Bonus z okazji urodzin✔

1.1K 34 31
                                    

Pov. Edna

-Skoro masz chłopaka to śpij u niego jak i tak się całujecie to co za różnica- widziałam jak się obściskują bez opamiętania, my też tu jesteśmy nie każdy chce patrzeć na ich miłość i uczucie , co to w ogóle za chłopak gdzie ona go poznała? I co on widzi w mojej wnuczce. Dalej nie rozumiem dlaczego oni nie chcieli jej usunąć przecież to na 100% była wpadka i to przez nią wyprowadzili się na drugi koniec kraju i straciłam moją jedyną rodzinę jaka mi została. Jak ona w ogóle się ubiera jak jakaś wieśniara nie maluje się i co myśli, że on dalej z nią będzie daje im miesiąc nie dłużej. Jeśli ona nie ma zamiaru iść do niego to sama ją wyproszę do hotelu ja nie mam zamiaru spać w obcym miejscu.

-Nie pomyślałaś, że jego ciocia się nie zgodzi?

-Ciocia? To on nie ma rodziców, albo chociaż wujka?-pewnie rodzice go zostawili, a wujek uciekł, bo nie chciał się nim opiekować.

Pov. Tess

Co ona sobie myśli, żeby zadawać takie pytania? Odwracam się w stronę Petera widać, że jest bardzo spięty nie dziwie mu się.

-Ciocia cię lubi zgodzi się-powiedział Pet patrząc w moją stronę ze smutkiem.

-Dobra wygrałaś nie zobaczysz mnie przez następny tydzień-chwytam Petera za rękę i idę z nim do mojego pokoju trzaskając drzwiami.

-Tak bardzo cię przepraszam-mówię przytulając się do niego.

-Nic się nie stało nie wiedziałaś, że to powie.

-Myślisz, że May się zgodzi?

-Pewnie, że tak kocha cię jak córkę, a szczególnie teraz.

-Jeszcze raz cię przepraszam za nią nie chciałam, żebyś to słyszał.

-Wiesz kto był osobą która mnie najbardziej wspierała po tym jak dowiedziała się, że straciłem rodziców i później wujka?

-May?

-Też, ale to z tobą codziennie chodziłem na grób wujka i w rocznicę na grób rodziców.

-Bo chciałam cię wspierać.

-A myślisz, że ja nie wiem jak płakałaś gdy nie patrzyłem.

-Ej nie podgląda się przez okno- zaśmialiśmy się staliśmy jeszcze tak chwile wtuleni w siebie po czym Peter pomógł mi się spakować na tydzień u niego, oczywiście w trakcie pakowania zadzwonił do May i powiedział co się stało oraz zapytał czy mogę zostać u niego na tak długo, od razu się zgodziła. Gdy byłam już spakowana wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu.

-Moja kochana rodzinko ja już idę więc dobranoc.

-Masz wszystkie książki? A May pozwoliła?

-Tak moja ciocia się zgodziła-odpowiedział Pet.

-Dobrze, jak coś to dzwoń.

-Mamo jestem blok obok co może mi się stać?

-No chyba nic.

-Też mi się tak wydaje-uśmiechnęłam się do niej i ją przytuliłam. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi nawet za babcią Edną i wyszliśmy do mieszkania chłopaka. Gdy weszliśmy uderzył w nas zapach naleśników. Odłożyliśmy torby, zdjęliśmy buty i ruszyliśmy do kuchni. Tak jak myślałam ciocia chłopaka zrobiła na kolacje naleśniki z owocami Uwielbiam ją. Po zjedzonej kolacji pogadałam chwile z May w tym czasie Peter poszedł się umyć i przebrać w piżamę. W trakcie rozmowy kobieta pytała się o rozmowę moją i Edny oczywiście opowiedziałam jej wszystko...... no prawie wszystko pominęłam tylko moment o wujku Benie czyli jej mężu i rodzicach chłopaka, ponieważ wiem, że to jest dla niej bardzo drażliwy temat, a nie chciała, żeby była smutna. Gdy Peter w końcu wyszedł z łazienki ja ją zajęłam, umyłam ciało, włosy, gdy wyszłam z kabiny umyłam również zęby i twarz dodatkowo przemyłam ją tonikiem i nałożyłam krem nawilżający. Po skończonej rutynie ubrałam się w piżamę i wyszłam z pomieszczenia i poszłam do pokoju chłopaka. Zauważyłam, że Peter siedzi przy biurku i się czemuś przegląd, podeszłam do niego i przez jego ramię zobaczyłam dziwny fioletowy kamień.

Forever || Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz