Rozdział IV: Siła uświadomienia cz.4

148 8 2
                                    

Nie ma większego bólu niż śmierć kochanej osoby. Śmierć na którą nie ma się wpływu. Nic nie rani tak jak bezczynność i niemoc. A kochać wszakże można na różne sposoby – skelligijscy skladowie śpiewali wszakże piosenki zarówno o miłości partnerskiej jak i tej przyjacielskiej. Królowa próbowała zebrać się w sobie, aby wstać od ciała martwego przyjaciela, przestać dotykać jego zimną dłoń, ale nie potrafiła. Obserwowała przez zaszklone od łez oczy jak resztki krwi wypływają z rany Cedrica i oblewają jej ubranie, ale nie przejmowała się tym. Metaliczny zapach osadził się na jej gardle, dłonie miała całkowicie pokryte skrzepniętą krwią. W czasie kiedy ona myślała, o tym co mogła uczynić inaczej, co sprawiłoby, że Cedric mógłby nadal żyć, Geralt za pomocą wyczarowanej resztkami sił przez Ariadnę łopaty wykopywał miejsce pochówku dla elfa. Czarodziejka miała przez chwilę wrażenie, że uspokoiła się, jednak jak tylko dotknęła jego czarnych włosów, aby poprawić mu fryzurę, znów zalała się łzami. Ciaran i Chireadan wyłonili się znikąd, Ariadna nie zwróciła na nich uwagi, aż do chwili, gdy uklękli przy niej. Ciaran starał się być silny, jednak widok białej jak kreda ręki przyjaciela, którą królowa bezustannie uciskała przelał czarę goryczy i również na jego policzkach pojawiły się łzy. Chireadanowi wydawało się, że wie co należy w takiej sytuacji zrobić, tak wielu towarzyszy już przecież chował – mało to, był przy ich śmierci, z uwagi na doświadczenie medyczne. Jednak fakt, iż przed chwilą odszedł jego najlepszy przyjaciel, sprawił, że nie wiedział co należy zrobić. Jak tylko wiedźmin wykopał mogiłę, Ariadna an Craite nakryła Cedricowi twarz chusteczką, a następnie mężczyźni złożyli ciało elfa do grobu.

-Chciałabym być w stanie coś powiedzieć, o tym kim Cedric był, ale myślę, że słowa tego nie oddadzą. Wielkie osoby, zapisują się w historii przez swoje czyny, Cedric do takich osób niewątpliwie należy. Dziś odszedł w obronie wartości, które powinny być najważniejsze dla każdej rozumnej istoty na świecie – równości, braterstwu, odwadze, przyjaźni i miłości. Jego śmierć była śmiercią prawdziwego bohatera! Zginął broniąc przyjaciółki, a nie w bratobójczej wojnie, która niesie tylko ból i cierpienie. Cedric zginął, ale jego ideały będą żyć w naszych sercach, tak długo aż będą one biły – podsumowała Ariadna an Craite. W końcowej fazie przemówienie nie musiała już ścierać nałogowo łez, mimo iż głos wciąż jej się łamał to podniosła na nowo głowę. - Dlatego teraz idziemy uratować Iorwetha, bo jego straty już na pewno nie przeżyję.

-Geralt – zwróciła się do wiedźmina. – Rozumiem twój wybór, rozumiem też, że aktualnie zrobisz wszystko, aby jak najszybciej znaleźć Triss, a sprawa królobójcy odchodzi na drugi plan. Nic nie mów, proszę, chwilka. Jedź tam z Rochem... on potrzebuje cię... jesteś dla niego przyjacielem, którego pewnie nigdy nie miał. Uratujcie Triss, a potem...

-Razem zabijemy Letho – dokończył wiedźmin.

-Tak, powodzenia Biały Wilku, nasze drogi niedługo znów się splotą.

-Wiem, że nie powinienem, ale cholera, ciekawi mnie co zamierzasz...

Ariadna uśmiechnęła się znacząco.

-Uratuje Iorwetha, a później muszę wracać do Wyzimy. Nadal jestem królową, nie zapomniałam o tym. Odnajdę ciebie i Rocha, nie musisz się martwić o to, mam swoje sposoby.

-Wierzę, w takim razie do zobaczenia, Ariadna.

Biały Wilk ruszył w stronę Flotsam, a wtedy troje elfów ustawiło się w kółku.

-Jaki jest plan?

*

-Nie, żebym narzekał, ale widziałem już w swoim życiu lepsze plany – odezwał się Chireadan ukrywający się za jedną skała na przystani do Ariadny i Ciarana ukrytych za drugą. Całe komando było ubrane w swoje standardowo stroje, przyozdobione różnymi trofeami, większość z nich bazowała na łukach, co nie zmieniało faktu, że miecze też posiadali. Ariadna, z kolei musiała się zakamuflować – zdjęła z siebie iluzję, swój bitewny strój delikatnie przekształciła – pod pikowaną kurtką miała szarą bluzę, a także chustę zakrywającą jej większość włosów oraz połowę twarzy – odsłonięte pozostawały jedynie oczy i szpiczaste uszy.

Klątwa Białej Lilii || Iorweth vs. RocheWhere stories live. Discover now