"Wybaczył mi"

684 22 0
                                    

Pov. Tess

Jest czwartek jutro będzie bal, a ja tak jak się spodziewałam dopiero dziś idę po sukienkę. Nie chcę tam iść wiedząc, że Peter nie jest moją parą. Podczas tych dni rozmawiałam z nim tylko raz, gdy zobaczył we wtorek, że się dziwnie zachowuje. Powiedziałam mu o karteczce on powiedział, żebym uważała, a on będzie zwracał większą uwagę na naszą część Queens. Ucieszyło mnie to, bo to oznacza, że jeszcze trochę mu na mnie zależy, ale tak to mnie ignoruje, ale co mu się dziwić. W trakcie tego tygodnia o dziwo często rozmawiałam ze Starkiem, dowiedział się od Petera o tej karteczce i postanowił sprawdzać co jakiś czas czy wszystko okey, nawet byłam w wierzy parę razy. Powiedziałabym, że się z nim trochę zżyłam, bo wspierał mnie po zerwaniu chociaż nie robił tego jakoś świetnie, ale się starał co bardzo mnie zdziwiło. Aktualnie wchodzę z Mj do sklepu z sukienkami to już nasz trzeci, a my dalej nie znalazłyśmy odpowiednich sukienek. Po przymierzeniu chyba z piętnastu sukienek znalazłyśmy idealne. Poszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy. Zapłaciłam trochę więcej niż chciałam, ale przecież nasza szkoła bardzo rzadko robi bale, więc raz wydać trochę więcej na sukienkę nic się nie stanie. Sukienka Mj jest na dole żółta i ma wzory kwiatów, a na samej górze tylko dekolt jest kremowy nie ma ona rękawów, ale ma kołnierzyk przy ramiączkach , jest do kolan oraz ma rozkloszowany dół. Za to moja ma kolor butelkowej zieleni, również jest na grubych ramiączkach, ale są trochę inne niż u Mj, dół sukienki jest trochę inny, ponieważ ma krótszy przód, a dłuższy tył. Po wyjściu ze sklepu poszłyśmy coś zjeść do restauracji na przeciwko sklepu. Zamówiłyśmy sobie po herbacie i kawałku ciastka. Rozmawiałyśmy przez długi czas, aż zobaczyłyśmy, że się robi powoli ciemno, więc zapłaciłyśmy za jedzenie i zaczęłyśmy iść w stronę naszych domów.

Po niecałych 10 minutach się pożegnałyśmy. Gdy tak szłam w stronę domu poczułam wibracje w kieszeni, wyjęłam mój telefon i odebrałam.

-Hej- usłyszałam głos Finna. Przez ostatnie parę dni zdążyłam go już lepiej poznać, jest naprawdę bardzo miły.

-Hej.

-O której, po ciebie juro przyjechać?

-Finn tak się zastanawiałam i nie wiem czy to dobry pomysł.

-Proszę cię jesteśmy tylko przyjaciółmi.

-Nie chcę jeszcze bardziej zranić Petera.

-Okey, to nie pójdziemy razem tylko po ciebie przyjadę i później się rozdzielimy.

-Okey, możesz jutro o 18:40

-Dobra, to do zobaczenia.

-Do zobaczenia- po chwili się rozłączyłam. Został mi jeszcze kawałek nagle czuje jak ktoś dotyka mojego nadgarstka. Ze strachu zaczęłam się wyrywać.

-Hej, ej spokojnie- zobaczyłam Petera

-Peter? Co tu robisz?

-Chciałem z tobą porozmawiać.

-Coś się stało?

- Nie znaczy....... brakuje mi ciebie- popatrzyłam na niego i dopiero w świetle lampy zobaczyłam zmęczenie na jego twarzy musiał źle ostatnio spać. Nie wiem co mam odpowiedzieć. Obydwoje stoimy tak chwilę w ciszy, aż się odzywam łamliwym głosem.

-Mi ciebie też- przytuliłam się do niego. Brakowało mi tego- przepraszam, że cię zraniłam.

-Nic się nie stało, rozumiem było ci ciężko, może bądźmy na razie tylko przyjaciółmi.

-Najlepszymi?-popatrzyłam na niego i wyciągnęłam mały paluszek w jego stronę.

-Najlepszymi- on również wyciągnął swój mały palec i uścisnął mój. Przytuliłam go jeszcze raz i zaczęliśmy iść w stronę naszych domów, rozmawiając cały czas. Nie mogłam uwierzyć, 

że, w końcu ze sobą rozmawiamy, może to były tylko pięć dni nie licząc tej jednej rozmowy we wtorek,  ale przecież "najcięższą rzeczą dla człowieka jest przestanie rozmawianie z osobą, z którą rozmawiało się codziennie". Gdy już mieliśmy się pożegnać Peter mnie zatrzymał i przytulił co odwzajemniłam.

-Do jutra i powodzenia w śpiewaniu na balu.

-Dziękuje, bardzo się stresuje.

-Mogę cię zapewnić, że będziesz świetna.

-Dziękuje- przytuliłam go ostatni raz i powiedziałam- do jutra - odwróciłam się weszłam do klatki. Gdy już byłam w mieszkaniu zamknęłam drzwi i uśmiechnęłam się sama do siebie.

-Wybaczył mi- powiedziałam i z uśmiechem poszłam do pokoju.

Wiem dawno nie było rozdziału, ale nie mogłam go napisać po prostu nie miałam pomysłu, za to dziś będą 2 rozdziały. Chciałabym jeszcze podziękować za wyświetlenia😘😘.15 grudnia była rocznica Forever i jestem bardzo szczęśliwa, że ktoś to czyta.


Sukienka Mj (tylko takie zdjęcie znalazłam przy okazji zobaczycie Neda)

Sukienka Mj (tylko takie zdjęcie znalazłam przy okazji zobaczycie Neda)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No i sukienka Tess

No i sukienka Tess

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Forever || Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz