzątku i nauczyłam się Susano'o i chidori z tym miałam problem. Powiedziałam zadowolona do Tsunade.

-Opanowałaś Susano'o. Powiedział szokowany Jiaiya.

-Tak a co to coś złego. Powiedziałam zdziwiona.

- Nie to dobrze że to opanowałaś i nic ci już nie będzie pszeskadzać i boleć, a teraz wy możecie iść do domu bo przypominam jutro jest misja wąsa pierwsza. Powiedziała Tsunade.

Kakashi

Tsunade powiedziała że możemy iść do domu ja z Mai poszliśmy ale czasami się odracałem się do Hokage i Jiaiya byli jacyś dziwni ale to mnie nie interesowało dobrze że Mai to opanowała i też się zmieniła.

Tsunade

-Jiaiya ty też słyszałeś to co ja. Powiedziałam zdziwiona.

-Tak nie mogę uwierzyć że to jej się udało ale nadal nie morze poznać prawdy kim jest. Powiedział Jiaiya.

-Zgadzam się z tobą więc to prawda to co napisał trzeci w jej aktu urodzenia ona tego nie morze znaleść muszę powiedzieć to strazniką ale narazie nic nie podejrzewa więc dobrze. Powiedziała opanowana Tsunade.

- To co morze gdzieś wyjdziemy. Powiedział Jiaiya.

-Ehhh niech będzie. Powiedziałam znudzona.

Stare uczucia do przyjaciółki (Kakashi x OC)Where stories live. Discover now